Autor Wątek: Na ryby - sam czy z kimś?  (Przeczytany 12249 razy)

Offline DvD

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 520
  • Reputacja: 138
  • Płeć: Mężczyzna
  • Koło PZW nr 84 "Krokodyl" Wrocław
  • Lokalizacja: Wrocław / Włoszczowa (świętokrzyskie)
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Na ryby - sam czy z kimś?
« Odpowiedź #15 dnia: 24.02.2016, 10:16 »
Ja bardzo lubię towarzystwo nad wodą, ale ktoś musi mieć pojęcie o wedkarswie, tak żebym tłumacząc mu coś nie musiał robić tego od podstaw. Mam tylko jednego takiego kumpla i to wyskoczymy 1-2 razy w roku.. Chłopak łapie w lot wszystko o czym mówię o wagglerze i gruncie choć całe życie jest karpiarzem. Próbowałem Filipa tu wkręcić, w sensie na forum, ale jakoś nie dał się przekonać :(
I tak jak mówicie - musi to być ktoś z was kim swobodnie się milczy.

Całe moje życie jeździłem z dziadkiem, on mnie wprowadził w wędkarstwo. Jednak ja się niejako rozwinąłem, między innymi dzięki Wam, a dziadek został w miejscu. Chyba to różnica pokoleń, on już jest (nie obrażajac nikogo) niereformowalny. Zbyt uparty przy swoim. Już kilka lat temu zaprzestałem prób nauczenia go czegokolwiek. Nawet fakt, że ja łowię na sesji 15 ryb, a on 2 nie zmienia jego podejścia, bo ryba mniejsza niż karp 1kg to nie ryba.. Dlatego jeśli jadę z nim na ryby to wybieram stanowisko kilkadziesiąt metrów obok.
Dawid

Offline pawel79ozo

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 218
  • Reputacja: 47
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: łódzkie
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Na ryby - sam czy z kimś?
« Odpowiedź #16 dnia: 24.02.2016, 12:00 »
Przeważnie jeżdżę z moim przyjacielem Jaśkiem. Preferujemy inne metody ja cast a on karpiarstwo . Wiosną siadamy na feedery i wkurzamy mięsiarzy wypuszczając karpie z jesiennego lub późniejszego wiosennego zarybienia .Zawsze zdrowa rywalizacja ,wymiana informacji , wniosków na zasiadce i czerpanie z tego przyjemności a nie mięsa .Zawsze staramy się jeździć razem nawet jak on zarzuca karpiówki a ja latam po zbiorniku za drapieżnikiem . Moja małżonka mówi na niego "druga żona"

Offline dominik9166

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 329
  • Reputacja: 31
  • Płeć: Mężczyzna
  • Tylko C&R!
  • Lokalizacja: Podkarpacie
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Na ryby - sam czy z kimś?
« Odpowiedź #17 dnia: 24.02.2016, 12:22 »
Ja jeżdżę zawsze z kuzynem :) on łowi na karpiówki a ja na method feeder.

Wysłane z mojego LG-H320 przy użyciu Tapatalka

~Dominik

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 467
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Na ryby - sam czy z kimś?
« Odpowiedź #18 dnia: 24.02.2016, 13:07 »
Ja jeżdżę zawsze z kuzynem :) on łowi na karpiówki a ja na method feeder.

Wysłane z mojego LG-H320 przy użyciu Tapatalka

I kto łowi więcej?  :)
Lucjan

Offline Kafarszczak

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 325
  • Reputacja: 164
  • Ważne, aby uwierzyć w moc zanęty i przynęty! :)
  • Lokalizacja: Stargard
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Na ryby - sam czy z kimś?
« Odpowiedź #19 dnia: 24.02.2016, 13:46 »
Zapewne Metoda  :)
Krzysztof

Offline Nedia

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 230
  • Reputacja: 25
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Na ryby - sam czy z kimś?
« Odpowiedź #20 dnia: 24.02.2016, 14:03 »
Dobór towarzystwa, w którym przyjdzie nam spędzić czas nad wodą jest chyba najważniejszym elementem aby ten czas był przyjemny. Niczym są bowiem super brania super ryb gdy nad uchem skowyt a jad zazdrości tryska zatruwając atmosferę. Oczywiście mówię o sytuacji gdy dane nam jest takiego doboru dokonać. A co z sytuacjami od nas niezależnymi. Gdy np łowimy w błogiej ciszy a tu nagle zjawia się na sąsiednim stanowisku osoba, która o dziwo chce się nagle zaprzyjaźnić, rozmawiać o rzeczach mało w danej chwili dla nas istotnych, która wchodzi nam z butami nie tylko w łowisko ale i życie. Co Panowie robicie wtedy, mówicie gościowi aby się gonił, grzecznie prosicie o danie spokoju czy może zwijacie "majdan". Niestety coraz mniej miejsc odosobnionych, coraz więcej wczasowiczów, gapowiczów, spacerowiczów itp, itd. Ja nie potrafię sobie niestety poradzić i zapanować nad emocjami (taka już konstrukcja psychofizyczna). Najpierw grzecznie proszę a gdy nie działa, działam. Zapewne na forum wielu jak ja doświadcza w czasie swych eskapad wędkarskich fałszywych gratulacji i rzekomych ekscytacji naszymi osiągami. Niestety nadal mało ludzi poważnie traktuje wędkarstwo a przez to łowią mniej lub wcale a tych co robią to dobrze postrzega się jako intruzów. A jak do tego wypuszcza się zdobycz to aż czuć w powietrzu jad zawiści. A może się mylę, może mi tylko dane jest spotykać takie sytuacje nad wodą. W ubiegłym roku zaniechałem dalszego obcowania z karpiówkami przez takich właśnie ludzi. Ludzi, którzy za nic mają trud zanęcenia miejsca, ilość poniesionych z tym kosztów. Wolałem zrezygnować z własnego pomostu, na którym cyklicznie łowiłem piękne liny, karasie złociste gdyż moje argumenty słowne nie działały a alternatywą było danie parę klapsów co w konsekwencji byłoby irracjonalne gdyż odniesiona z tego korzyść raczej była by niewspółmierna do ewentualnych strat.
Długi ten mój wywód ale może macie jakieś cenne rady na takich podbieraczy cudzych pomysłów, pasożytów żerujących na wędkarskiej uczciwości.

Offline dominik9166

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 329
  • Reputacja: 31
  • Płeć: Mężczyzna
  • Tylko C&R!
  • Lokalizacja: Podkarpacie
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Na ryby - sam czy z kimś?
« Odpowiedź #21 dnia: 24.02.2016, 14:08 »
Ja jeżdżę zawsze z kuzynem :) on łowi na karpiówki a ja na method feeder.

Wysłane z mojego LG-H320 przy użyciu Tapatalka

I kto łowi więcej?  :)
Metoda łowi więcej.
Ale karpiówki większe :D

Wysłane z mojego LG-H320 przy użyciu Tapatalka

~Dominik

Offline DvD

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 520
  • Reputacja: 138
  • Płeć: Mężczyzna
  • Koło PZW nr 84 "Krokodyl" Wrocław
  • Lokalizacja: Wrocław / Włoszczowa (świętokrzyskie)
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Na ryby - sam czy z kimś?
« Odpowiedź #22 dnia: 24.02.2016, 14:15 »
Do rękoczynów niegdy nie doszło, ale jeśli ktoś mi przeszkadza ewidentnie specjalnie, czy to zarzucając za blisko czy za dużo gada, nie omieszkam zwrócić uwagi na ten fakt. Najpierw grzecznie, jeśli nie skutkuje zdarzało mi się np wyjąć spina i zciągnąć delikwentowi zestaw.

Wszelkie upomnienia z racji wieku osoba taka przeważnie kwituje słowami "milcz gówniarzu"..
Dawid

glizdziarz

  • Gość
Odp: Na ryby - sam czy z kimś?
« Odpowiedź #23 dnia: 24.02.2016, 14:44 »
Gdzieś widziałem śmieszną fotkę ale nie mogę znaleźć. Wędkarz za plecami miał wbity w ziemię kołek a do niego przybita tabliczkę z napisem: 

"NIC NIE BIERZE!!"

Może by to pomogło na nachalnych?

Offline Pyza

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 376
  • Reputacja: 543
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wody PZW - po prostu Pyza na swojskich wodach ;)
  • Lokalizacja: Kielce
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Na ryby - sam czy z kimś?
« Odpowiedź #24 dnia: 24.02.2016, 15:10 »
Witam
ja w większości wyjazdów na ryby, jeżdżę sam, dlatego, że ponad rok czasu pracuje w 4-brygadowym systemie pracy. 4 dni pracuje, 1 dzień w wolny i tak w kółko... Raz w miesiącu mam weekend - sobotę i niedzielę wolną. Dlatego przeważnie jeżdżę w tygodniu, gdy mam wolne, zaś moi koledzy pracują. I po prostu ciężko jest się zgrać... Jadąc samemu na ryby nie jesteśmy uzależnieni od drugiej osoby, kiedy chcemy wracamy i to jest moim zdaniem +.
Jadąc na noc, to fakt, że w towarzystwie jest raźniej, bezpieczniej, przyjemniej :) nawet jak ryba nie bierze, można porozmawiać. Ale tak jak ja mówiłem, mam wolne tylko na tygodniu, także na ryby jeżdżę sam...

Pozdrawiam
Koło PZW Iskra Kielce

Zapraszam na moje konto na YouTube:

https://www.youtube.com/channel/UC-WNdomDqMgACLhluPj8F6w

Sylwek

Offline jean72

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 157
  • Reputacja: 50
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Na ryby - sam czy z kimś?
« Odpowiedź #25 dnia: 24.02.2016, 16:34 »
Gdy jeździłem na treningi to oczywiście z kimś, czasami wole jechać sam a czasami z kolegą, znajomym, obligatoryjnie na nockę z kimś sam sobie nie będę polewał ;D :P
Takie jest moje zdanie na ten temat i nikt nie musi się z nim zgadzać

Offline pio19681

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 105
  • Reputacja: 42
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: KIELCE
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Na ryby - sam czy z kimś?
« Odpowiedź #26 dnia: 24.02.2016, 17:33 »
Lubię jeździć na rybki sam. Nie mam problemu ze zmianą łowiska czy powrotem do domu. Nie oznacza to jednak, że nie jeżdżę z kolegami. Owszem. W wąskim, sprawdzonym przez lata składzie.
"Dopóki nie było internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów..."
S. Lem.

Offline rococo1234

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 165
  • Reputacja: 9
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: pomorskie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Na ryby - sam czy z kimś?
« Odpowiedź #27 dnia: 24.02.2016, 18:26 »
Wyskrobałem dziś piękny elaboracik na telefonie i...ni ma.Wydawało mi się że  wysłany, no trudno.Na rybcie lubię jeżdzić sam ,wtedy odpoczywam  i mam czas dla siebie. Nie znaczy to że z nikim nie rozmawiam , wręcz przeciwnie .Nad wodą poznaję  wielu ciekawych ludzi z którymi wymieniamy spostrzeżenia, doświadczenia i opinie.Ale w granicach rozsądku, szanuję ich spokój a oni mój.Kiedy siedzę i kontempluję przepiękne okoliczności przyrody mam częstych gości w postaci różnych myszowatych :D zbierających np. kukurydzę którą upuściłem .Na wędce przysiada  na odpoczynek piękny zimorodek,czy też szalona wiewióra buszująca w krzakach leszczyny za moimi plecami wyrywa mnie z drzemki >:O ;).To jest piękne.

Offline piotrek123321

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 34
  • Reputacja: 2
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Mazowieckie
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Na ryby - sam czy z kimś?
« Odpowiedź #28 dnia: 24.02.2016, 18:33 »
A ja na ryby jeżdżę sam bo nie mam z kim  u mnie z znajomych nikt nie łowi próbowałem kilku nauczyc łowic ale nikomu sie to nie spodobało ale juz sie przyzwyczaiłem  troche nudno jak sie jedzie  na 2-3 dni ale jakies radio i mozna siedzieć :p

Offline Druid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 740
  • Reputacja: 419
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Knurów, Górny Śląsk
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Na ryby - sam czy z kimś?
« Odpowiedź #29 dnia: 24.02.2016, 21:01 »
To czy chcę łowić sam czy z kimś zależy od metody połowu. Jeśli wybieram się łowić metodami gruntowymi i rzucać daleko od brzegu nie przeszkadza mi czyjeś towarzystwo . Jeśli natomiast uskuteczniam cichą zasiadkę schowany za trzcinkami i zamaskowany łowiąc batem przy brzegu  wtedy  nie ma mowy bym łowił z kimś , po prostu wiem że nic godnego nie złowię

Większość czasu spędzonego na rybach jestem sam. Powiem też że trochę się to zmieniło gdy zapisałem się do naszego forum bo poznałem kilku kapitalnych kolegów z którymi można łowić siedząc obok siebie i zupełnie mi to nie przeszkadza a wręcz przeciwnie !
Pozdrawiam - Gienek