Pięknie połowione
Ja korzystając z końcówki urlopy wybrałem się po 15 na komercję pod Poznaniem.
Zanim załatwiłem wszystkie sprawy nad wodą byłem o 15:30.
Chciałbym powiedzieć "szybkie rozłożenie" ale szybkie nie było. Zajmuje mi to ok. 40 minut, dzisiaj wyjątków szybko bo 30 minut.
Zanęciłem rozmrożoną zanętą i z nią poszły pierwsze podajniki.
Kilka minut w wodzie i branie, a przy podbieraniu branie na drugiej.
Wyhaczyłem i kolejny rzut, po 3 minutach znowu branie i znowu przy końcu holu branie na drugiej. Tak padł 2 dublet z rzędu.
Następnie padły 3 ryby pojedynczo i znowu dublet ale tym razem nie dociągnięty. Drugą ryba była większa i zerwała przypon. Na pewno nie był to 3 kinowy karp bo takie szły łatwiej
Brania skończyły się koło 18, miałem jeszcze 3 spinki. Po drugiej z rzędu spojrzałem na haczyk i okazał się odgiety. Wcześniej tego nie widziałem. Był to Tubertini S805. Wcześniej nie miałem z nimi problemów więc na razie jestem zadowolony.
Posiedziałem do 18:40 bo nie było brań. Kolorem dnia był żółty (dumbells ananas i sztuczna kukurydza + pellet ser i czosnek), a przynętą pellet Krill Methodmani.
Dałem kilka rad facetowi obok bo przyszedł pogadać po tym jak w 2h miałem 8 ryb + spinkę, a oni w 3 łącznie 2 brania