Przerobiłem kilka systemów świacących w nocy, i każdy ma jakieś plusy i minusy.

Ja używam takich uchwytów od x czasu i spisują się bardzo dobrze pewnego czasu Mikado dawało je w paczkach ze świetlikami . Tak samo jak koszulek igelitowych tak jak kolega wyżej pisał i to jest chyba jeszcze najlepsze
Niestety te świetliki mogą powodować złamanie szczytówki. Ja tak zrobiłem, mój znajomy również. On złamał w rękach przy zakładaniu, mi pękła gdy zaczepiłem żyłką. Twardy plastik nie pomaga tutaj. Ale system ogólnie działa, jednak nie na wszystkie szczytówki da się go założyć (potrzebne są rozmiary). Normalnie sprzedawany jest w kilku rozmiarach, i tu jest problem. Ja miałem takie gdzie świetlik był w środku na stałe, i trzeba było kupować różne rozmiary...
Witam jako że zaliczam dużo nocnego łowienia polecam zakładanie świetlika ale na samo zakończenie szczytówki patelnia jest bardzo prosty w opakowaniu że świetlikami jest rurka tniemy z niej dwa wąskie paski takie po 2-3 mm i zakładamy pomiędzy przelotkę szczytowa a druga tylko żyłka musi być zdjęta potem zakładamy żyłkę jak nie używamy świetlika to dementuje go z tych rurek a one w czasie dnia mogą pozostać jak jest bramie to słychać ich stukanie o szczytówkę działają jak swoistego rodzaju sygnalizator -pozdrawiam
Minus największy to montaż gumek przed montażem zestawu. Ja łowię często jeszcze w dzień lub rano, i zdecydowanie wolę demontować świetlik, gdyż każdy zwiększa ryzyko zaczepienia o niego żyłki. Istotne jest to zwłaszcza przy torebkach PVA, jeżeli okręci się żyłka, to musimy kombinować, zazwyczaj kontakt z podłożem rozwali torebkę. Ale tez patent godny uwagi, faktycznie w opakowaniach świetlików są gumki (rano można je rozciąć).
popierając wszystkie za i przeciw myślę że najlepszym rozwiązaniem łowią feederem w nocy jest sygnalizator + bombka

nic nie będzie żyłki blokować a i wszystkich wędkarzy na brzegu obudzi
Niestety nie nadaje się ten patent na rzeki zbytnio, lub w ogóle do połowu leszcza, większość brań jest delikatnych i nawet czuły alarm nie zareaguje. Przy płynących śmieciach i przesuwanym zestawie będzie się włączał. Można go mieć jako dodatek... Na rzeki trzeba mieć sposób na jego montaż, ustawienie na zwykłej podpórce to problem przy wędce skierowanej do góry. Dobra jest przejściówką z ustawianym kątem. U mnie branie brzany, ostry odjazd, zrobiło rowek w plastiku. Po kilku braniach zaczepiała mi się tam żyłka...
Tak dzwoneczek niby nie powinien spadać, dodatkowo w nocy się świeci

Dzwonki to koszmar, zarówno dla łowiącego jak i sąsiadów. Jak nie ma brań to da się wytrzymać, gorzej jak mamy do czynienia ze sporą aktywnością, łowieniem na dwa kije na przykład. Sam system ze zdjęcia zaczepiony na końcu szczytówki to duże ryzyko zahaczenia się żyłki przy zarzucie, na pewno lepiej montować go dalej, A zamiast dwóch dzwonków wystarczy jeden. Ogólnie nie polecam takiego systemu.
A wracając do tematu

Ten patent byłby genialny gdyby nie to, że zielone światło jest pulsacyjne( potrafi to napsuć krwi)
Mimo że używał tego kolega z boku to i tak wkurzało
A gdyby dodali np 5 sec pamięci brania do czerwonej diody... bajka 
...
Nic dodać nic ująć. Migające światło to mordęga dla oczu, przy dwóch wędkach ból głowy murowany. O wiele lepiej byłoby gdyby palił się na czerwono gdy mamy branie, a w bezruchu nie świecił, ewentualnie palił się słabszym zielonym światłem. Skośnookie tuutaj nie pomyślały. Dowód na to, że mogą głównie tłuc towar, projektować i tworzyć nowe rozwiązania już nie za bardzo


System według mnie najlepszy. Mamy miękki plastik montowany na szczytówce, dodatkowo świetlik skierowany jest do góry pod kątem. Widać brania o wiele lepiej, samo kątowe mocowanie sprawia, że żyłka się mniej plącze (ale i tak się zaczepia). Możan zakładać i zdejmować bez problemu podczas łowienia, minusem jedynie są trzy rozmiary, dopasowane do szczytówek. Jest small (zwykły feeder), barbel (grubszy feeder) i carp (najgrubsza ze szczytówek). Te większe można założyć na zwykłych feederach dalej, mniejsze pasują tylko do cienkich szczytówek. Ale patent jest prosty i bardzo pomocny.

Patent najprostszy bodajże. Małe fiku miku i świetlik zamocowany. Tam gdzie chcemy... Minusem jest jego ułożenie na szczytówce i możliwość zaczepiania żyłki, dlatego radzę zakładać go za 2 lub 3 przelotką. Sama taśma klejąca ma małe rozmiary i może na stałe zagościć w pudełku wędkarskim , przydać się może też do innych rzeczy...