Autor Wątek: Nowy koszyczek z nóżkami na rzekę  (Przeczytany 21232 razy)

Offline SNAJPEROO7

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 155
  • Reputacja: 10
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nooo wypuszczam aby pan mógł sobie złapać
  • Lokalizacja: Niemcy
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Nowy koszyczek z nóżkami na rzekę
« Odpowiedź #30 dnia: 02.11.2016, 21:57 »
Witam wszystkich. Widzę, że macie problem odnośnie koszyków z kolcami. Jest to patent kolegów z Wrocławskiego fan klubu feederowego. Zanim ujrzał on światło dzienne, był przez długi czas testowany w różnych warunkach, chodzi głównie o nurt. Ów koszyk spisuje się znakomicie. Dobrze się trzyma dna, a co najważniejsze nie plącze się, bo widzę, że są obawy, że niby tak się dzieje. Luk nie wiem co Ty widziałeś za koszyk, ale nasze mają kolce na dole nie tak jak Ty piszesz na górze. Denko jest montowane w każdym koszu ,ot tak po prostu. Po przedstawieniu możliwości jakie daje koszyk, firma x podjęła się produkcji tego kosza. Występuje on w różnych gramaturach oraz kształcie (kwadrat, prostokąt oraz okrągły).

Edycja moderatora:
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=1878.0
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=2757.0

Nie kłuć się z idiotą, bo sprowadzi cię do swojego poziomu i pokona  doświadczeniem.

Offline SNAJPEROO7

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 155
  • Reputacja: 10
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nooo wypuszczam aby pan mógł sobie złapać
  • Lokalizacja: Niemcy
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Nowy koszyczek z nóżkami na rzekę
« Odpowiedź #31 dnia: 02.11.2016, 22:00 »
Zapomniałem dopisać, że Artur na przedstawionym zdjęciu ma koszyk odwrócony dnem do góry. Pozdrawiam.
Nie kłuć się z idiotą, bo sprowadzi cię do swojego poziomu i pokona  doświadczeniem.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 497
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Nowy koszyczek z nóżkami na rzekę
« Odpowiedź #32 dnia: 03.11.2016, 01:18 »
Napiszę ponownie - tam gdzie jest uciąg, tam jest często twardsze dno, są kamienie, żwir. Te kolce więc będą receptą na porażkę. Ale na łowienie na piaszczystych łachach, w klatkach - takie coś jest OK.

A tak ogólnie to piję do twórczości polskich firm typu Wirek czy Kostal. Mają zajebistą technologię, szkoda, ze pomyślunku brakuje. Właściciel może i potrafi zrobić cuda na różnych maszynach, ale aby było dobrze, trzeba inwestować w pomysły i patenty. Niestety, najwyraźniej żaden z właścicieli tego nie rozumie, na pewno nie łowi ryb skutecznie. Szkoda im tez kasy aby kogoś opłacić, jakiś wyczynowców, co by podszepnęli co tu nowego robić, w co inwestować.

Właśnie firma Wirek lub Kostal jest dla mnie przykładem 'polskiego marketingu', przypominającego 'złote' czasy PRLu. Chłopaki nie chcą odnosić sukcesów - ich sprawa. Mnie jako Polaka to boli, bo można robić tutaj różnego rodzaju rewolucje, wieść prym - a tu liga okręgowa. Chociaż dla niektórych mogą być takie rewolucje niebezpieczne :) Lepiej nie wychodzić dalej niż poza zestaw z rurką i zanętą za 6 zeta.

Dlaczego polski feeder się nie rozwija dzięki polskim firmom tylko angielskim czy też francuskim? Proste jak drut, bo właściciele polskich firm są krótkowzroczni i działają wciąż wg schematów sprzed x lat. Wygrywa głównie ten, kto stawia na innowacyjność, szukanie nowych rozwiązań, tworzenie trendów. Polska innowacja to często ordynarne kopiowanie, aczkolwiek wiąże się z tym ryzyko (utrata dobrego imienia - jak w przypadku MIkado czy Jaxona). Na pewno w przypadku tych dwóch firm trudno mówić o jednej z polskich cech narodowych - jaką jest honor :)

Mam nadzieję, że się kiedyś nasze polskie firmy ockną z tego letargu. Mamy zaplecze, mamy ludzi, mamy pomysły. Warto z tego skorzystać! Tak jak możemy być gigantem w produkcji przynęt spinningowych, tak samo możemy i w koszykach i innych rzeczach. Bez przesady,  Angole czy Francuzi to nie sa jacyś geniusze, genetyczni spadkobiercy Einsteina. Zazwyczaj jest to kwiat klasy robotniczej, jak Andy Findley, Dess Shipp czy wielu innych brytyjskich wyczynowców. Jak oni potrafią wymyślić jakiś 'koszyk' czy podajnik - to i Polak będzie umiał :D
Lucjan

Offline SNAJPEROO7

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 155
  • Reputacja: 10
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nooo wypuszczam aby pan mógł sobie złapać
  • Lokalizacja: Niemcy
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Nowy koszyczek z nóżkami na rzekę
« Odpowiedź #33 dnia: 03.11.2016, 19:37 »
Prawie całkowicie się z Tobą zgadzam, prawie. Nie zgadzam się z Tobą odnośnie tego, że te kolce to recepta na porażkę, stosując je na twardym dnie. Obecnie wędkuje na rzece Rhein w Niemczech, gdzie średnia masa koszyka wynosi 100-120g. Rzeka ta ma dość silny nurt oraz piaszczysto - żwirowate dno oraz niewielką ilość główek (bynajmniej tam gdzie ja mieszkam), które są wiecznie okupowane przez co zmuszony jestem do łowienia na prostkach. Ja w tych samych miejscach używam tego właśnie kosza tyle, że 60g lub 80g w zależności od uciągu i stoi jak wryty. Kup kilka w różnej gramaturze, kształcie przetestuj i w tedy się do tego odnieś, teoria nie zawsze idzie w parze z praktyką. Jesteś osobą która lubi testować różne gadżety, więc dlaczego takie sceptyczne podejście do czegoś, czego tak na prawdę nie znasz. Proponuję mały test tego kosza w Twoim wykonaniu i uwiecznienie wszystkiego na filmiku, i obiektywną opinię, a nie teoretyczne polemizowanie. Pozdrawiam.
Nie kłuć się z idiotą, bo sprowadzi cię do swojego poziomu i pokona  doświadczeniem.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 497
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Nowy koszyczek z nóżkami na rzekę
« Odpowiedź #34 dnia: 03.11.2016, 21:14 »
No nie wiem... Jest masa rzeczy które mnie nie przekonuje, jakbym je miał testować jeszcze :) ale w tym wypadku tak chyba zrobię.

Nie zmienia to jednak faktu, że Wirek się nie rozwija. To forum powinno kipieć od patentów z ich 'stajni'. A tu zero praktycznie.
Lucjan

Offline SNAJPEROO7

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 155
  • Reputacja: 10
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nooo wypuszczam aby pan mógł sobie złapać
  • Lokalizacja: Niemcy
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Nowy koszyczek z nóżkami na rzekę
« Odpowiedź #35 dnia: 03.11.2016, 21:45 »
I tu się z Togą zgadzam całkowicie, gdyby nie sprzęt innych marek, wędkarstwo w Polsce zatrzymało by się w czasach króla Ćwieka. Oczywiście czekam z niecierpliwością na filmik. Mam nadzieje, że poważnie podejdziesz do tematu i omówisz wszystkie aspekty za i przeciw tego kosza. Pozdrawiam.
PS. Moim zdaniem Wirka troszkę poniosło i sądzę, że 100 g=60 g z kolcami - tak na marginesie.
Nie kłuć się z idiotą, bo sprowadzi cię do swojego poziomu i pokona  doświadczeniem.

Offline N3su

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 229
  • Reputacja: 319
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Sosnowiec/Newcastle
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Nowy koszyczek z nóżkami na rzekę
« Odpowiedź #36 dnia: 03.11.2016, 22:20 »
Jak by było to takie złe rozwiązanie to dlaczego Preston wprowadza w tym roku claw feeders?  Kostal też ma ciekawy pomysł na podajniki do methody.  A też nie możemy patrzeć przez pryzmat tylko zachodni. Sami wiemy jak wygląda przeciętny wędkarz w Polsce i jakie są zarobki u nas.  Dlatego na naszym podwórku dominuje rurka.  Nawet jak by wprowadzali co rusz nowe rozwiązania , to nie znajdą one rynku zbytu. Smutny to obraz ale tam gdzie nie ma zysku tam nie ma rozwoju.  Ale tak wygląda prawo rynku.

Offline grzegorz07

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 796
  • Reputacja: 62
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Jastrząb
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Nowy koszyczek z nóżkami na rzekę
« Odpowiedź #37 dnia: 03.11.2016, 23:37 »
Oprócz tego krótkiego filmiku nigdzie więcej go nie widziałem. Nawet nie powiedzieli dlaczego powinienem zwrócić na niego uwagę. A tak nie powinno być. To w ich interesie jest pokazanie produktu jeśli chcą go sprzedać. A nie wyprodukować odłożyć na półkę i czekać aż ktoś przyjdzie zapytać czy może maja taki koszyk. 
 Pokazanie łowienia tym koszykiem Wirka z kolcami przez producenta pewnie załatwiło by sprawę. ;)     

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 497
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Nowy koszyczek z nóżkami na rzekę
« Odpowiedź #38 dnia: 04.11.2016, 00:10 »
N3su, nie można zwalać wszystkiego na zamożność wędkarzy. Jakoś MMM sprzedaje się wyśmienicie. Z koszykami byłoby inaczej?

Prawda jest taka, że te firmy nie mają normalnego marketingu, to co widzimy to poziom chłopka roztropka co prowadzi garażową produkcję, niczym w latach 80 czy 90, gdzie wszystko się sprzedawało na pniu. Zobaczyć można jak Cuzo zrobiło furorę, dało się? Niestety, aby firma była znana i sprzedawała się, trzeba czegoś więcej. Tak jak Preston płaci sporo takiemu Desowi Shippowi i innym kadrowiczom Anglii, tak Wirek płaciłby wielokrotnie mniej komuś z Polski. Polak ma kasę, ale aby sprzedać coś, to trzeba to promować. A tu arktyczna zima...

W dzisiejszych czasach aby sprzedawać i odnosić sukcesy trzeba się starać, promować, szukać nowych rozwiązań, stawiać na wynalazki. Trzeba być zawsze uważnym co zrobi konkurencja. A ta wpadła do Polski i sprzątnęła masę klientów, a to dopiero początek. Zobaczcie na pozim Lorpio a Gutmix'a. Dwa światy. O tym mowa właśnie. Dlatego jedna firma to potentat (Lorpio), a druga to już Kopciuszek, a byli na podobnym poziomie kiedyś. Nie trzeba samemu znać się na trendach i modach, można komuś zapłacić aby to ogarniał. Wg mnie taki Wirek czy Kostal nie ogarniają.
Lucjan

Offline N3su

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 229
  • Reputacja: 319
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Sosnowiec/Newcastle
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Nowy koszyczek z nóżkami na rzekę
« Odpowiedź #39 dnia: 04.11.2016, 00:22 »
http://www.matchangler.com/component/content/77.html?task=view   Tutaj macie ciekawy artykuł który ma już swoje lata. Więc pomysł nie  jest nowy, ani bez obrazy nie jest on patentem kolegów z Wrocławskiego fan klubu feederowego.  Jest on już znany od paru dobrych lat. Sam posiadam jeszcze leciwe trójkątne koszyki z wąsami, które z powodzeniem stosowałem na ujściu Soły do Wisły.  Koszyki dość ładnie zakotwiczają się na dnie. 

Dla niedowiarków  wystarczy w wujku google wpisać ,, koszyk z wąsami na rzekę" , zobaczcie ile lat mają te tematy.

Offline N3su

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 229
  • Reputacja: 319
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Sosnowiec/Newcastle
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Nowy koszyczek z nóżkami na rzekę
« Odpowiedź #40 dnia: 04.11.2016, 01:03 »
N3su, nie można zwalać wszystkiego na zamożność wędkarzy. Jakoś MMM sprzedaje się wyśmienicie. Z koszykami byłoby inaczej?
 

Rozumie twoje argumenty, ale jak to w życiu bywa można je łatwo podważyć. 
Jak przeanalizujemy Polski rynek wędkarski. Zestawimy ze sobą dane ze sprzedaży  zanęt na naszym rodzimym rynku  to już MMM wypada blado( popularność na naszym forum,nie równa się popularności rynkowej)może kiedyś ulegnie to zmianie.  Łatwo też zweryfikować to już nad naszymi wodami. I okaże się że  większość nie będzie wiedzieć co to MMM , część skojarzy tą nazwę z zanętą i tylko nieliczni będą wiedzieć o co chodzi.  I wtedy taki podupadły Gutek wygra.

 Dam inny przykład z brzegu z innej dyscypliny którą się interesuję. W świecie MMA globalną marką wydawać by się mogło jest UFC. Ale jak zadamy pytanie  o światowego nr1 MMA w Polsce  miażdżąca większość odpowie KSW , znajdą się też tacy co KSW=MMA, a nikły procent odpowie UFC. Do tego większość osób nie będzie wiedziało  co to UFC.

Choć nasze forum rośnie znacząco w siłę. I największą popularnością cieszą się tu marki z UK. Nie oznacza to że taka sama sytuacja  występuje na rynku ogólnym  w naszym kraju.  Ale dzięki portalom jak ten coraz więcej osób przekonuje się do nowych technik łowienia. Więc jak rynek się rozwinie na pewno nasi producenci to zauważą. Tak samo było w Anglii np z Sensasem  który obecnie jest w odwrocie

Takich przykładów w naszym rodzimym wędkarstwie jest więcej.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 497
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Nowy koszyczek z nóżkami na rzekę
« Odpowiedź #41 dnia: 04.11.2016, 03:44 »
Nie zgodzę się z tym co piszesz. Po pierwsze Sonubaits się w Polsce nie reklamuje, ani trochę. Angole nie widzą jeszcze dobrze potencjału jaki ma polski rynek. Trochę sam podkręciłem Sonu sprzedaż, całkiem przypadkowo :) Jeżeli jednak Anglicy weszliby jak Sensas na polski rynek, byłaby burza i to bardzo mocna.

Sprzedaż zanęt w Polsce ma się mocno do wiedzy wędkarzy. Ta często jest szczątkowa, podobnie jak świadomość i rozsądek z umiarem :) Gdyby przeciętny Polak umiał liczyć i widział jakie wyniki można osiągać - to używałby często lepszych zanęt. Zobacz ile kosztują GSMy, są droźsze dwukrotnie od zanęt z UK prawie! Przy łowieniu feederem wątpię aby zwykłe polskie zanęty święciły triumfy. Moze Lorpio, o ile można te zanęty (na mączkach) uznać za produkt polski (jest podobnie polski jak kije Jaxona).
A co by było, gdyby taki Dynamite czy Inne Sonu robiłoby zanęty pod polski rynek typowo?

A teraz co do koszyka. Mieliśmy sporo patentów w wędkarstwie. Na przykład bambusy, spławiki z piór, ołowiane taśmy. To, że dany koszyk był używany dawniej, nie świadczy wcale, ze jest wciąż dobry. Póki co w UK sprzedaje się najlepiej to co się najlepiej sprawdza. Są koszyki z wąsami? Nie ma. Czy ekipa feederowa z UK nimi łowi? Nie łowi. Tak więc jest to jakby jeden z zapomnianych już wynalazków.
Dlaczego w UK łowi się z koszykami z dopinanymi ciężarkami (tzw. dead cow) a nie z koszykami z wąsami? Można samemu sobie odpowiedzieć. Dodam tylko, że Preston ma mocną filię w Holandii i tamtejsi feederowcy sporo wnoszą do firmy, widać to po pewnych artykułach. Jednak koszyka takiego nie ma, i raczej go nie będzie. Dlatego jeżeli właśnie Wirek robi takie wynalazki (wyszło, że tego nie wynaleźli wcale) - to jest to trochę ślepy zaułek.

Przykładem co jest dobre jest firma córka Kordy - Guru. Ich koszyki otwarte, pellet  feedery, hybridy, podajniki do Metody, ciężarki z opcją do oblepiania pelletami, cone'y - to jest pomyślunek! Kilka lat na rynku, a ile rzeczy chłopaki już zrobili! To są patenty, to są rozwiązania! I gdzie tutaj umieścić takiego Wirka? Póki co ofertę niby ma sporą, ale tylko u nich w katalogu. Bo ja w sklepach w Polsce nie widziałem jakiegoś wielkiego wyboru. Ot, parę rodzajów koszyków w kilku gramaturach. Wszystko wielkie. A to i tak był wyjątek, bo w innych sklepach Wirka nie uświadczyłem. Dlaczego? Bo nie schodzi, bo firma nie inwestuje w nauczanie wędkarzy jak łowić feederem. Ot, produkują koszyki i niech się sprzedają. Ciekawe kto u nich odpowiada za marketing? Zapewne ktoś z rodziny, nie mający pojęcia o wędkarskim rynku. Jest potencjał, ale marnuje się go.

Czy Guru wyprodukowało koszyki i puściło je na rynek, ot tak sobie? Nie, walą reklamy w gazetach, są na targach, robią filmy, mają w swojej 'stajni' mistrza świata w feederze, utalentowanych wyczynowców. To się nazywa marketing, po dodaniu do świetnego produktu jest rakieta! Kto słyszał o Guru kilka lat temu? A teraz... :) Jeszcze parę lat i o Wirku mało kto będzie słyszał. Ich koszyki będą czasami do kupienia z innymi od konkurencji, z jakimiś no name'mami. Chyba, że wezmą się ostro do roboty i zaoferują to i owo. Czasami nie trzeba nawet mieć jakiś patentów, ale zaprezentować dobrze swoją ofertę.

I żeby nie było, ze narzekam na Wirka koszyki czy coś. Uważam, że są wyśmienite, technologia 'stalowa', proszkowe malowanie - bardzo mi odpowiada. Szkoda, że jednak nie są ogólnodostępne i, że nie ma nowości będących odpowiedziami na produkty takiego Guru właśnie. Mam wrażenie jakby klepano te koszyki gdzieś w garażu, myślę, że wielu wędkarzom trudno się jakoś utożsamiać z taką marką. Na naszym forum o Wirku prawie się nie mówi - czy nie świadczy to o czymś?



Lucjan

Online Daavid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 667
  • Reputacja: 150
  • Lokalizacja: UK
Odp: Nowy koszyczek z nóżkami na rzekę
« Odpowiedź #42 dnia: 04.11.2016, 04:12 »
Polskie firmy najczęściej kładą się na marketingu. Czasami do tego wcale nie trzeba wielkiego nakładu środków, wystarczy pomysł, który może się zrodzić tylko w głowie znającej dobrze rynek wędkarski. Podobnie jest w innych branżach - a szkoda. Wędkarze w UK kupiliby produkt nawet z Mongolii gdyby ktoś im go dobrze zaprezentował i gdyby faktycznie był dobry. Podejrzewam, że podobnie jest w innych krajach. Wystarczy dobrze wypromować dobry towar.

Offline SNAJPEROO7

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 155
  • Reputacja: 10
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nooo wypuszczam aby pan mógł sobie złapać
  • Lokalizacja: Niemcy
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Nowy koszyczek z nóżkami na rzekę
« Odpowiedź #43 dnia: 08.11.2016, 22:24 »
Rzeczywiście przepraszam z błędny wpis koszyk został już wcześniej wymyślony a koledzy po prostu odkurzyli stary temat. Ale czy został zapomniany - nie. Są dostępne prawie w każdym sklepie wędkarskim w którym zakupuje niezbędne dla mnie rzeczy. Głównym dystrybutorem tych koszy jak poinformował mnie sprzedawca jest firma BALZER i cieszą się dużym zbytem. Jak sam twierdzi nie wyobraża on sobie wypadu na Rhein nie mając ich kilku w kufrze.Tak więć to ,że się nie łowi nimi w Anglii czy Holandi nie znaczy że nikt ich nie używa. Jak widać Niemieccy wędkarze bardzo sobie cenią ten kosz co można  zaobserwować na niektórych filmikach z nad wody. ;)
Nie kłuć się z idiotą, bo sprowadzi cię do swojego poziomu i pokona  doświadczeniem.

Offline fishunter1990

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 895
  • Reputacja: 905
  • Płeć: Mężczyzna
  • Przystawka i Laying-on Gruntówka z alarmem
  • Lokalizacja: 56-Trzysta DMI
Odp: Nowy koszyczek z nóżkami na rzekę
« Odpowiedź #44 dnia: 14.11.2016, 13:05 »
Ja podczas moich niezbyt częstych wypadów na rzekę używam takich koszyczków:



Po opadnięciu na dno siedzi w miejscu. Z drugiej strony uciąg mam raczej słaby i pewnie nawet bez tych kolców koszyk by nie uciekał...

Używacie w/w kosza z ołowianymi kolcami na większym nurcie? Planuję zakup kilku szt. 70-80 g i chciałbym poznać Wasze opinie. Jakoś koszyk Kostala nie przekonuje mnie, co nie znaczy, że też go nie przetestuję.
Wolę łowić niż łapać...🎣🍺😉