Podczas dzisiejszego wędkowania tez prawie dopadła mnie burza, rzutem na taśmę zdążyłem się schronić w administracji łowiska, gdy burza ucichła stwierdziłem, że jadę do domu, ale musiałem się wrócić na łowisko i znów wędki rozkładać, bo tak wyglądała droga wyjazdowa z łowiska i trochę trzeba było czasu, aby obsługa łowiska usunęła to drzewo.
Czekając na usunięcie drzewa z drogi, złowiłem