Hej,
Ja wczoraj tez posiedziałem 4h, niestety jedna z gorszych sesji w tym roku. Łapałem batem i methodą, na bacie 3 płotki na kuku, na metode jeden linek i jeden karp. Nie wiem co się stało ale tyczkarze łapali i to sporo, u mnie cisza straszna, w miejscu gdzie nęciłem na bata czyli około 10m od brzegu weszły ryby, bąble takie jak by ktoś grabiami orał, jako ze na feederze w innym miejscu cisza, to postanowiłem go przerzucić w miejsce gdzie ryby żerowały. Panowie przez 2 godz wskazania na szczytówce, po każdym zarzuceniu większa burza w wodzie- zero bran, sprawdziłem z 10 przynet-pellet 8-12mm, dumbellsy, kulki mini pop-up, kuku, zmieniłem haczyk, nawet podajnik i nic, tylko wskazania ze ryba w łowisko siedzi, czy to na szczytówce czy przez zadymę w wodzie.
Na bacie zestaw prze gruntowany, haczyk kilka cm nad dnem, w połowie wody, przy powierzchni, i w końcu z powierzchni i tez nic, jedynie na czerwone wykopane w trawie( łapałem sie już wszystkiego żeby tylko ryby przechytrzyć) brały okonki, nie miałem niestety białych, może one na gumce zrobiły by robotę, zresztą chłopaki na tyczkę wyciągnęli kilka karpików i linków łapiąc na białe.
Kompletnie nie wiem o co chodzi, co było przyczyna braku brań w miejscu gdzie ryba była

Miałem skończyć wędkowanie po 20, a skończyłem grubo po 22, siedziałem i kombinowałem bez efektu
