No i wywołałeś nutrie z lasu, jadę w sobotę na ryby
Zmotywowany waszymi wynikami w jakiś sposób udało mi się wykombinować wolny weekend.
I przekonany, że w tym tygodniu jest nocka spakowałem graty i ruszamy.
Jeszcze tylko tramwaj, pociąg, kolejny spacerek pieszo i jestem na miejscu....
Kilku kolegów negowalo mój zakup wózka argumentując to przewagą (w tym stabilności) innych wózków gruntowych gruntowych ale Kamil zawsze wie co robi, poniżej moje argumenty
Tak wózek mieści się w windzie..
A tak w pociągu/tramwaju
Dojazd na łowisko zajmuje mi koło godziny, czasem półtora.
Na miejscu byłem około godziny 10 przekonany, że jest nocka więc nie muszę się śpieszyć i ....
Żałuję, że nikt nie zrobił mi zdjęcia kiedy opiekun łowiska oznajmił mi, że znowu zmienili grafik....
Decyzja nie mogła być inna skoro już tu jestem to połowie chociaż te 6 godzin do zamknięcia.
Gdy tylko ruszyłem z punktu gdzie kupujemy pozwolenie w stronę łowiska oberwała się chmura i następne 2 godziny spędziłem w totalnym deszczu.
Rozstawienie namiotu i ogarnięcie stanowiska i zaczynamy zabawę
Poniżej szybki podgląd łowiska
Zaraz po ustąpieniu deszczu zobaczyłem parę spławów karpi pod samą wyspą, pomiar odległości 84 metry i na start wysyłam 20 spodów mieszanki konopii, kukurydzy, soli oraz pelletów.
Testowałem nowego spoda od LK baits.
Pomimo, że producent zapewnia iż jest to rakieta do średnich i dużych dystansów to w moich rękach zasięg 84 metry był trudny do uzyskania... ahh moje barki
Po dość krótkim czasie (jak na walthamstow) cudowny dźwięk nowozakupionych sygnalizatorów
Ta czułość mnie przeraża...
Po podniesieniu kija podczas odjazdu i dokręceniu hamulca karp dalej jechał w bok, na szczęście sąsiad z prawej łowiący metodą łowił na środku więc miałem dużo miejsca na hol, holowłem z kijem ułożonym poziomo i powiem wam że coś w tym jest, ryba jest bardziej spolegliwa.
Jest i on wojownik z walthamstow.
Przepiękny, zdrowy i w super kondycji. Jako, że wagi się jeszcze nie dorobiłem dokładnie go nie zmierzyłem ale według karpiarzy ten osobnik w zależności od pory w której jest łapany ma 35-40 lb.
Był tak ciężki, że nie mogłem zrobić zdjęcia na wyciągniętych rękach a na zarzuty, że moja prawa ręka jest brudna to od razu odpowiadam, to nie jest błoto
Złowiłem go na przypon IQ d rig
Na waftersa z mainline
Zaliczyłem jedyne branie na swojej połowie łowiska, po drugiej jeden karpiarz zaliczył jednego maluszka.
Ogólnie zmiana pogody 5 razy w ciągu dnia nie wpłynęła pozytywnie na ilość brań ale ja narzekać nie mogę...
PS koledzy z Mazovi przepraszam za brak ciuchów na sobie ale były totalnie przemczone