Dziś zaliczyłem szybki wypad do burdeliku. Pogoda nawet lepsza niż się spodziewałem. Miało padać, nie padało, miało być zimno było ciepło

Rybki widać powoli przechodzą w rytm zimowy. Nie szukają pokarmu tylko pokarm ma szukać ich

Woda zrobiła się tak zimna, że ciężko ręce umyć. Strategia była taka: łowie na dwa kije. Jeden na ciężko korum plus esp 56gram. Do tego bogata miesznaka zanętowa, gdyby ryba potrzebowała dużej ilości kalorii przed zimą.

Drugi kij delikatnie, black draft plus Preston 25 gram. Tu do podajnika szła tylko czysta zanęta MMM I DB.

Pierwsze branie już po 5 minutach na pikera. Parę minut holu i wyjmuję pierwszą rybę karp 11.1 kg.

Potem na pikerze dłuższa przerwa. Za to na korum branie za braniem niestety to nie karpie tylko karasie


Po jakimś czasie, znów namierzam ryby pikerem ryby blisko brzegu. Łowię karasie na dwa kije, ryba za rybą. Po pewnym czasie, znów karpiowe branie na pikerze. Po kilku chwilach w podbieraku mam karpia 7.2 kg.

Potem biorą już tylko same karasie. O 12.30 zwijam się do domu, bo żona i dzieciaki czekają
Wypadk krótki, ale bardzo fajny

PS dla wszystkich którzy mają w pudełkach darmowe podajniki 15gr z Preston i ich nie używają, bo są za lekkie. Doklejcie 10 gram odwaznikow do wyważanie kół. Trzymają się idealnie nic nie odpada, a podajnik świetnie się sprawdza.


