Mam nadzieję, że za przykładem Wrocławia pójdą tez inne okręgi. Zwłaszcza odcinki miejskie rzek i kanałów nadają się na odcinki no kill - woda jest brudniejsza (przez ścieki burzowe głównie), presja jest też większa... Dodatkowo ryba wchodzi do miejskich odcinków na zimowiska - więc coś takiego to podwójna korzyść. No i zawody - odcinki miejskie często są 'równe' - i dlatego, jak Maro pisze, idealne pod zawody, może nawet te największej rangi. Musi być ryba oczywiście do takich rozgrywek...