Dziękuje.
Złowiłem te rybki na łowisku Karasiowo. Jest to jeziora/staw prywatny, ale nie komercyjny. Właściciel nie zarybia i nie karmi, ryby mają tam naturalny pokarm i naturalnie się rozmnażają. Dba tylko o to aby nikt nie kursował i nie zabierał ryb. Zależy właścicielowi aby wędkarz, który przyjechał pomęczył się z łowieniem ryby, a nie od razu po zarzuceniu wyciąga giganty. Z jednej strony są stanowiska wędkarskie, a z drugiej strony dziki brzeg dla przyrody aby ryby miały gdzie się chować i trzeć.
Łowisko jest na Kaszubach, 40 minut od Gdańska. Wystarczy wpisać w przeglądarkę Karasiowo lub na FB.
Szkoda tylko, że nie ma takiego miejsca bliżej Poznania.