Ja sobotę i niedzielę spędziłem nad Odrą, zanęta Harison silver czarna, glina, robaki białe, pieczywko fluo.
W sobotę łowiłem przy taki zakolu wynik 16 leszczy, 3 płotki, 5 krąpi i 3 bolenie które weszły w miejscówkę i brania się skończyły, większe bolki tłukły co chwilę, więc o łowieniu można było zapomnieć.
W niedzielę zmiana miejscówki i łowienie w nurcie, koszyk 60g nie specjalnie chciał się utrzymywać więc żyłka szła w łuk i dopiero to dawało efekt utrzymania koszyka w nurcie. Dodatkowo prowokacja do brań, co jakiś czas zwalniałem wolny bieg i wypuszczałem odcinek żyłki co dawało dobre efekty, z reguły po takim wypuszczeniu następowało branie. Wynik 21 ładnych tłustych krąpi, leszczyków nawet nie liczyłem. Fotek brak bo tą moją cegłą chińską arcy niewygodnie się robi zdjęcia, a po za tym ręce pełne roboty

.