N3su powiem Ci tak może jestem zboczony ale ja po zrobieniu unboxingu od razu otwieram kołowrotek bo wiem, że niektóre luzy mogą go zabić.
I wiem, że redukcja luzów przez serwis też nie będzie taka jakiej bym oczekiwał.
To nie wędka, kołowrotek musi chodzić idealnie inaczej napęd się szybciej eksploatuje.
Często widzę jak ludziom nad wodą kolowrotki umierają się zacierają a chcą wysłać dopiero jak zdechnie.
Wiadomo pracę serwisowe shimano trwają miesiąc. Dłużej z Japońcami bo odsyłasz dla przykładu do "mefisto" i oni kombinują potem.
I nazywanie kolowrotka za 1000 zł kolowrotkiem z górnej półki to lekka przesada. Ja za Ultegre Malezyjską jak wychodziła dałem 1 200 zł a nie nazwę jej produktem z górnej półki ( nie pytaj ile kosztowały japonskie)
Moim zdaniem kupując malezje dostajemy pakiet podstawowy.
I jak się da możemy tanim kosztem podciągnąć ja do pełnej wersji.
Ja wiem ile się zarabia w Polsce bo sam pamiętam jak zaczynałem pracę od 1140zł do ręki ale wątpię by takie shimano się przejmowało ile zarabia polak.
Już wystarczy, że klepią masówke to moim zdaniem wielki ukłon w naszą stronę.
Sam używam budżetowych modeli takich jak Shimano baitrunner ST 4000 FA i po dofinansowaniu daje radę.
I przykładowo mówimy o gwarancji ja nawet nie zwracam uwagi ile jej dają. Bo nie wyobrażam sobie nie przesmarować kolowrotka na koniec sezonu. Moim zdaniem jest to niedopuszczalne ale jak pisałem, może jestem zboczony
