A więc tak :
zaspałem,
pojechałem w inne miejsce niż miałem w planach,
urwałem 2 podajniki ESP 56 gr.,
zmarzłem na kość(tak paskudnie wiało że nawet parasol nie pomagał),
ale kolega który sie zameldował na wędce wynagrodził mi wszystko(aktualnie życiówka na PZW)
Sonubaits Spicy Meat z Lorpio 2 mm Method Basic ,a na haku CarpZoom Monster Crab 10 mm pop-up
ładował sie wszędzie gdzie tylko sie da drzewa,grążele,po 10 minutach walki wyjąłem go jak płoteczkę