Autor Wątek: Rzeczny feeder - kleń, jaź  (Przeczytany 46565 razy)

Offline mirgag

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 829
  • Reputacja: 137
  • Płeć: Mężczyzna
  • Mirosław
  • Lokalizacja: Głogów - Zielona Góra
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
« Odpowiedź #15 dnia: 14.12.2015, 00:36 »
Kleń na Odrze? Piękna sprawa.
Weźmy za przykład grudzień, styczeń, jeśli nie ma śryżu ani kry. Stosuję feedera, ale robionego przez siebie. Podstawową sprawą kija są duże przelotki i mniejsza ilość, jak to bywa przy typowych feederach. Musi być krótki (szybkie zacięcie przy pierwszych oznakach brania). Kiedy wędka spada z widełek, czyli kiedy spóźnimy zacięcie, nie ma klenia.
Takiego kija nie kupicie w sklepie
.
A teraz coś do śmiechu.
Mój typowy zestaw na ten czas – no może i na luty, wygląda następująco:
 
Kij 2,1 m wizualnie sztywna pała wykonana ze szkła, która pięknie pracuje już pod kilowym kleniem, plus szczytówka/sygnalizator 30 cm wykonany z włókna, przelotki sygnalizatora duże wykonane z kanthalu lub molibdenu (drut). Średnica oczka szczytowej przelotki jest taka, że wkładam w nią czubek małego palca ręki.

(Aby było jasne, wszystko to, co opisuję ma swoje uzasadnienie poprzez wieloletnie doświadczenie).

Kołowrotek z serii około 4000-5000 z dużą szpulą, żyłka główna 0,40-0,45 (śmiejcie się Moi Koledzy…), ołów przelotowy trumienka 30 max 40 g, stoper z wentyla (bez krętlika, agrafek).
 
Do żyłki głównej wiąże przypon z brązowej nici nylonowej stosowanej w szyciu maszynowym butów. Ma ta nić wytrzymałość 4 kg (stosuję ją też na sandacze, ale to inny temat), lub żyłka 0,16-0,18 maksimum dobrej jakości i koniecznie koloru brązowego o długości 13 cm (trzynaście centymetrów, to nie błąd pisarski).
 
No i hak czarny, okrągły, kuty, czyli mocny ale cienki nr od 4 do 10 (w zależności od intensywności brań).
Czasami zakładam kotwiczkę, ale przerobioną: Jeden grot kotwiczki obcinam całkowicie, Drugi grot obcinam za zadziorem, następnie jako drut okrągłymi szczypcami robię zwykłe oczko. Trzeci grot zostawiam tak jak jest. Kotwiczka nr 6-8 ciemna, nigdy nie świecąca. To oczko jest po to, aby na nim oprzeć wątróbkę, która ładnie się układa wzdłuż przyponu a przy tym nie spada z haka.

Zasady:
Czym zimniej, tym większa wątróbka. Teraz w grudniu zakładam wielkości połowy kciuka, czasami jeszcze mniejszą stąd hak nr 10. Ale w styczniu i lutym nawet ¾ wielkości pudełka od zapałek jak dla mnie jest OK. Mniejszy kleń jak kilo nie weźmie, ale przeważnie jak już, to sraczka – czyli roztrój żołądka - murowana.

Kilka słów wyjaśnień:
1.   Teraz łowię na szczycie główki na naprądowej, ale zawsze z brzegu. Na główkę nigdy nie wchodzę.
2.   Jedną główkę obławiam nie dłużej jak 20 minut. Jak jest kleń – ten właściwy wielkością – przywali w ciągu 10 minut.
3.   Grubą żyłką i małym ołowiem wykorzystuję tzw. efekt spadochronowy (spinningiści wiedzą o co mi chodzi). Klenie „ogonami dotykają kamieni w dole na szczycie główki” (wiecie jak wygląda mapa batymetryczna główki z dołem na napływie u jej szczytu?). Jeśli wrzucimy tam typowy zestaw feederowy, bankowy zaczep i rwanie, tym samym zmiana łowiska.
 
Kiedy moim zestawem zarzucę typowo 10 metrów od główki, napór wody na grubą żyłkę i małe obciążenie zestawu spowoduje, że woda „wepchnie mi” zestaw pod same kamienie, czyli tam, gdzie stoją nażarte do granic przyzwoitości kleniska. Czyli daję przynętę nie małym klenikom daleko przed główką, które pierwsze pożerają nasze przynęty na typowych feederach czy przepływankach lub przystawkach spławikowych, ale daję przynętę pod sam pysk tym kleniom, o które mi chodzi.
Prawda, że to proste?
4.   Jeśli woda spada, klenie stoją w samym nurcie nawet w styczniu i lutym, ponieważ tutaj spływa jedzenie z wyższych partii rzeki porwane przez opadającą wodę. Tutaj łowię je inaczej, ale żyłki nie zmieniam. Ba, nawet przypon robię z tej samej żyłki.
Do tej natomiast metody połowu dochodziłem kilka lat. A jest prosta jak rogalik. No i niesamowicie skuteczna, ponadto tym sposobem wyjmuję z jednej miejscówki czasami po 3 klenie (tutaj ta wielkość ryb jest problematyczna, ale zdarzają się klenicha też).
5.   Całkiem inaczej i na inne przynęty łowię przy wysokiej wodzie jak pokazuje Maciek na filmie. Taką wodę przeważnie mamy z końcem marca lub w kwietniu aż do czerwca.

To całkiem inne łowienie kleni.
*Jedynie upór i determinacja są wszechmocne*
Mirosław

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 429
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
« Odpowiedź #16 dnia: 14.12.2015, 08:11 »
Bardzo ciekawe! :bravo:

Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem, ciekawy sposób! Zastanawia mnie fenomen wątróbki i tego, że kluchy nie potrafią się jej oprzeć... Ważne jest jaka wątróbka (świnka, krówka..)?

w UK przynęta nr 1 jest zimą kawał chleba tostowego, ale mięsna teoria jakoś bardziej do mnie przemawia. Aż myślę jak to wypróbować :)



Lucjan

Offline e-MarioBros

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 9 018
  • Reputacja: 419
  • Lokalizacja: Jaworzno
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
« Odpowiedź #17 dnia: 14.12.2015, 09:08 »
Bardzo ciekawe opisy. :thumbup:
A mi szkoda, że w zimie nie mam dostępu do jakiejś fajnej kleniowej rzeki (za daleko).
Dodatkowo mam problem z zatokami. Ale może w przyszłości coś spróbuję.
;)

Offline mirgag

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 829
  • Reputacja: 137
  • Płeć: Mężczyzna
  • Mirosław
  • Lokalizacja: Głogów - Zielona Góra
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
« Odpowiedź #18 dnia: 14.12.2015, 09:19 »
Lucjanie. Co ciekawe, skuteczna jest wątroba świeża. Ja ją kupuję u rzeźnika w pewnym dyskoncie (zresztą też wędkarz). Jeśli postoi w zamrażalniku z miesiąc, jest jakby mniej skuteczna i trzeba zakładać mniejsze kąski.

Zapach jak wiesz, jest specyficzny. Ponadto ona sama w sobie smuży, dlatego kiedy kleń jest w łowisku, walnie natychmiast. Zasada, nie wolno niczym nęcić. Łowisz ad hoc.

Ja stosuję wątrobę świńską. Najlepsza jest wołowa, ale nie można jej dostać. Drobiowej nie używam w ogóle, spada z haka, a ja jak czytałeś wyżej, muszę czasami na grubej żyle i małym ołowiu dobrze machnąć krótkim kijem, by z brzegu dostać się do nurtu na naprądową główki.

Na chleb (skórkę chleba) też łowię ładne klenie szczególnie wiosną kiedy poluję na wiosenne złote lechole. Robię jednak inaczej niż Ty. Świeży chleb kroję na kromki takie 1,5-2 cm, następnie bardzo ostrym nożem ścinam wierzchnią warstwę skórki (tą twardą) pozostawiam jednak tą część żółtą pod samą skórką. Rwę dwoma palcami kąsek, składam na pół miękiszem do siebie i wbijam okrągły hak. Musi być duży, ciemny, mocny i lekki (trudno takie dostać, a jeśli gdzieś zauważę, zabieram całą partię ze sklepu). Muszę mieć dużo haków, bo bardzo rwę. Przecież łowię na styku kamieni, jakiś zatopionych kłód itp.

Chleb, to też świetna przynęta. Do chleba stosuję przypony od 3 do 13 cm długości. Żadnych koszyków, tylko przelotowy ołów (nie oliwka, bo kleń podnosi cieńszą część ołowiu i pozostawia przynętę czując jej ciężar).

Na wątróbkę wielkości grochu łowię potężne krąpie. Ciężko normalnie takie łowić metodami tradycyjnymi.
*Jedynie upór i determinacja są wszechmocne*
Mirosław

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 429
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
« Odpowiedź #19 dnia: 14.12.2015, 09:25 »
Jako, że wybieram się dziś na nockę, idę do mięsnego po wątróbkę. Na mojej miejscówce na Tamizie jest duży kleń, więc wypróbuję jak to działa (kleni nie ma wiele ale są, i to rekordowe). Rozumiem, że wszystko może w to walnąć ;D
Lucjan

Offline mirgag

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 829
  • Reputacja: 137
  • Płeć: Mężczyzna
  • Mirosław
  • Lokalizacja: Głogów - Zielona Góra
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
« Odpowiedź #20 dnia: 14.12.2015, 09:31 »
Chętnie bym się z Tobą Lucjanie wybrał na klenie, ale "mi nie po drodze"...
*Jedynie upór i determinacja są wszechmocne*
Mirosław

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 429
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
« Odpowiedź #21 dnia: 14.12.2015, 09:39 »
:D :D :D
Lucjan

Offline mirgag

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 829
  • Reputacja: 137
  • Płeć: Mężczyzna
  • Mirosław
  • Lokalizacja: Głogów - Zielona Góra
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
« Odpowiedź #22 dnia: 14.12.2015, 09:48 »
Jeśli wolno mi Specjaliście jakim jesteś doradzić, to:
1.   Krótka wędka – lepiej picker niż długi np. 3,6 m feeder, bo długim feederem będziesz mieć puste zacięcia (kleń to cwana ryba). Po prostu zbyt długa droga do zacięcia.
2.   Zestaw taki jakim sam łowisz (mówię o tych łowiskach, które widziałem u Ciebie na filmach). Podstawa, to krótki przypon taki 7-13 cm.
3.   Branie zauważysz jako puknięcie takie centymetrowe (jakby na żyłkę wpadł liść), ręka przy wędce, branie będzie w ciągu pół minuty i zacinasz wówczas, kiedy szczytówka wygnie się z 10 cm. Inaczej zatniesz w pusto.
4.   Sprawdź wątróbkę wielkości paznokcia kciuka, ale też wielkości ślimaka pomrownika. Kształt też nadaj podłużny, a nie kulisty.
5.   Tnij wątróbkę odwrotną stroną noża – tą tępą a nie ostrą – będzie wyglądać jak… cięta brzeszczotem do metalu (O NOWY POMYSŁ – muszę sprawdzić).
6.   Zmieniaj przynętę – raz wątróbka, raz ogon mrożonej uklei. Ukleję zakładaj cięciem od wędki, czyli odwrotnie jak na sandacza.
No to chyba wszystko. Łamania kija Lucjanie.
*Jedynie upór i determinacja są wszechmocne*
Mirosław

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 429
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
« Odpowiedź #23 dnia: 14.12.2015, 10:50 »
Nie omieszkam skorzystać z rad, serdeczne dzięki Mirek! :thumbup:
Lucjan

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 16 573
  • Reputacja: 937
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
« Odpowiedź #24 dnia: 14.12.2015, 10:55 »
Mirosławie nie żebym źle myślał o twoich w pisach i źle je odbierał -owszem są ciekawe i pouczające to tak na wstępie abyś mego wpisu źle nie odebrał.
Metody o których piszesz to sposoby mojego ojca i jego kolegów stosowali je ze 25 lat temu umnie i owszem sporo ryb łowili pięknych kleni często i leszcza na watrobe wyciafali ale obecnie tak u mnie sie nie łowi.
Napisze taką historie moze smieszna moze nie kolega który łowił jak ty już niestety nie żyje nazywali go meterek bo był bardzo niski łowił na germine 2,1mb i tylko na klenia sie nastawial w lecie pijawka w zimie watroba i wiśnie z kompotu. Owy meterek miał na motowidle nawinięta chyba żyłe 0,4 i tak łowił rzucał pod zatopione drzewa miał mnóstwo zrywek zawsze rwał na chama i koledzy go ostrzegali weś tak nie rwij bo kiedyś cie ten ciężarek z zaczepu po urwaniu przyponu zabije ...
a ten dalej cieżarki laraly jak pociski...
I sie stało pewnego, razu urwał hak ciężarek poleciał jak pocisk i trafił go prosto w czoło koledzy podlecieli do niego a ten padł na twarz do mułu po chwili ockneli go okulary rozbite a namczole odbity ciezarek oliwka - zdarzenie mialo miejsce na prawde.....
U mnie koledzy ktorzy w twoim stylu tak lowili zmienili techniki poprostu tak juz sie nie lowi
obecnie jest cieniej , lzejsze haki zestawy samozacinki.....
No i podstawa kije 3,6m a po co a po to by odcinek zylki w wodzie byl jak najkrotszy....
przy odpowiednim zestawie kazde pstrykniecie klenia konczy sie kontaktem z ryba.....
Co do stukniec na watrobe to dobra przyneta ale lubi ja drobnica zwlaszcza plocie i czasem tak bywa ze jest duzo pstrykniec drobnicy.
Nie neguje twoje sposobu szanuje cie z, tego co piszesz piekne ryby lowisz niestety u mnie juz takich niema a te pozostaly juz sa bardzo wybredne......
Maciek

Offline maniek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 439
  • Reputacja: 56
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: PD. WALIA - UK
Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
« Odpowiedź #25 dnia: 14.12.2015, 10:56 »
Mirek :thumbup: kiedyś pamiętam pewien pan z podlodu łowił na wątróbke mega wielkie płocie.Lucek w sobote jestem :D :D

Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 34 948
  • Reputacja: 2223
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
« Odpowiedź #26 dnia: 14.12.2015, 11:37 »
Maciek, dobra historia. Szkoda, że mu się jeszcze firma od ciężarka na czole nie odcisnęła  ;D
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline mirgag

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 829
  • Reputacja: 137
  • Płeć: Mężczyzna
  • Mirosław
  • Lokalizacja: Głogów - Zielona Góra
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
« Odpowiedź #27 dnia: 14.12.2015, 12:18 »
Maćku. Z pewnością masz rację. Różnica jest taka, że ja opisuję praktykę, inni opisują teorię, która w dodatku nie jest przez nich sprawdzona.

Żeby skutecznie łowić (zresztą robić cokolwiek), trzeba rozumieć to, co się czyni. Ja to zgłębiam i dzielę się z innymi (sam też otrzymuję choćby od Was tutaj Koledzy wiedzę). Zdaję sobie sprawę z tego, że większość Naszych Kolegów zna metody, o których piszę (bo widzieli, ale czy rozumieją, czy potrafią sami zrobić to samo?).

Jak myślisz Maćku, czy nie nudzi Cię ciągłe powtarzanie np. że najlepszą przynętą jest wobler (i tu nazwa?). Czytasz raz, dziesiąty, ale 100 razy, to przesada.

Trochę świeżości/starości też się przyda. Ale dziękuję za szczery tekst. Wolę takie, niż te, gdzie klepie się mnie po plecach, a ja i tak nie mam z tego korzyści.

Mańku, na Odrze łowiłem z lodu na wątróbkę tzw. wypuszczankę. Niesamowite brania. Ale sam płoci nie złowiłem. Kurzynka, wołowinka, ale wątróbki nie sprawdzałem. Już notuję Twój pomysł i nie omieszkam go sprawdzić. Dziękuję.
*Jedynie upór i determinacja są wszechmocne*
Mirosław

Offline kop3k

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 488
  • Reputacja: 320
  • Płeć: Mężczyzna
  • Amat Victoria Curam
    • Galeria
  • Lokalizacja: UK London
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
« Odpowiedź #28 dnia: 14.12.2015, 12:21 »
Teraz jest trend na powrót do old schoolu, może i ryby też polubią co stare ;)

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 16 573
  • Reputacja: 937
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Rzeczny feeder - kleń, jaź
« Odpowiedź #29 dnia: 14.12.2015, 12:30 »
Mirku osobiście uważam że wiedzą jaką sie dzielisz to wiedza  bez cenna .
Sam uważam że połaczenie praktyk sprawdzonych dających wyniki z nowymi daje super efekt.
Bo mi nikt nie powie że moczony suchy chleb dokładnie odsączony jest gorszy jako zanęta do koszyka niż mielony chleb tostowy.
Chleb tostowy jest wygodniejszy w przygotowaniu możnamgo mrozić - ale chleb moczony jest też ok.
A fileta czemu na odwrót pdzeszywasz ? To ciekawe podejscie ....
Maciek