Myślę że dalsze drążenie tematu mija się z celem. Co by nie zrobił to i tak będzie gorzej, Daniel zmarnował czas na test bo i tak się w takowy nie wierzy. Niech stanie na tym że my mniej wymagający będziemy robić własne, a inni zakupią te lepsiejsze. A co, wolno nam łowić na byle co.
( żarcik)
Arek, Daniel będzie łowił na te przypony a nie ja
Co do samych przyponów, staram się pokazywać pewne rzeczy, bo to forum dyskusyjne. Sam sugerujesz, że lepiej jest wiązać samemu przypony, jednocześnie wiemy, że Twoje łowienie to głównie rzeki. Więc tutaj się włączam, bo tę sprawę przerobiłem osobiście, łowię na komercjach często i zdarza się czasami, że sporo. Dlatego wybieram gotowce, wcale nie promuję tu żadnych produktów, nikt mi za to nie płaci, cholera, może powinni?

Temat spinek też jest ciekawy, ja mam wysoką skuteczność z gotowcami - dlatego sugeruję ich stosowanie.
Ale wiadomo, jeżeli opinie są skrajne, to prawda leży pewnie gdzieś pośrodku

Nie uważam, że należy bazować na gotowcach wcale. Przypony trzeba umieć wiązać, i jest to ważna umiejętność, podstawowa, dlatego zachęcam teraz do tego właśnie. Dla kogoś, kto ma czas i lubi takie rzeczy, to na pewno dobra opcja!
Dodam jeszcze coś odnośnie pudełek na przypony. Mam Guru, jest najlepsze wg mnie. Problem jednak nie w pudełku, ale w samej trwałości przyponu. Częste otwieranie pudełka, czas jaki leżą przypony sprawia, że są one mniej trwałe. Gumki często parcieją i pękają po jakimś czasie, mam wrażenie, że wytrzymałość żyłki też jest mniejsza. Dlatego tak dobre są dla mnie dobre opakowania, z pojedynczymi kopertami. Mam przypony mające dwa lata, trzy lata, i są idealne. Te z pudełka niestety nie. To warto tez mieć na uwadze!
Jeżeli macie pojemnik na przypony, chowajcie go jak najszybciej, nie wystawiajcie na słońce, na pewno niech nie będzie długo otwarty. Może moim błędem było zostawienie etui na stoliku? Jednak słońce robi swoje, woda również...