Bo wydawało mi się, że skoro Milo zrobiło taki fajny podbierak, to drennanowski będzie jeszcze lepszy. Kupiłem więc w ciemno sztycę Drennana (ponoć najlżejsza w ofercie) i okazało się, że ręka mi chce odpaść.
Zapewne, gdybym nie używał wcześniej tak lekkiej sztycy, to ta Drennana nie wydałaby mi się ciężka. Ale różnica w masie była bardzo znaczna. Pomijam już, że sztyca Drennana była o 40 cm krótsza.
I tak skończyło się na tym, że obecnie mam sztycę nielakierowaną Prestona, której masę można porównać do sztycy Tycoon, zaś Drennana dałem koledze, który częściej łowi z gruntu i ta sztyca wraz z cięższym i większym koszem Prestona Hair Net II doskonale się sprawdzą przy łowieniu karpi.
Dla mnie, łowiącego częściej na spławik, ważne jest, żeby sztyca była jak najlżejsza.