To teraz ja

Wybrałem sie dzisiaj z kolegami na łowisku komercyjne w Orońsku. Celem były karpie oraz wytestowanie zanety Feeder Biat Epidemia. Zapach zanety, dziwny. Nie spotkałem sie wczesniej z takim. Troche jak skisniety ze skorupiakami... Trudno określić. Lowilem metoda guru i hybryda. Na poczatku pojawiły sie karasie. Zapomniałem dodać, ze jako druga mieszankę przygotowałem mieszankę pelletow Bait tech Carp&Coarse, Lorpio betaina i alleta primo jak i bronze. Wyszedł mi idealne. Do zanety nie dodałem niczego
Początkowo ładowałem w guru zanete, a do
Hybrydy pellecik. Zanecilem miejscówkę pelletem aller wraz z kulkami dużymi dynamite. Po paru karasiach pojawił sie wreszcie karp. Na zestaw z pelletem. Niestety łowił wlasciwie tyko zestaw z pelletem. Moze dlatego, ze był w innym miejscu, a moze przez zanete... Łapiąc jeszcze pare karasi i karpi, skończył mi sie pellet, zanety wciąż miałem duzo, bo nie uzywałem jej potem. Zaczalem ja wrzucać do obydwu koszyków, a miejsce (ten, gdzie bram nie było prawie wcale) koszyka zmieniłem. Dziki temu załapałem jeszcze pare karpi. Dokładnie 4 plus jeden spięty. Oczywisiscie tez i karasie. Podsumowując, zaneta śpisala sie bardzo dobrze! Tak dobrze, ze rozrabiajac kolejna porcje pelletow, nawet ich nie użyłem! Początkowo byłem do niej zle nastawiony. Zapach dziwny. Frakcja gruba, ale to tylko obawy. Zostało mi akurat jeszcze z połowa na inne łowisko. Łącznie złapałem 24 karasie i 7 karpi. Przynęta dnia okazał sie dumbells Drennan Pineapple Punch. Bardzo dobrze tez spisywał sie bandum ananas z sonu(pol pływający), Lorpio truskawka pop-up. Większość ryb, mniej wiecej 70% złapałem na ananasa od Drenana. A zużyłem ich moze z 5-6. Bardzo wytrzymała przynęta.
Pozdro!
Niestety wypad i tak nie zaliczam do udanych...
Niefortunnie stanąłem na sztyce od nowego podbieraka. Nie połamał sie do końca, ale i tak...
Do tego tak sie spaliłem








Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk