O fasolce nie słyszałem, ale może się jak najbardziej sprawdzić, zwłaszcza w połączeniu z długotrwałym nęceniem. Widziałem filmy Bogdana Bartona, gdzie nęci i łowi na bobik, który jest bardzo podobny do fasolki, zakładając go normalnie na duży hak. Ciągnął piękne lechy. Co do włosa to kluczowe tutaj byłoby uzyskanie odpowiedniej twardości, tak by przynęta była stabilna, możne nawet wystarczy samo moczenie bez gotowania. Można by też nadać kolor i aromat gotując ją np w wodzie z kurkumą. Myślę że duże pole do popisu jest tutaj, tylko jak na to będą odpowiadać ryby..
Wysłane z moje Huawei P8 Lite przy użyciu Taptalka