Autor Wątek: Rejestry połowów  (Przeczytany 66291 razy)

Offline Piitubski

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 459
  • Reputacja: 25
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: Rejestry połowów
« Odpowiedź #165 dnia: 03.08.2016, 14:42 »
Ciekawe, ile zarabiają ci panowie z centrali PZW. Czy wysokość ich zarobków jest tajna?

Offline koras

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 797
  • Reputacja: 196
  • Płeć: Mężczyzna
  • Więcej sprzętu niż talentu :D
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Rejestry połowów
« Odpowiedź #166 dnia: 03.08.2016, 14:50 »
Czy wysokość ich zarobków jest tajna?

Wysokość tego, co zarabiają legalnie pewnie nie jest tajna.
Marcin

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 493
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Rejestry połowów
« Odpowiedź #167 dnia: 03.08.2016, 17:15 »
JKarp, jasne, ze rejestry nie działają dobrze. Ale wg mnie to nie wina rejestrów, ale samego PZW. Wyobraźmy sobie, że wymieniono nam opony w samochodzie, i wyraźnie słychać stuki, a samochód znosi na jedną stronę. To normalne, że trzeba coś z daną sytuacją zrobić. Czyli pojechac do serwisu i usterkę usunąć. W przypadku PZW mamy do czynienia z sytuacją, gdzie dalej z uporem maniaka każe się jechać takim samochodem, stuki coraz większe, ściąga na bok coraz mocniej...

To oni powinni zareagować, oni powinni starać się zmienić coś. Bo przecież rejestry, prawo wodne to nie jakieś 10 przykazań. Można je poprawić!

Ale jak się przyjrzymy, to fachowcy-naukowcy z IRŚ powiedzą nam, że ryba jest! Że nie powinno się zarybiać bez 'wglądu', że powinno się wszystko monitorować (rejestry). I człowiek staje się głupi (rok temu wyraźnie dwóch ichtiologów z tej instytucji tak twierdziło tu na forum)! I co dalej z tym fantem zrobić?

No właśnie - wydaje się więc, że mamy naukowców i wierchuszkę po jednej stronie, a nieuków i ignorantów wędkarzy z drugiej. Kto ma rację? Dla kogoś z RZGW czy jakiegoś ministerstwa wiadomo - naukowcy i panowie z Twardej. Ale prawda jest całkowicie inna, i wcale nie leży po środku. Przede wszystkim IRŚ mało wie o wędkarskich wodach, o czym świadczy mała ilość prac badawczych w tym kierunku i ogólnie mała wiedza samych ichtiologów na temat wędkarstwa. Po drugie katastrofalny stan polskich wód wyraźnie pokazuje, że IRŚ prowadzi wyraźną politykę rybacką a nie wędkarską. W nosie mają nasi naukowcy wędkarskie wody, liczy się produkcja, hodowla i wydajność z hektara. Jeżeli dodamy do tego zaangażowanie wierchuszki PZW w rybactwo śródlądowe na Mazurach i Mazowszu, to powoli obraz się dopełnia...

Według mnie  rejestry wyraźnie wskazują, że system operatów rybackich na nich opierany jest zły. Jeżeli państwo nakazuje takie czynić, to jednocześnie powinno zająć się kontrolą tego czy są przestrzegane. Jeżeli nie są - powinno karać. Kogo? Dzierżawcę - a więc PZW. Od razu pojawiły by się patrole nad wodami. Jednak się tego nie czyni. Ryby są, na papierze w RZGW, są na operatach zazwyczaj zatwierdzanych przez IRŚ. Najgorsze jest to, że jakiś (ciśnie mi się słowo cymbał, naprawdę) fachura jeszcze twierdzi, że tak jest w rzeczywistości! 

Niestety - państwo nie ma jak inaczej sprawdzać stanu rzeczywistego dzierżawionych wód póki co. Ufać ludziom nie można. Więc same rejestry póki co zostać muszą. Oczywiście można przyjąć średnią odłowów i zarybiać wg niej - czyli więcej co roku. Ale czy będzie lepiej? Raczej nie - rejestry więc muszą zostać.

W takim UK pstrągi się odławia, wszyscy Angole je zabierają. Myślicie, że bez papierów? Oczywiście, ze nie! Też są kwity, trzeba się określić ile ryb się zabrało. Bo przecież można wytłuc całą populację praktycznie, podobno łososia na kilku rzekach tak wytrzebiono. Dlatego trzeba, jeżeli chce się zabierać ryby, monitorować.

Ale tutaj wielka uwaga. Łowiska no kill. Przecież na nich nie trzeba robić żadnych rejestrów. Wystarczy informować o ilościach zarybianych ryb! Dlaczego więc nie iść w tym kierunku? Przecież to wielkie usprawnienie. Niestety, naukowcy fachowcy i sędziwi działacze z PZW nie dopuszczają czegoś takiego. Albo nas poczęstują starymi badaniami o bólu jaki sprawia się rybom, zostaniemy sadystami, lub też usłyszymy, że ryby 'trzeba brać'.

I niestety - wszystko jakby się rozbija o te same skały, wracamy do punktu wyjścia. Zarządzający związkiem i naukowcy z IRŚ. Jak przełamać tę hegemonię? 8)
Lucjan

Offline Wonski81

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 700
  • Reputacja: 939
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tarnowskie Góry
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Rejestry połowów
« Odpowiedź #168 dnia: 03.08.2016, 17:49 »
Jak?
Odejść z PZW :)

Im więcej nowoczesnych,rozumnych,świadomych wędkarzy odejdzie tym lepiej.
Lepiej w sensie takim,że zacznie członków ubywać,na tyle ,by było to widoczne.
Może dzięki temu PZW zacznie tracić przez to kolejne zbiorniki.
A łapy na tych zbiornikach położą "prywatne" osoby? Jeśli tak ,to czy to źle?
To się nie stanie tu i teraz, nie dziś ,i nie jutro. Ale parę lat (np 5) może już spowodować zmiany.

Takie mam przeświadczenie ostatnimi czasy,że wszystko co "państwowe" jest be.
Korzystam z prywatnych lekarzy, instytucji, łowisk.
Powód? Jakość . W tym wypadku usługi.
Cóż z tego ,że płacę więcej?
W PZW płacę mało,ale co za to dostaję? ... nic...?
Czesiek

Offline Bry1ant

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 34
  • Reputacja: 0
Odp: Rejestry połowów
« Odpowiedź #169 dnia: 03.08.2016, 18:08 »
Musielibyśmy wszyscy solidarnie odejść, a to już niewykonalne.

Offline Wonski81

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 700
  • Reputacja: 939
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tarnowskie Góry
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Rejestry połowów
« Odpowiedź #170 dnia: 03.08.2016, 19:20 »
Zaraz wszyscy.
Jak to wszyscy? Wszyscy wędkarze?
Ci,którzy biorą leszczyki 20cm celem zmielenia na kotlety też?
To się raczej nie uda.
W cuda również nie wierzę.

Jeśli natomiast, po kilku latach,przykładowo 10% wędkarzy poszłoby na komercje,stowarzyszenia,łowiska prywatne,to już coś ciekawego mogłoby się wydarzyć.
Może PZW zacznie wprowadzać jakieś zmiany?
A może najzwyczajniej w świecie powstanie więcej łowisk komercyjnych/prywatnych ?
To już jakaś zmiana na dobre,tak przynajmniej ja sądzę.

Bo jakoś nie widzę już sensu siedzenia w PZW :(
Ciekawe,duże zbiorniki,czasem całkiem ładne,to nie wszystko.
Nie wymagam cudów,ale to co można złowić na okolicznych wodach związku,jakoś zaczyna mnie zniechęcać.
Czesiek

Offline Bry1ant

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 34
  • Reputacja: 0
Odp: Rejestry połowów
« Odpowiedź #171 dnia: 03.08.2016, 20:30 »
Nie przepadam za komercjami ale jeszcze troche i tylko tam bedzie mozliwosc spotkania z godna ryba;/

Offline Alzak

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 69
  • Reputacja: 4
Odp: Rejestry połowów
« Odpowiedź #172 dnia: 03.08.2016, 20:32 »
Nie przepadam za komercjami ale jeszcze troche i tylko tam bedzie mozliwosc spotkania z godna ryba;/

Ja wychodzę z założenia że komercja to poprostu dobrze zarybiona i zadbana woda...

Offline Bry1ant

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 34
  • Reputacja: 0
Odp: Rejestry połowów
« Odpowiedź #173 dnia: 03.08.2016, 20:37 »
Masz racje ale to juz nie ma takiego klimatu na na dzikiej wodzie. Juz kilka razy zastanawialem sie nad rezygnacja z pzw ale kupilem lódke i jeszcze sezon sie pewnie pomecze...

Offline damiansrd88

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 194
  • Reputacja: 17
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Okolice Bydgoszczy
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Rejestry połowów
« Odpowiedź #174 dnia: 03.08.2016, 20:39 »
Gdyby wody płynące nie "musiały" należeć do PZW to nie było by problemu, cała masa by nie płaciła "haraczu" za zaniedbane wody. Sam powoli rozmyślam nad zrezygnowaniem ale mam jeden kanał koło domu (200 m spacerkiem) i kolejne cztery płynące w promieniu 10 km. No ale o wędkowaniu u siebie mogę mówić tylko wiosną, a później to różnie bywa bo zarośnie strasznie do tego spływa taka wspaniała fauna... czasem mam wrażenie że płacę za zasiewanie wód rozmaitą roślinnością zamiast zarybiania.
Komercji coraz więcej dzięki takiemu podejściu i stawki coraz wyższe

Co do 20 cm leszczyków to i tak nieźle ja często widuje jak zabiera się wszystko co nie ucieknie przez oczka przymałych (do 1 metra) siatek naszych speców w tym panów tyczkarzy startujących również w zawodach i działających w PZW

Offline pio19681

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 106
  • Reputacja: 42
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: KIELCE
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Rejestry połowów
« Odpowiedź #175 dnia: 03.08.2016, 20:57 »


 Na pewno dobrze zarybiona i siłą rzeczy zadbana. Tylko te nasze komercje to w większości wykopane baseny.  Adoptowane z byłych stawów PGR lub powstałe w najprostszy sposób. Oczywiście piszę tylko o tych które widziałem.
"Dopóki nie było internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów..."
S. Lem.

Offline Wonski81

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 700
  • Reputacja: 939
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tarnowskie Góry
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Rejestry połowów
« Odpowiedź #176 dnia: 03.08.2016, 21:40 »


 Na pewno dobrze zarybiona i siłą rzeczy zadbana. Tylko te nasze komercje to w większości wykopane baseny.  Adoptowane z byłych stawów PGR lub powstałe w najprostszy sposób. Oczywiście piszę tylko o tych które widziałem.

Wszystko zależy,ale masz trochę racji. Są łowiska takie jak piszesz.Przyznaję,że również mnie nie zachęcają,raczej je omijam. Wybieram zbiorniki większe,czy też o wyglądzie bardziej "naturalnym".
Mam jednak cichą nadzieję,że im więcej będzie chętnych na komercje,tym więcej ich powstanie,będzie większy wybór,lepsza jakość - jak na każdym rynku.


Gdyby wody płynące nie "musiały" należeć do PZW to nie było by problemu, cała masa by nie płaciła "haraczu" za zaniedbane wody. Sam powoli rozmyślam nad zrezygnowaniem ale mam jeden kanał koło domu (200 m spacerkiem) i kolejne cztery płynące w promieniu 10 km. ....

Ja dla odmiany mam ładne stawy, zalewy, zaporówki,i to w bliskiej okolicy. A w promieniu 50km to już taki ogrom i wybór wody,że mózg staje. Wszystko należy do pzw.... Też "musi" ?
O rybostanie tych wszystkich pięknych wód nie ma za bardzo sensu opowiadać.
Czesiek

Offline kburza

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 344
  • Reputacja: 8
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tomaszów Lubelski
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Rejestry połowów
« Odpowiedź #177 dnia: 03.08.2016, 21:52 »


 Na pewno dobrze zarybiona i siłą rzeczy zadbana. Tylko te nasze komercje to w większości wykopane baseny.  Adoptowane z byłych stawów PGR lub powstałe w najprostszy sposób. Oczywiście piszę tylko o tych które widziałem.

Albo tylko i wyłącznie karp karp i karp który i na pusty hak się czasem rzuci :/


Co do rejestru i opierania się władz ZG na ich analizowaniu i np czy zarybiać czy nie to dla nich zawsze będzie że nie zarybiać bo np po 500tys PLN zostanie na głowę a do tego jakaś podwyżka premia albo do własnych łowisk wpuszczą co zapewne jest realne, bo znam kilku Panów z zarządu okręgowego nie tylko z mojego co mają piękne komercje wypełnione przeróżnymi gatunkami,
Żal po prostu :/ za nasze pieniądze ktoś rozkręca prywatny interes :/

A rejestry jak rejestry to niestety wielka porażka, dopóki nie będzie ryba miała chipa wszczepionego a wędkarz odbiornika że np złowiona rybka jedzie z nim w samochodzie to nigdy nie będziemy mogli liczyć na rzetelność wędkarza....
---- Catch & Release ---
                                     --- NO KILL ---
Pozdrawiam, Krzysiek.

grzesiek76

  • Gość
Odp: Rejestry połowów
« Odpowiedź #178 dnia: 03.08.2016, 22:57 »
"Wędkarzy na pewno nie ubędzie a pieniądze na zarybienia wanien zostaną. Dzięki temu można zarybiać konkretniej. Nie po 300-500 kilo a po 2-3 tony. I to nie rybami najtańszymi ale też droższymi typu lin, leszcz (na przykład w przewozie jest droższy)  czy karasiem pospolitym."

Mi już od dawna trochę te zarybienia nie pasują.
Choćby teraz wszedłem sobie na stronę PZW Zielona Góra.
Odniosę się do wód które znam i na których trochę łowiłem w tym sezonie.
Wapno I w Zaborze, W 2015 wpuszczono tam według wykazu 200 kg kroczka karpia. Przyznaję że wpuszczono. W maju złowiłem dwa karpiki. Są też wydeptane stanowiska. Wędkarze tam zaglądają.
Ale nawet zakładająć że to większy kroczek o masie 600-800 g (bo chyba taki był. W maju tego roku były to ryby trochę ponad kilogram), to do wody powinno trafić około 300 szt karpia... Mam mieszane uczucia czy tyle go było...No może.

Ale według tego samego wykazu, kroczka wpuszczono także do Wapna IV. Także 200kg. ..Tego nie kupuję. Łowiłem na Wapnie IV i straszna bryndza. Ok, ktoś powie że nie trafiłem dnia, albo łowić nie potrafię. Ale na tym zbiorniku ogólnie mało kto łowi. To widać. Chyba dosłownie dwa wydeptane stanowiska i jeden pomost w trzcinie. Może się mylę. Ale na mój nos gdyby do tej małej wody wpuszczono 300 szt karpia, brzegi wyglądałyby inaczej.

Wapno II 150kg kroczka czyli około 200szt. No nie wiem. Wprawdzie tam nie łowiłem, ale ogólnie mało kto tam łowi. Przerzucają głównie krasnopiórki. Może coś wpuszczono. Ale raczej nie 200 szt karpia.

Wapniaki to małe zbiorniki około 3-4 ha. Z trzcinami trochę więcej.

Rok 2014 był nawet troche lepszy :) Wapno I 230 kg kroczka. Wapno II 230 kg kroczka. Wapno IV 180 kg kroczka.

Biorąc pod uwagę fakt, że zbiorniki te są masakrycznie zarośnięte, co utrudnia łowienie, to w wodach tych powinno być sporo karpia :)

Gwóźdź programu :) Starorzecze Wójciki. To moje podwórko. 150 kg kroczka w 2014r..... Powiem Wam, że moim zdaniem jedyne karpie jakie pojawiły się kiedykolwiek w tej wodzie to te z powodzi w 1997r. Trochę ich naszło.
Przepraszam. Było tam zarybienie karpiem na początku lat 80-tych, Jedna akcja bodaj w roku 82'. W latach 90tych pamiętam że w czasie linowych zasiadek od czasu do czasu pojawiał się w łowisku Pan karp i wywalał takie bąble że aż strach :) Kilka wielkich sztuk. Już ich nie ma. Padły w czasie przyduchy w zimie 95/96.

Wagmostaw. Czyli małe rozlewisko na terenie Zielonej Góry. 107kg kroczka w 2014. Około 150 karpików do wody o powierzchni około 0,5 ha. Blisko blokowiska. Taak :D

Offline Bry1ant

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 34
  • Reputacja: 0
Odp: Rejestry połowów
« Odpowiedź #179 dnia: 04.08.2016, 00:23 »
Kiedys moj dziadek, absolutny wróg ustroju w ktorym zyl, powiedzial "to wszystko trzeba zaorac i zrobic od poczatku" chcialbym zeby kiedys pzw bylo kompostem pod nowe, lepsze. Duzo jeszcze wody w Wiśle uplynie ale zmnieni sie w naszym pieknym kraju mentalnosc wedkarzy i ich swiadomosc ze pzw robi nas wszystkich w jajo.