Autor Wątek: Podsumowanie sezonu 2014  (Przeczytany 29013 razy)

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Podsumowanie sezonu 2014
« Odpowiedź #45 dnia: 02.01.2015, 22:43 »
Powracając do głównego wątku - chciałem jakoś pocieszyć Darka i wskazać mu drogę do sukcesu :) a tym czasem rozdeptałem ziarno goryczy.

Bardzo Ci dziękuję Mateusz  :) :)  Ja jestem świadom swoich szans nad wodą. Od początku wędkuję jako odludek i nie chcę tego zmieniać. To znaczy sam jeżdżę na ryby, również na noce (kiedyś, dawno temu, wyprawiałem się z jednym kolegą, z którym mieliśmy obsesję na punkcie spiningowania). Początkowo nocne wędkowanie napawało mnie jakimiś obawami, ale szybko się z tego wyleczyłem. Może to przykre, albo dziwaczne, co powiem, ale mi obecność wędkarzy przeszkadza. Idąc na ryby myślę o tym, żeby spędzić ten czas sam na sam z przyrodą. Unikam więc miejsc, w których mogę kogoś spotkać. Stąd, kiedy idę nad Wisłę, to tam, gdzie prawdopodobieństwo tego jest znikome. Nie zawsze taka "ucieczka" jest możliwa. Niestety, na wspominanej przeze mnie Łasze, istnieje ogromna presja wędkarska, ale na szczęście, stanowiska znajdują się od siebie dość daleko i na dodatek krzaki uniemożliwiają jakiś bezpośredni kontakt. Unikam miejsc, w których siedzą wędkarze, a więc, jak się wydaje, najlepszych miejscówek. Zmniejszam tym samym swoje szanse. Ale jest to mój świadomy wybór. Tak więc ta "depresja", w którą zacząłem popadać była jak najbardziej zawiniona. Dlatego nie rozdeptałeś ziarna gorczycy :):):)
Jednak, jak sądzę, tak duża rzeka jak Wisła, powinna obfitować w ryby również w miejscach, które mają specyfikę podobną  do tych miejsc, gdzie siedzą wędkarze. Ostatnio szukam takich, wydawałoby się dobrych ze względu na ukształtowanie terenu, acz trudno dostępnych wiślanych miejscówek. O tej porze roku jest łątwiej, bo nie ma zielska i krzaków.
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 976
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Podsumowanie sezonu 2014
« Odpowiedź #46 dnia: 02.01.2015, 23:19 »
No to możemy sobie podać ręce.
Kiedyś taki chyba nie byłem (a może i byłem). W każdym razie często drażnią mnie inni siedzący obok. Drażnią mnie spacerowicze. Drażni mnie sam głos innych ludzi. Może po prostu chcę wyciszyć się po pracy, w której cały czas muszę obcować z przeróżnymi ludźmi i ich problemami. Pewnie tak jest.
Najbardziej właśnie lubię nocki, bo wtedy jest dodatkowo cicho :)

Niby wydawałoby się, że inne, mniej oblegane miejsca też powinny dawać przyzwoite plony. Niestety, tam, gdzie siedzi dużo ludzi, gdzie idzie dużo karmy do wody, tam też gromadzi się ryba. Za nią podąża drapieżnik. Inni wędkarze znają te miejsca i głównie tam walczą o wolną miejscówkę.

Moje wyniki są ciężko wypracowane, choć zapewne też byłyby o wiele lepsze, gdybym był bardziej - nazwijmy to - "otwarty".
Pozdrawiam
Mateusz

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Podsumowanie sezonu 2014
« Odpowiedź #47 dnia: 04.01.2015, 00:30 »
Niby wydawałoby się, że inne, mniej oblegane miejsca też powinny dawać przyzwoite plony. Niestety, tam, gdzie siedzi dużo ludzi, gdzie idzie dużo karmy do wody, tam też gromadzi się ryba.
W zeszłym roku myślałem, żeby znaleźć nad Wisłą miejscówkę mało dostępną i nęcić, nęcić, nęcić... (żeby ta karma zatrzymała ryby w łowisku). Niestety nie miałem na tyle silnej woli, żeby przywiązać się do jednego miejsca. Mimo, że zacząłem łowić na spławik i grunt, pozostało mi przyzwyczajenie spinningowe do przemieszczania się. Chyba nie jestem w stanie się z tego wyzwolić. Stwierdziłem, że obcy jest mi osiadły tryb łowienia. Choć oczywiście są miejsca, do których wracam często. W tym roku jednak może postaram się wypracować taką miejscówkę.
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Offline Fluffy

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 139
  • Reputacja: 13
  • Lokalizacja: Kraków
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Podsumowanie sezonu 2014
« Odpowiedź #48 dnia: 04.01.2015, 01:14 »
Wydaje mi się, że marudzicie Panowie.
Nie zarzucam nikomu braku umiejętności, prosze tak nie myśleć, ani nie zamierzam kreować się na super wędkarza, bo uważam że niewiele umiem i mam w sobie w tej materii sporo pokory. Ale też często spotykałem się z sytuacją kiedy "nic nie brało", "woda wymarła" - a ryba była, nawet żerowała  ;) Tylko trzeba jej było szukać nie tam gdzie wszyscy :)
Może zapodam linka do ciekawej wypowiedzi w tej sprawie:
KLIK
I przyznam że w sporej mierze się z nią zgadzam. Wydaje mi się, że w ładnych wynikach przeszkadza niejednokrotnie szablonowe myślenie, sztywne trzymanie się sposobów, przepisów, metod itd. A czasami, jak "nie bierze" - usiąść nad wodą, odłożyć wędkę i spokojnie popatrzeć, pomyśleć.

Pozdrawiam
Michał

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 976
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Podsumowanie sezonu 2014
« Odpowiedź #49 dnia: 04.01.2015, 01:46 »
Biorąc po uwagę, że autor przytoczonego artykułu ma lat 19 - poczekam ze 20 lat na jego kolejny artykuł :)
W tym wieku z pewnością życie wydaje się piękniejsze.

Tym bardziej, że jak napisał autor:
Cytuj
nad wodą spędzam więcej czasu niż w domu

Cytuj
Najwięcej narzekają wędkarscy nieudacznicy.

Również proszę się nie obrażać, ale moim skromnym zdaniem nie będę polemizował z 19-letnim chłopakiem, który dodatkowo pisze:

Cytuj
Bardzo często po powrocie do domu rozsiadam się przed komputerem z gorącą czekoladą i rozpoczynam „buszowanie” po forach internetowych aby min. zobaczyć jak innym poszły zmagania nad wodą. Lubię też doradzać młodym adeptom wędkarskim jaki sprzęt powinni wybrać, aby byli z niego zadowoleni – dzielę się po prostu swoimi doświadczeniami.

Skoro ten młody człowiek więcej czasu spędza nad wodą, niż w domu, a po powrocie siada przed komputerem, to śmiem przypuszczać, że jego erudycja, wiedza ogólna i dojrzałość nie stoją na najwyższym poziomie.

W niektórych kwestiach ma rację, co nie oznacza, że ton popełnionego przez niego tekstu jest dla mnie do przyjęcia.

Ja w oczach tego "pana" zapewne jestem - "wędkarskim nieudacznikiem" i niech tak pozostanie.
Pozdrawiam
Mateusz

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Podsumowanie sezonu 2014
« Odpowiedź #50 dnia: 04.01.2015, 02:38 »
Nikt mi nie wmówi, że 19-to latek, który powinien siedzieć w szkole i uczyć się pisania tworzy tak dojrzały pod względem literackim tekst. I przyznaje się (cyt):

"mam dopiero 19lat i staż wędkarski na poziomie zaledwie czterech lat"
oraz (cyt): 
"nad wodą spędzam więcej czasu niż w domu".

To naprawdę nie jest tekst na poziomie gimnazjalnym, a tak należałoby domniemywać, ponieważ w liceum nie miał czasu na wykształcenie w sobie umiejętności pisania. Zresztą fragment (cyt):

"Lubię też doradzać młodym adeptom wędkarskim "

wskazuje, że autorem jest niemłody wędkarz. Od strony formalnej jest mnóstwo sprzeczności w tym tekście oraz między postem głównym i postami następnymi tego samego autora. Na przykład (cyt):

"Niejednokrotnie bywały w sezonie dni w których łowiłem 20 czy 30 szczupaków dziennie i w cale nie łowię na jakieś super extra wodzie – wręcz przeciwnie, jezioro którego użytkownikiem jest spółka rybacka"
oraz nieco dalej (cyt):
"O kiju nie zszedłem nigdy, ale do normalnego wędkarstwa jeszcze długa droga".

Przyjmuję, że złowienie 5, ba, nawet 10 szczupaków dziennie to niezły wynik w krajach normalnego wędkarstwa. Skoro tak, to jeśli do normalnego wędkarstwa daleka droga w Polsce, to znaczy tylko tyle, że albo nie złowił 20-30 szczupaków dziennie, albo złowienie 20-30 szczupaków nie jest jeszcze normalnym wędkarstwem w Polsce.

Chociaż ostatecznie nie wiadomo, czy w Polsce jest gorzej, niż  w Szwecji, bo autor pisze (cyt):

"Oczywiście, do krajów skandynawskich takich jak np. Szwecja jest nam bardzo daleko").

a w innym miejscu (cyt):

" Ilości łowionych szczupaków pewnie niewiele różnią się od tych które są w Szwecji podczas dobrych dni".

Toż to jaskrawa sprzeczność!!! Złośliwie nieco powiem, że na podstawie drugiego z ostatnich cytatów można sądzić, że w Polsce jest lepiej, niż w Szwecji, bo tam łowi się takie ilości szczupaków, jak u nas, tylko w dobre dni!
Autor postu uważa, że (powołam się na ten sam tekst, co powyżej)(cyt):

"Niejednokrotnie bywały w sezonie dni w których łowiłem 20 czy 30 szczupaków dziennie i w cale nie łowię na jakieś super extra wodzie – wręcz przeciwnie, jezioro którego użytkownikiem jest spółka rybacka"

ale jednocześnie stwierdza (cyt):

"Według mnie największym szkodnikiem są wspomniane wcześniej spółki rybackie".

Nie bardzo więc rozumiem, no chyba że przyjmiemy, iż 30 szczupaków dziennie to bardzo mało. Od strony merytorycznej tekst jest absurdalny, bo według autora żaden napotkany wędkarz albo nie potrafi wyholować ryby, albo dobrać sprzętu. Istnieje jeden tylko król wody, wszechwiedzący, wszechumiejący... (cyt):

"wrzesień-listopad to bez wątpienia jeden z lepszych okresów na szczupaki. Wokół mnie kilka łódek, ale nikt po za mną nie łowi ryb? Dlaczego? Złe ustawienie łodzi, małe przynęty, jak już się uda coś zaciąć to rybę spinają bo nie umieją jej wyholować, albo ucieknie w zaczepy bo linka na słaba i hamulec odpuszcza… takie mam jesienne wspomnienia. Dziesiątki wędkarskich Januszy nad wodami, każdy chce złowić tego upragnionego szczupaka, a tu niespodzianka - „nie biorą”! Tak samo jest latem, pływam za okoniami, nierzadko łowię na poppery więc z daleka widać czy coś atakuje. Taki „Janusz” perfidnie podpływa do mnie z zapytaniem czy biorą, zawsze odpowiadam że nie. Chociaż ciężko to ukryć skoro ataki letnich garbusów są widoczne z dużych odległości, więc i tak już miejscówka jest spalona. „Janusz” kotwiczy swoją łódź tuż obok mnie i rozpoczyna łowienia… rzut za rzutem – nic. Pojawia się na mojej twarzy szyderczy uśmiech, a w głowie myśl – kolejny „wędkarz” który myślał, że jak wypatrzy moją miejscówkę to będzie łowił, a tu zonk. Żeby jeszcze bardziej go wpienić zakładam popera, dwa pierwsze szarpnięcia i już mam garbusa na kiju, szybki rzut oka na reakcję „Janusza” rzuca w to samo miejsce. Po raz kolejny banan na mojej twarzy".

Ja rozumiem, że wszyscy wędkarze to beznadziejne knury, które nic nie potrafią i jedynie nienawidzą wspanialca niełaskawego, co to im nie ujawnił swych tajemnic. Ale poważnie. Pytam, jaki niedoświadczony wędkarz inwestuje w dobrze wyposażone łodzie (autor pisze o echosondach etc.)??? Czy to byli debile??? To chyba właśnie wynika z postu, bo co innego?

Cyt:
"Z całą pewnością nie brakuje u nas rybnych wód. Jest sporo przełowionych, takich gdzie występują ryby w średnim rozmiarze np. szczupaki 50-70cm i okonie 20-30cm. […]Duży stopień odłowów gospodarczych, duże ryby wchodzą w sieci, jedynie zostają mniejsze. Dużych ryb z czasem zabraknie i w łowisku zostają same średniaki".

Szczupak w średnim rozmiarze 70 cm - jak to możliwe, skoro wprowadzane górne wymiary to 80 cm? Ano tak to możliwe, że pełno w naszych wodach szczupaków do wzięcia. Drapieżników jest pełno (przecież i okoni ci u nas dostatek!!!). Jakbym czytał tekst jakiegoś betona z PZW.

Podobnie autor pisze dalej (cyt):
"Są też wody niezwykle rybne jak np. Jezioro Lubiąż nad którym miałem okazję spędzić w sumie jeden dzień na wędkowaniu… totalny brak rozeznania wody, brak echosondy, brak jakichkolwiek wskazówek odnośnie bytowania ryb. Pływanie zupełnie po omacku… i? I złowiłem przez jeden dzień niezliczoną ilość szczupaków z przedziału 50-60cm."

Kiedy jeden z forumowiczów zadaje mu pytanie:
"Karol - A co sądzisz o wynikach zawodów spinningowych organizowanych na niektórych wodach w których zwycięzca wygrywa łowiąc dwa okonki, czy też zawodowi zawodnicy nie potrafią łowić ?"
odpowiada:
"W sumie to nic nie sądzę. Nie biorę udziału w żadnych zawodach z dwóch powodów. Powód pierwszy: nie organizują u mnie zawodów"

I dalej autor pisze o zawodach!!!! Nie odpowiada na pytanie!!! Zmienia temat. Od siebie dodam, że z logicznego punktu widzenia, nie udziela odpowiedzi na zadane przez forumowicza pytanie (parafrazujęc je) "co sądzisz o tym, że zawodowcy łowią dwa okonki na zawodach?", ale na pytanie "Co sądzisz o zawodach?". Można chyba powiedzieć, że rżnie głupa.

Tekst poniższy, jak sądzę, jasno wskazuje na jego autora (cyt):
"Ślepe wierzenie w jakąś rewolucję w PZW nie sprawi, że zaczniecie łowić ryby, więc moim zdaniem jakieś wymysły dotyczące zmian są bezsensowne "

W całym tekście lansowana jest teoria, że wszystkiemu winni są wędkarze, albo przez swoją nieudolność, albo przez to, że łowią zbyt dużo ryb (tak na marginesie, autor mógłby się na którąś opcję zdecydować). Sądzę, że niezależne fora wędkarskie są po prostu inflitrowane przez PZW, które dodatkowo próbuje indoktrynować forumowiczów. To zwykła praktyka marketingowa w sieci. A wędkarze z forum WT ślepo przytakują. Smutne. Mam tez swoje zdanie na temat przyczyn takiego przytakiwania. Myślę, że łapie się chłopaków na lep C&R i ugłaskiwanie ich potwierdzaniem słusznych i racjonalnych postulatów wędkarskich, jak choćby wprowadzenie górnych wymiarów ochronnych.

Autor z forum WT wyraża się często z pogardą i lekceważeniem wobec ludzi. Z pewnością nie jest to przejaw kultury i dobrych obyczajów. Tym bardziej dziwię się, że taki tekst może stać się inspirujący dla kogoś. 

Dużo można by napisać jeszcze na temat tego postu z WT. Powstrzymam się od tego. Apeluję jednak, żebyśmy czytali teksty ze zrozumieniem.

Fluffy, uświadomiłeś mi, że nie wszyscy piszący na forach, mają czyste intencje!!!! Zapewne również i na tym forum.


Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Offline maniek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 439
  • Reputacja: 56
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: PD. WALIA - UK
Odp: Podsumowanie sezonu 2014
« Odpowiedź #51 dnia: 04.01.2015, 06:17 »
ten chlopaczyna powinien sobie sam doradzic  ;)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 897
  • Reputacja: 2003
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Podsumowanie sezonu 2014
« Odpowiedź #52 dnia: 04.01.2015, 06:44 »
Logarytm - uspokoję Cię. Znam tego wędkarza - to Karol, na WMH występujący pod nickiem Rubiks. Ma lat tyle ile podaje.

Należy do młodego pokolenia spinningistów o profesjonalnym 'zacięciu' i myślę, że ma talent. Spędza większość wolnego czasu nad wodą, i jest naprawdę 'dobry'.

Problem jaki ma to wody - łowi na zbiornikach dzierżawionych przez spółkę rybacką i niestety nie ma z tego powodu okazji się pochwalić większymi rybami. Frustrację pogłebia fakt, że wszystkie jeziora wokół jego miejscowości ma pod sobą ta spółka. Nie ma innych wód - i stąd jego ostra ocena. Na dodatek jeżeli jacyś wędkarze ruszają nad wodę i coś złowią - to połów wędruje do 'siatki'.

Jako, że Karol prowadzi swojego bloga i kanał na Facebooku - pisze coraz lepiej i chyba to Cię zmyliło...

Jak już napisałem Karol jako młoda osoba jest ostra w swoich ocenach... Miał dni gdzie łowił po 40 szczupaków - stąd może dziwnie to wszystko brzmi, że tyle łowi i używa porównań do Skandynawii... Na pewno nie jest związany z PZW...

Co do jego wypowiedzi i jego doświadczeń, wniosków o umiejętnościach - co może być bulwersujące dla niektórych - nie wypowiem się, to nie moja już 'broszka' ;)
Lucjan

Offline Arunio

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 892
  • Reputacja: 521
  • Płeć: Mężczyzna
  • Życie jest krótkie, a łowić się chce!
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Podsumowanie sezonu 2014
« Odpowiedź #53 dnia: 04.01.2015, 08:31 »
Luk myślę że i tobie zdażyło się nawet w UK zejść z wody o kiju! Czy powinieneś się uważać za nie niewiele umiejącego nieudacznika?? :-[ :-[ :-[ Prawdę powiedziawszy myślałem że Karol ma w sobie ciut więcej pokory!!
Arek

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Podsumowanie sezonu 2014
« Odpowiedź #54 dnia: 04.01.2015, 12:06 »
Jako, że Karol prowadzi swojego bloga i kanał na Facebooku - pisze coraz lepiej i chyba to Cię zmyliło...
Jakoś nadal jest mi trudno uwierzyć w zdolności pisarskie tego chłopaka (mam spore doświadczenie z kopistami-parafrazatorami w tym i starszym wieku). Internet raczej spłaszcza słownik i różnorodność gramatyczną. To nie jest nasze pokolenie, wychowane na książkach, które kształtowały kulturę słowa. Internet i korzystanie z niego, czytanie postów i ich pisanie, nie mają nauczycielskiej mocy. Ale niech tam. Sam tekst jest po prostu niespójny i w wielu swoich fragmentach bezpośrednio lub pośrednio wewnętrznie sprzeczny, a skoro tak, to nieprawdziwy oraz w konsekwencji niewiarygodny. Ja rozumiem, że młody, zapalony, a emocje biorą górę nad rozumem. To jednak nie usprawiedliwia drwin, lekceważenia, sycenia swojego „ego” porażkami innych etc. Dla mnie opisy o 20-30 szczupakach są chyba spod znaku fishing fiction, a wiele z tego, co pisze ten młodzieniec zakrawa na zwykłe konfabulacje (wędkarze często mają wybujałą wyobraźnię – nie raz się z tym spotkałem). I chyba będę się przy tym upierał.

Problem jaki ma to wody - łowi na zbiornikach dzierżawionych przez spółkę rybacką i niestety nie ma z tego powodu okazji się pochwalić większymi rybami. Frustrację pogłebia fakt, że wszystkie jeziora wokół jego miejscowości ma pod sobą ta spółka. Nie ma innych wód - i stąd jego ostra ocena.
Frustracja z powodu rabunkowej gospodarki rybackiej? Co w takim wypadku ja mam powiedzieć? Idąc śladem autora powinienem chyba skląć świat i wędkarzy po stokroć bardziej… albo uznać się za leszcza, który często schodzi znad wody o kiju. Ja uważam, że wędkarstwo nie jest tylko dla wyczynowców. To jest hobby, które pozwala dużej ilości osób odpocząć po tygodniu ciężkiej pracy. Odmawiać im (tzw. niedzielnym wędkarzom) prawa do zabierania głosu i krytyki PZW oraz pohukiwanie, żeby zabrali się za naukę łowienia jest po prostu bezczelne.
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 442
  • Reputacja: 901
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Podsumowanie sezonu 2014
« Odpowiedź #55 dnia: 04.01.2015, 12:18 »
Panowie mozecie dac link do jak widze fascynujacego artykulu
Maciek

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Podsumowanie sezonu 2014
« Odpowiedź #56 dnia: 04.01.2015, 14:00 »
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 442
  • Reputacja: 901
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Podsumowanie sezonu 2014
« Odpowiedź #57 dnia: 04.01.2015, 14:51 »
Nie znam człowieka nie mi go oceniać ale jak dlamnie to siedem minut jakie poswiecilem na ten artykul to siedem mintu jak dla mnie stracone
Cytuj
Są też wody niezwykle rybne jak np. Jezioro Lubiąż nad którym miałem okazję spędzić w sumie jeden dzień na wędkowaniu… totalny brak rozeznania wody, brak echosondy, brak jakichkolwiek wskazówek odnośnie bytowania ryb. Pływanie zupełnie po omacku… i? I złowiłem przez jeden dzień niezliczoną ilość szczupaków z przedziału 50-60cm. Potwierdza się moja teza, żeby łowić trzeba znać łowisko, bo równie dobrze mógłbym też zacząć mówić, że nie ma tam większych ryb. A są, mimo tego, że nie złowiłem nic konkretnego to wiem, że ryby tam są, po prostu jeden dzień to zbyt mało na rozpoznanie wody.
powiem szczeże nie bardzo wiem o co chodziło w tym cytacie autorowi -i tak w kilku miejscach tego artykułu
tak jak powiedzialem szkoda mego czasu na tego typu opracowanie

Maciek

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Podsumowanie sezonu 2014
« Odpowiedź #58 dnia: 04.01.2015, 15:08 »
Logarytm - uspokoję Cię. Znam tego wędkarza - to Karol, na WMH występujący pod nickiem Rubiks.

Luk, może się trochę zapędziłem w ocenie tego, kto ten tekst napisał i na wyrost węszyłem "spisek". Niemniej jednak, jego wymowa była tak negatywna wobec wędkarzy, że wyprowadziło mnie to najwyraźniej na manowce. 
[...] siedem minut jakie poswiecilem na ten artykul to siedem mintu jak dla mnie stracone
Ja poświęciłem więcej i też sądzę, że te "więcej" poszło na marne. Jakoś mnie zirytował ten tekst, dlatego straciłem czas.
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Offline jaco

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 403
  • Reputacja: 54
  • Płeć: Mężczyzna
  • Jacek
  • Lokalizacja: Legnica, Polska
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Podsumowanie sezonu 2014
« Odpowiedź #59 dnia: 04.01.2015, 15:12 »
Luk myślę że i tobie zdażyło się nawet w UK zejść z wody o kiju! Czy powinieneś się uważać za nie niewiele umiejącego nieudacznika?? :-[ :-[ :-[ Prawdę powiedziawszy myślałem że Karol ma w sobie ciut więcej pokory!!

Oj przydałoby się trochę tej pokory,jaki tekst powstanie tak za dziesięć lat już się boje  ;)
Tak ogólnie to traktuje ten artykuł z uśmiechem  ;D i niech tak pozostanie
Pozdrawiam
Jacek