Witam
Dawno mnie tu nie było w swoim wątku, więc taka krótka relacja z dzisiejszego pobytu nad wodą, będzie trochę inaczej niż do tej pory
Pojechałem pierwszym autobusem, zajechałem na miejsce, było jeszcze ciemno. Do połowu wziąłem jedną wędkę o długości 5 m, będę łowił na spławik, poszukam okonia na mojej rzeczce. Za przynętę czerwony robak, trochę Pyza Baits w wersji pod okonia. Kilka przepuszczeń sticka i jest pierwszy okoń. Taki z 22 cm, później kolejny ciut mniejszy, ciut większy. Zmiana miejscówki. Odwilż, ciapa, przebiłem gumowca. Miałem trochę mokro w lewym bucie, ale zmiana dołka, przepuszczenie sticka, kolejny okoń, raz większy i raz mniejszy. Trochę ich było. Postanowiłem zakończyć wędkowanie w dniu dzisiejszym, zabawa jak na tą porę roku zajebista. W sumie złowiłem 24 okonie. 2 po 28 cm, kilka 24 i resztę do 20 cm. Wracając do domu wysiadłem z autobusu przy pobliskim sklepie wędkarskim i opłaciłem sobie kartę wędkarską na przyszły sezon.
Opłata na przyszły sezon wędkarski trochę podrożała o 15 zł - o składkę członkowską.
Oraz doładowałem sobie kartę MZK za 100 zł, to przy 2,50 zł w jedną stronę to daje mi 20 wyjazdów i myślę, że ta karta wystarczy mi do marca
Akurat na 20 wyjazdów.
Ps. mówiłem, że opis będzie inaczej
Pozdrawiam