Autor Wątek: Niezdrowa konkurencja  (Przeczytany 29519 razy)

Offline Koczownik

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 303
  • Reputacja: 42
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Zamość i Roztocze
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Niezdrowa konkurencja
« Odpowiedź #90 dnia: 05.03.2016, 09:17 »
tak samo właśnie widzę jak Alexart.
Realnie oceniam wędkarstwo i nie demonizuję myślistwa.

We współczesnym świecie zabicie zwierzęcia zaczyna być postrzegane jak jakąś zbrodnię, jednocześnie zabicie człowieka staje się coraz bardziej lightowe.

A w takiej na przykład Kanadzie - płyną sobie turyści kajakami po jeziorach, łowiąc rybki na kolację, wyłażą na brzeg, rozpalają ognisko, smażą owe rybki i miło spędzają czas. To jest właśnie moim zdaniem właściwe podejście do tematu. Dla mnie takie kraje to raj wędkarski.
Tomek

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 500
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Niezdrowa konkurencja
« Odpowiedź #91 dnia: 05.03.2016, 09:20 »
No ale zobacz ile osób przypada na kilometr kwadratowy w Kanadzie a ile w Polsce :) Jasne, że tam jest fajnie. Ale nie tak fajnie jak w Europie - tutaj jest lin, brzana, leszcz, okoń, karpie i płocie. Tutaj się łowi jak w bajce. A tam? Zima przez pół roku...

Kiedyś myślałem o cudownym kraju do którego chciałbym pojechać i tam żyć. Wyszło, że musi być w Europie, i mieć gatunki wyżej wymienione  :D
Lucjan

Offline Koczownik

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 303
  • Reputacja: 42
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Zamość i Roztocze
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Niezdrowa konkurencja
« Odpowiedź #92 dnia: 05.03.2016, 09:26 »
Polska już jest dosyć wyludniona, jak tak dalej pójdzie to Kanadę będziemy mieć nad Wisłą.
No chyba, że pół Afryki do nas się zwali na zaproszenie Anieli.
Wówczas - zimna nie zima - nawiewamy do Kanady. :P
Tomek

Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 041
  • Reputacja: 2239
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Niezdrowa konkurencja
« Odpowiedź #93 dnia: 05.03.2016, 10:53 »
Tomku, naprawdę nie rozumiesz, że wybiliśmy w tym kraju prawie wszystkie ryby? Jak możesz porównywać Kanadę do Polski? To jest argument wzięty z du...y, żeby tylko udowodnić swoją tezę. Niezależnie od tego jak podchodzisz do tego czy tamtego, taki jest fakt. Jeśli chcesz ryby łowić, to nie możesz ich zabijać. Nie można zjeść ciastka i go mieć. Zmiany trzeba zacząć od siebie, żeby potem wymagać ich od innych. Można sobie czasem zabrać rybkę, ale świadomie, nie za dużą, nie za małą i nie gatunków, które w naszych wodach zanikają.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline Koczownik

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 303
  • Reputacja: 42
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Zamość i Roztocze
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Niezdrowa konkurencja
« Odpowiedź #94 dnia: 05.03.2016, 10:58 »
Tomku, naprawdę nie rozumiesz, że wybiliśmy w tym kraju prawie wszystkie ryby? Jak możesz porównywać Kanadę do Polski? To jest argument wzięty z du...y, żeby tylko udowodnić swoją tezę.

To jest argument wzięty z obserwacji łowisk komercyjnych.
Tam widzę wielu wędkarzy zabierających ryby, a przy tym w wodzie ryb pod dostatkiem... czyli można.
Jak już wspominałem i nie jeden o tym pisał - na wodach PZW prowadzi się odłowy sieciowe (często rabunkowe) i tym sposobem redukuje się liczbę ryb najskuteczniej.
Wędkarzom poleca się zasadę C&R, a rybakom czemu nie?
W rozważaniach "Kto winny"  również należy uwzględnić kłusownictwo.

Mnie jest wsio ryba - można zabierać, można wypuszczać - tylko aby nie robić z tata wariata ;)
Tomek

Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 041
  • Reputacja: 2239
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Niezdrowa konkurencja
« Odpowiedź #95 dnia: 05.03.2016, 11:13 »
Tomku, naprawdę nie rozumiesz, że wybiliśmy w tym kraju prawie wszystkie ryby? Jak możesz porównywać Kanadę do Polski? To jest argument wzięty z du...y, żeby tylko udowodnić swoją tezę.

To jest argument wzięty z obserwacji łowisk komercyjnych.
A tam widzę wielu wędkarzy zabierających ryby, a przy tym w wodzie ryb pod dostatkiem i... w czym problem?
Jak już wspominałem i nie jeden o tym pisał - na wodach PZW prowadzi się odłowy sieciowe (często rabunkowe) i tym sposobem redukuje się liczbę ryb najskuteczniej.
Wędkarzom poleca się zasadę C&R, a rybakom czemu nie?
W rozważaniach "Kto winny"  również należy uwzględnić kłusownictwo.

Mnie jest wsio ryba - można zabierać, można wypuszczać - tylko aby nie robić z tata wariata ;)
To nie tak. Wody PZW z odłowami sieciowymi i jednoczesne C&R na nich to opcja dla frajerów. Z tą patologią trzeba walczyć.
Poczytaj trochę wątków na tym forum, na których ten temat mieliliśmy od każdej strony. Najlepsze rozwiązanie to różne typy wód. I takie, z których można ryby zabierać, i łowiska no kill.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline Koczownik

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 303
  • Reputacja: 42
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Zamość i Roztocze
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Niezdrowa konkurencja
« Odpowiedź #96 dnia: 05.03.2016, 11:18 »
Zgadzam się ale wówczas należy również przestać opowiadać, że wędkarze są głównymi sprawcami niedoboru ryb, a receptą na to aby ryby były jest C&R.
Nawet skuteczność wędkarza jest przecież różna. Czasem ryby nie biorą.

W warunkach naturalnych redukcją ryb zajmują się ptaki drapieżne.
Na małych łowiskach, gdzie siedzą wędkarze - te ptaki raczej nie występują więc wówczas wędkarz pełni rolę owych drapieżników. I bilans się zamyka.
Tomek

Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 382
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Niezdrowa konkurencja
« Odpowiedź #97 dnia: 05.03.2016, 11:25 »
Zgadzam się ale wówczas należy również przestać opowiadać, że wędkarze są głównymi sprawcami niedoboru ryb, a receptą na to aby ryby były jest C&R.
Nawet skuteczność wędkarza jest przecież różna. Czasem ryby nie biorą.

W warunkach naturalnych redukcją ryb zajmują się ptaki drapieżne.
Na małych łowiskach, gdzie siedzą wędkarze - te ptaki raczej nie występują więc wówczas wędkarz pełni rolę owych drapieżników. I bilans się zamyka.






Tomek , na moich wodach nigdy nie było rybaków a wody z roku na rok mocno pustoszeją . To kogo to jest wina ? Wiadomo , że w tym kraju system jest zły , PZW zle zarządza , kłusownicy stawiają siaty , zarybienia są za małe i do tego jeszcze wędkarze biorą co popadnie . Nikt nam nie potrafi już od lat pomóc . Dlatego , nie ma co liczyć na innych , trzeba liczyć na siebie i ryby wypuszczać . Tutaj nie ma co dorabiać jakiejś szumnej ideologi , to jest prosta matematyka , zabijesz to potem nie złowisz i ryba się nie wytrze .

Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 041
  • Reputacja: 2239
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Niezdrowa konkurencja
« Odpowiedź #98 dnia: 05.03.2016, 11:38 »
Ja już się więcej nie będę odzywał...
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline Opos

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 060
  • Reputacja: 179
  • Płeć: Mężczyzna
  • Uśmiechaj się w każdy dzień :)
  • Lokalizacja: Małopolska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Niezdrowa konkurencja
« Odpowiedź #99 dnia: 05.03.2016, 12:28 »
Winnych małego stanu ryb jest więcej i nie da jednoznacznie określić kto jest najbardziej winny :) Nawet jeśli wędkarze będą stosować C&R a nie wyeliminują kłusownictwa, to te działania nie wiele pomogą, jednak to nie zwalnia nas by nie robić nic bo nie warto itd. Warto pokazywać, że w tym kraju coraz więcej ludzi chce zmian bo to państwo i instytucje w nim działające to relikty starych "gorszych" czasów. Bo gdy ryba była nie myślało się, co będzie jak jej zacznie brakować. Niech się martwią dziś obecni a w wielu przypadkach tak się składa, że ci z minionego systemu dalej "władają" wodami w tym kraju i przez ten czas podejścia nadal nie zmienili a braki widać gołym okiem !
Rafał
Sandacz 52 cm
Jesiotr 115 cm
Karp 75 cm
Leszcz 59 cm
Lin 40 cm
Karaś 43

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 500
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Niezdrowa konkurencja
« Odpowiedź #100 dnia: 05.03.2016, 13:45 »
Trzeba wspomagać naturę, nie powinno się z nią igrać. Ptaki drapieżne wszystkiego nie rozwiążą - z jednej strony mamy tołpygę w UK, której ptaki w ogóle nie szkodzą, z drugiej kormorana, który wybija ryby wszystkich gatunków (w Polsce), znikają roczniki młode, których brakować będzie później, Dojdzie do tego, że nie będzie co miało się wycierać na poszczególnych zbiornikach...

W normalnej wodzie musi być drapieżnik w normalnej ilości - to podstawa. W Polsce tutaj już jest totalna klapa. Inna sprawa to zarybienia karpiem. To zdecydowanie podstawowa ryba. Niestety, ani się nie wyciera, co oznacza, że nie rozmnoży się (jak lin lub karaś), z drugiej szkodzi rodzimym gatunkom i samemu zbiornikowi. W Polsce fatalnie zarządza się wodami, zbyt dużo zabiera, nie utrzymuje balansu. I przez to mamy to co mamy...
Lucjan

Offline Koczownik

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 303
  • Reputacja: 42
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Zamość i Roztocze
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Niezdrowa konkurencja
« Odpowiedź #101 dnia: 05.03.2016, 17:12 »
No ale dalej nikt mi nie wyjaśnił skąd bierze się "cud rozmnożenia" ryb w łowiskach komercyjnych. :P

Moje przypuszczenia są następujące:
1. W małym prywatnym łowisku kłusownictwo praktycznie nie istnieje - bo łatwo upilnować, chociażby nawet ogrodzić, a czasem zerkać z posesji obok.
2. Odłowy sieciowe również nie istnieją, bo więcej się zarobi na wędkarzach niż na świątecznym karpiu.
3. Ptactwo nie ma śmiałości, bo ciągle się ktoś szlaja
4. Ważny czynnik jakimi są wydry też zapewne się jakoś eliminuje.
5. Brak jakiejkolwiek administracji powiększającej koszty biznesu.

Do tego mamy zarybianie i cud rozmnożenia ryb chyba wyjaśniony. :)

W PZW ze względu na wielkość organizacji (a nie złej woli) żadnego z tych punktów nie da się spełnić.
Nawet zasady C&R nie da się globalnie wprowadzić, bo większość by się pewnie wypisała i cała firma by upadła albo by brali po cichu, co zresztą ma i tak miejsce, głównie w przypadku niewymiarowych karpi.
Do tego dochodzi bieda - wędkarze muszą sobie składkę w rybie odbić.
Zwiększenie liczby strażników albo zaniechanie połowów sieciowych podniosłyby jeszcze bardziej składki, które w stosunku do dochodów są i tak wysokie. Pomijam niegospodarność i jakieś szwindle. Zakładam, że ich nie ma.

Rozumiem i doceniam troskę o rybę u kolegów promujących zasadę C&R - ale moim zdaniem szanse na zwiększenie ilości ryb tym sposobem na wodach PZW są wątpliwe.

Co zatem by pomogło? Pewnie rozwiązanie PZW i oddanie w dzierżawę lub na własność wody zwykłym ludziom.
A, że to kompletna bajka dla dzieci więc możemy zakończyć tradycyjnym polskim powiedzeniem - nic się nie da zrobić :P
Tomek

Offline alexart

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 615
  • Reputacja: 22
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Niezdrowa konkurencja
« Odpowiedź #102 dnia: 05.03.2016, 19:56 »
Ja czasów kiedy ryb było mnóstwo nie pamiętam, nie łowiłem wtedy ryb prawie wcale.
Może i nie mam porównania do dawniejszych czasów ale odwiedzam różne wody i obserwuję.
Ja sobie myślę tak:
Problemem raczej nie jest to czy ktoś wyznaje bezwzględne C&R a ktoś inny ryby czasem zabiera.
System w którym przyszło nam żyć jest zły, nie przystosowany do dzisiejszych czasów.
Weźmy sobie hipotetycznie, że namówimy 20 chłopa do nie zabierania ryb. OK
Efekt będzie taki, że na jeziorach na których jest stosowana gospodarka rybacka
rybacy będą mieli większy połów a na pozostałych jeziorach ci co zabierają wszytko wezmą jeszcze więcej.
To nie jest do końca tak, że C&R jest lekarstwem na chorobę, która toczy "krew" z naszych wód.
Tu trzeba innej drogi.
Wszyscy się zgodzą, że PZW nie jest dostosowane do dzisiejszych czasów, trochę z winy "działaczy"
organizujących głównie business zarybieniowy dla lewej kasy, częściowo z winy źle skonstruowanych ustaw.
Cudzysłów użyłem celowo aby określenia działaczy użyć w formie sarkazmu.
Wiadomo, że takich ludzi trzeba się pozbywać z PZW.
Niestety uważam, że aby mieć szansę na uzdrowienie wód trzeba uzdrowić PZW ale żeby to było możliwe potrzebne są zmiany ustawowe i trzeba dotrzeć dużo wyżej i tu się moje pomysły kończą bo ja jestem za malutki.
 :(
Możemy się wnerwiać jeden  na drugiego i debatować ale prawda jest niestety taka, że rząd nas olewa ciepłym moczem! >:O
Artur

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 983
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Niezdrowa konkurencja
« Odpowiedź #103 dnia: 05.03.2016, 20:11 »
Koledzy, przypominam, że w wątku tym komentujemy konkretny film dotyczący producentów przynęt i niezdrowej konkurencji ;)
Dyskusji poświęconych C&R oraz możliwym przyczynom zubożenia rybostanu w naszych wodach było już sporo na forum.
Oczywiście, nie ograniczam kolegów i jeśli chcecie, zawsze można założyć nowy wątek dotyczący tych kwestii :)
Pozdrawiam
Mateusz

Offline s7

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 9 638
  • Reputacja: 444
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Stolica Pyrlandii
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Niezdrowa konkurencja
« Odpowiedź #104 dnia: 05.03.2016, 20:18 »
Robert