Gratulacje dla kolegów.
Artur - płociska marzenie!

Piotrek, fajnie, że udało Ci się wybrać na rybki i pocieszyć nowym sprzętem, a przy okazji wyholować parę karpi

Ja nie byłem na rybach, ale dzwonił do mnie właśnie znajomy, więc mam ciekawe informacje.
Dowiedziałem, że na jednym ze zbiorników zaporowych podchodzi już ładna płoć i można na spławik próbować.
Okazuje się też, że mimo pory roku, nie należy bać się większych przynęt. Znajomy mówił, że na kukurydzę wyciągnął jednego dnia 6, zaś kolejnego 11 płoci w przedziale 25-30 cm.
Obok łowił tyczkarz, który stosował na haczyk ochotkę i pinkę. Ryb miał znacznie więcej, ale największa z jego połowu miała 22 cm.
Warto więc spróbować czegoś selektywnego (w pewnych warunkach rzecz jasna).
U mnie od 2 dni spory wiatr i cały czas leje. Poza tym, nie miałem teraz czasu na ryby. Może w przyszłym tygodniu się uda.