Autor Wątek: Wędkowanie a nasze żony  (Przeczytany 30384 razy)

Offline fEeDeReK

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 248
  • Reputacja: 60
  • Wędkuj, a będą ryby :))))
  • Lokalizacja: Zamojszczyzna
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Wędkowanie a nasze żony
« Odpowiedź #90 dnia: 16.06.2016, 12:36 »
Ciekawy wątek.
Jednym z was współczuje reszcie gratuluje :thumbup:

Sam osobiście początkowo miałem problemy , ale szybko się wszystko rozwiązało.
Po prostu moja cudna , zona sama stwierdziła , ze z wędkarstwem nie wygra.
Bo mam to dziedziczne.
Ale warunki były ciężki do spełnienia i nadal są , ale coś za coś ;)
Feeder & spinning

Offline mirgag

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 829
  • Reputacja: 136
  • Płeć: Mężczyzna
  • Mirosław
  • Lokalizacja: Głogów - Zielona Góra
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Wędkowanie a nasze żony
« Odpowiedź #91 dnia: 16.06.2016, 19:05 »
Kiedyś, po kolejnej kłutni, moja mówi: albo ja, albo ryby.


Wybrałem jedno i drugie. Teraz to Ona łowi większe ryby niż ja (ale ja montuję zestawy).
*Jedynie upór i determinacja są wszechmocne*
Mirosław

Offline maszek95

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 178
  • Reputacja: 46
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Starogard Gdański
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Wędkowanie a nasze żony
« Odpowiedź #92 dnia: 25.10.2016, 03:01 »
Jako, że w jednym z tematów o wedkach poplynelismy trochę na temat żon, pozwoliłem sobie założyć oddzielny temat. A mianowicie chciałbym się zapytać jak to u was jest z podejściem żon do naszego hobby:-) Ja osobiście narzekać nie mogę na moją żonę. Mimo, że z racji mojego zawodu praktycznie żyje na dwa domy, i gdy już jestem w domu i chce wyskoczyć na ryby, to nie robi mi scen typy: nie dość, że w tygodniu cie nie widzę to jeszcze w weekend wolisz jechać na ryby niż że mną spędzić czas.  Nie wiem może to jest spowodowane tym że ma mnie już dość? Hehe.  No i na święta potrafi też mi miły prezent sprawić typu wędka. Tylko czasami mam do słuchania jak idę do wędkarskiego tylko po robaki, a że sprzedawcy potrafią wykorzystać moja słabość, to wychodzę z siatka zakupów i zamiast wydać 10, to wydaje ponad 100. No i wtedy trochę mi pomarudzi po co ty tyle tego kupujesz jak i tak nic nie łapiesz.  To jej wtedy kulturalnie tłumacze, że nie liczy się co zlowie, a obcowanie z naturą:-) szkoda tylko, że nie chce dać się namówić i że mną pojeździć na te rybki:-)



Temat był już poruszany w innym wątku (który także został kiedyś scalony z innym), w związku z tym założony teraz wątek również został scalony z wcześniejszym.
Mój jest ten kawałek podłogi, nie mówcie mi więc co mam robić!

Offline Daavid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 735
  • Reputacja: 128
  • Lokalizacja: UK
Odp: Wędkowanie a nasze żony
« Odpowiedź #93 dnia: 25.10.2016, 03:40 »
Może i dobrze, że na ryby nie chce się namówić.

Nawet nie potrafię sobie wyobrazić co by było jakby kobiety jeździły na ryby. Ile to by było marudzenia, że nie biorą :)

Kadłubek

  • Gość
Odp: Wędkowanie a nasze żony
« Odpowiedź #94 dnia: 25.10.2016, 04:07 »
Jak jest ciepło słonecznie weź kocyk i książkę. Ma darmową podwózkę + opalanie się.
Po paru wyjazdach albo będzie łapać z Tobą albo będzie chętniej puszczać na rybki.
No i wiadomo robaka trzeba Księżniczce założyć - żadnych sztucznych przynęt :P

Offline pit1984

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 002
  • Reputacja: 82
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wędkowanie a nasze żony
« Odpowiedź #95 dnia: 25.10.2016, 07:12 »
A moja wybranka zależnie chyba fazy cyklu jednym razem mówi mi "jedź doskonale rozumiem że to twoja pasja" a drugim razem narzeka że tylko mi ryby w głowie i jest wręcz obrażona że pojechałem na ryby a nie do galerii handlowej co nie znaczy że bronię jej robić jakieś zakupy w granicach rozsądku
Co do zakupów wędkarskich niszczę paragon jeśli nie ma na nim jakiś sprzętów objętych gwarancją ;)
FEEDER KLUB MAZOWSZE

Offline Jurek z Warszawy

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 862
  • Reputacja: 156
  • Płeć: Mężczyzna
  • Tylko wody PZW- no kill
  • Lokalizacja: Warszawa-Żoliborz
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Wędkowanie a nasze żony
« Odpowiedź #96 dnia: 25.10.2016, 07:28 »
U mnie nie jest aż tak źle. Na początku to były małe nieporozumienia jak jechałem na ryby w weekendy ale teraz jak już na rybach jestem parę dni w tygodniu a weekendy w domu to jest Ok. Jeżeli chodzi o zakupy to w zamówieniu robię małą uwagę " Odbiór w placówce pocztowej " i mam z głowy bo i tak muszę przeskoczyć przez bank który jest blisko poczty
2021r.karp-91,88 cm
2022r. karp 83,68 cm
           karaś srebrzysty 39cm
2023r.- brak wyników

Offline pawlica

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 208
  • Reputacja: 15
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Belgia
Odp: Wędkowanie a nasze żony
« Odpowiedź #97 dnia: 25.10.2016, 08:31 »
Jestem ciekawy, czy ktoś się przyzna , że jego żona nie puszcza go na ryby?

Offline maszek95

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 178
  • Reputacja: 46
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Starogard Gdański
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Wędkowanie a nasze żony
« Odpowiedź #98 dnia: 25.10.2016, 08:39 »
Hehe raczej nie ma takich :-) bo inaczej nie siedziałby tu na forum, skoro na ryby nie może jeździć.
Mój jest ten kawałek podłogi, nie mówcie mi więc co mam robić!

Offline Sebek Francja

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 179
  • Reputacja: 231
  • Płeć: Mężczyzna
  • Bez wędki czuję się jak nie facet
    • Wędkarstwo Francuskie
  • Lokalizacja: Reims
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Wędkowanie a nasze żony
« Odpowiedź #99 dnia: 25.10.2016, 08:45 »
Żona mnie bije i zabiera wędki :'(

Ha Ha Ha ;)

Offline pawlica

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 208
  • Reputacja: 15
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Belgia
Odp: Wędkowanie a nasze żony
« Odpowiedź #100 dnia: 25.10.2016, 10:00 »
Hehe raczej nie ma takich :-) bo inaczej nie siedzialby tu na forum, skoro na ryby nie może jeździć.

Właśnie mogą być, zamiast jechać na ryby, na które nie pozwala żona - siedzą  na forum :P :P a może są i tacy, co mają zabronione nawet czytanie wędkarskich forów :(

pzdr

Offline pit1984

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 002
  • Reputacja: 82
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wędkowanie a nasze żony
« Odpowiedź #101 dnia: 25.10.2016, 10:09 »
Hehe raczej nie ma takich :-) bo inaczej nie siedziałby tu na forum, skoro na ryby nie może jeździć.

Właśnie mogą być, zamiast jechać na ryby na które nie pozwala żona - siedzą  a forum :P :P a może są i tacy , co mają zabronione nawet czytanie wędkarskich forów :(

pzdr

W takim razie i my jako mężczyźni musimy zorganizować protest "NIE DLA TERRORU KOBIET W DOMU I NAD WODĄ"
FEEDER KLUB MAZOWSZE

Offline koras

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 797
  • Reputacja: 196
  • Płeć: Mężczyzna
  • Więcej sprzętu niż talentu :D
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Wędkowanie a nasze żony
« Odpowiedź #102 dnia: 25.10.2016, 10:18 »
Moja kobieta była ze mną na rybach 2 razy, nie spodobało jej się (nuda). Natomiast normą stało się, że jestem co weekend nad wodą, czasami w tygodniu wyskoczę. Weekendy nie sprawiają problemu, czasami jest kręcenie nosem na wyjazd w tygodniu. Generalnie nie narzekam :)

Wkurza ją jedynie sprzęt walający się po domu. W piwnicy trzymam tylko mniej wartościowe rzeczy, bo niestety w mojej okolicy często zdarzają się włamania do piwnic.

Moje wydatki nie sprawiają jej (na razie) problemu. Oprócz pieniędzy przeznaczonych na cele wspólne, każde ma jakąś sumkę na własne wydatki, więc mnie nie uwierają torebki i buty, a jej moje wędkarskie graty.
Przynajmniej nie muszę się bać, że jak umrę pierwszy, to ona sprzeda mój sprzęt za tyle, ile jej mówiłem, że kosztował ;D
Marcin

Offline ogrmaster

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 041
  • Reputacja: 73
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Wrocław
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Wędkowanie a nasze żony
« Odpowiedź #103 dnia: 25.10.2016, 10:27 »
To ja proponuje podejść do tematu tak jak Al Bundy i takich właśnie koszulek nam trzeba:
„To, co i tak ma spaść, należy popchnąć” – Fryderyk Nietzsche
Michał

Offline e-MarioBros

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 958
  • Reputacja: 415
  • Lokalizacja: Jaworzno
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Wędkowanie a nasze żony
« Odpowiedź #104 dnia: 25.10.2016, 10:54 »
Różnie bywało z tym tematem w przeszłości.
Ale teraz w "Starym Dobrym Małżeństwie" jest OK.
;)