Autor Wątek: Demografia - czy nieubłagane nadciąga?  (Przeczytany 14084 razy)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 844
  • Reputacja: 1996
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Demografia - czy nieubłagane nadciąga?
« dnia: 03.03.2016, 00:18 »
W UK obserwuje się coraz mniejszą liczbę młodych wędkarzy nad wodami, na rzekach łowią praktycznie same starsze osoby... Czy polskie wędkarstwo czeka podobny los?
Więcej tutaj:  http://splawikigrunt.pl/wedkarska-publicystyka-szczegoly-318.html

Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Jak zachęcić młodzież w dobie internetu, konsol i komputerów do sięgnięcia po wędkę?
Lucjan

Offline rococo1234

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 165
  • Reputacja: 9
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: pomorskie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Demografia - czy nieubłagane nadciąga?
« Odpowiedź #1 dnia: 03.03.2016, 00:29 »
Może to i dobrze.Wykruszy się pokolenie (w sposób naturalny) -złów , zmiel , zjedz lub nakarm kota.Gorzej dla rozwoju firm wędkarskich.Jednych i drugich czeka selekcja naturalna . Młodzieży na siłę nikt nie przyciągnie.Takie są następstwa rozwoju cywilizacji - inne priorytety. Przed wojną wędkarstwo to była odmiana myślistwa, w czasie wojny konieczność w zdobyciu pokarmu, po wojnie uzupełnienie  diety bo  w sklepach mięsa brakowało.Teraz młody jak głodny to klika i mu dowożą.Różne pokolenia , różne potrzeby i przyzwyczajenia.Po co tracić niepotrzebnie energię  To tyle w moim skrócie myślowym.

Offline DarekJ71

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 159
  • Reputacja: 26
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tomice koło Wadowic
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Demografia - czy nieubłagane nadciąga?
« Odpowiedź #2 dnia: 03.03.2016, 00:57 »
Ja tam jestem optymistą w tym temacie. Mam w pracy taką dość sporą paczkę wędkarzy i kilku z nich ma synów, którzy złapali bakcyla i raczej im nie przejdzie. Ja też jeździłem na ryby z córką ale teraz ma 15 lat i niestety zaczynaja jej chodzić po głowie inne sprzęty nie koniecznie wędkarskie, no ale taka jest kolej rzeczy. Mam też syna, który ma 4 lata i pierwszy kontakt z wędkarstwem już miał więc myślę, że będę miał towarzysza nad wodą a później godnego następce. Poza tym często obserwuję kilkunasto letnich chłopaków w moim ulubionym sklepie wędkarskim kupujących sprzęt i zdarza mi się często coś im doradzić. Uważam też, że to od nas zależy czy oderwiemy nasze dzieci od komputerów i zaproponujemy im coś innego, co może przynosić wielką frajdę i zapewnić kontakt z przyrodą. W końcu mnie też tym bakcylem zaraził mój ojciec.

Offline gilala

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 944
  • Reputacja: 36
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Demografia - czy nieubłagane nadciąga?
« Odpowiedź #3 dnia: 03.03.2016, 07:37 »
Panowie, niestety bolesna prawda jest obecnie taka, że młodzież bardzo chętnie pojawi się nad wodą, pod warunkiem, że będzie tam WI-FI. Nie ma sensu z tym walczyć, bo natura młodego człowieka jest tak skonstruowana, że im bardziej naciskasz, tym bardziej on jest na nie. Ja z moim synem, umawiam się dużo wcześniej na ryby, tak, aby mógł sobie to zaplanować. Obarczam go odpowiedzialnością za uszykowanie sprzętu, zapakowanie do auta, zadbanie o pobudkę. Nad wodą ma swój sprzęt, ale np. zanętę  rozrabia dla nas dwóch - pamiętam, jak za pierwszym razem źle przeczytał i dał 2 litry wody i 200 g zanęty, a później resztę i kolejną paczkę i... musiałem pojechać po jakąś zanętę, bo nie było czym łowić. Ale była kupa śmiechu. Nie jest on zapalony wędkarzem, ale przecież nie chodzi, żeby w życiu robił to co mu nie sprawia przyjemności. Ja uważam, że na każdego przyjdzie jego kolej i nie należy nikogo zmuszać na siłę. A biznes sobie poradzi, bo nie w ilości siła, tylko w jakości. Jak firma będzie dbać o klienta, to zbyt zawsze będzie - patrz sklep Drapieżnik. Tam zamawiam, bo czuję się jak ktoś ważny, mam swojego opiekuna, który spełni każdą moją zachciankę, i to mi się podoba.
Robert

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 844
  • Reputacja: 1996
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Demografia - czy nieubłagane nadciąga?
« Odpowiedź #4 dnia: 03.03.2016, 07:54 »
W UK naprawdę łowiących wagglerem lub feederem dzieciaków praktycznie nie ma. Jak już są, to łowią karpie. W Polsce problem jest odsunięty o około 10 lat myślę, ale spodziewam się, że i tak nastąpi bardzo poważny spadek jeżeli chodzi o liczbę ludzi nad wodą, w przeciągu około 10-20 lat. Na pewno pojawi się problem funduszy - polski system zakłada 50% zniżki dla starszych wędkarzy, więc siłą rzeczy za te 10 lat połową będzie w tym wieku.

Znikną pewne problemy, pojawią się za to nowe...

Gilala słusznie zauważa, że aby wyciągnąć dzieciaka nad wodę, trzeba się namęczyć. Niestety, takie mamy teraz czasy, internet, komputery... i nadopiekuńczość rodziców. Wątpię aby teraz pozwalano dzieciom na tyle co dawniej. Ja od 7 roku życia masę czasu spędzałem nad Odrą, takich jak ja było wielu. Grało się w piłkę, szalało, podwórko i plac zabaw były cały czas zajęte. Teraz - wszystko zarosło i nikogo nie widać.

Jest jeszcze jedna kwestia. Jeżeli my wędkarze staniemy się mniej liczni, nasza grupa może stać się słabsza jeżeli chodzi o wpływy, może być tak, że Zieloni zaczną dyktować nam swoje warunki jak w Niemczech. Dlatego trzeba przekonywać dzieciaki do wędke... ;)
Lucjan

Offline DvD

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 520
  • Reputacja: 138
  • Płeć: Mężczyzna
  • Koło PZW nr 84 "Krokodyl" Wrocław
  • Lokalizacja: Wrocław / Włoszczowa (świętokrzyskie)
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Demografia - czy nieubłagane nadciąga?
« Odpowiedź #5 dnia: 03.03.2016, 07:55 »
Lucjanowi chyba nie chodziło o biznes, a o wędkarstwo jako hobby i swego rodzaju rytuał. U mnie w okolicy młodych wędkarzy jest kilku, na pewno o połowie nie wiem, więc myślę że nie tak źle :)
Ale źle mi z tym, że jeśli np na uczelni czy wcześniej w szkole ktoś pyta mnie o hobby i mówię: wędkarstwo, to ludzie na mnie dziwnie patrzą a wręcz czasem się podśmiewają, bo jak to można się w wodę patrzeć cały dzień. :(
Młodzi nie wedkujący nie rozumieją o co w tym chodzi i sami na pewno bakcyla nie złapią, trzeba im to pokazać. Jak piszcie, dla nich kawałek wody bez internetu to dzicz.
Mnie wciągnął mój dziadek :)
Inna sprawa, która moim zdaniem jest jednym z największych problemów zniechęcającym adeptów do łowienia to brak ryb w wodzie. W czasach kiedy jak się zaraziłem wędkarstwem, tj już jakieś 14 lat temu :O woda na której łowiłem aż się gotowała od płoci. Zakładałem białego na nie ważne jak toporny zestaw (Żyłka nawet 0.35, hak może z 8) i pół metrowy grunt zarzucałem gdzie popadnie i nawet spławik dobrze się nie ustawił już było branie. W godzinę miałem pełne wiadro płotek! No jak mogłem bakcyla nie złapać? :)

A teraz? Bida z nyndzom.. :(
Dawid

Offline gilala

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 944
  • Reputacja: 36
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Demografia - czy nieubłagane nadciąga?
« Odpowiedź #6 dnia: 03.03.2016, 08:04 »
Lucjan jesteś przekonany, że Polska jest 10 lat za UK? Ja zauważam, że coraz szybciej uczymy się na błędach historii i nie popełniamy już tak wiele tych samych błędów. Kiedyś Niemcy były daleko, a UK na końcu świata, a dzisiaj, dzwonię do znajomego, a on w Berlinie na koncercie, dzwonię do drugiego, a on w Lozannie na rynku... Dzisiaj świat jest bliżej i informacja łatwiej dostępna, w ogóle o wszystko jest łatwiej i to sprawia, że jak ktoś ma robić coś, co wymaga czasu, cierpliwości i wysiłku, to młodzieży się nie chce. Trzeba znaleźć sposób, aby sprzedać produkt o nazwie wędkarstwo i to właśnie robimy na SiGu.
Ja jestem optymistą i mówię Wam, że doczekamy czasów, kiedy internet będzie passe, tylko co wtedy będzie trendy, nie mam pojęcia :(
Robert

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 693
  • Reputacja: 1998
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Demografia - czy nieubłagane nadciąga?
« Odpowiedź #7 dnia: 03.03.2016, 08:09 »
Ja się cieszę. Wędkarzy powinno być mało, ale świadomych. Obecnie dla wielu to nie jest hobby samo w sobie tylko wyprawa jak do sklepu po mięso. Nigdy nie zapomnę tekstu, który Grendziu usłyszał od drugiego wędkarza nad Czarnym: "Ja to już nie muszę chodzić na ryby. Mam pełną zamrażarkę". To jest chore.
I jeszcze jedna smutna prawda. Jak się nazjeżdża do całej Europy emigrantów, to wyżrą wszystko. Nawet kaczki i łabędzie. I taki będzie finał...
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 844
  • Reputacja: 1996
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Demografia - czy nieubłagane nadciąga?
« Odpowiedź #8 dnia: 03.03.2016, 08:17 »
Lucjan jesteś przekonany, że Polska jest 10 lat za UK? Ja zauważam, że coraz szybciej uczymy się na błędach historii i nie popełniamy już tak wiele tych samych błędów. Kiedyś Niemcy były daleko, a UK na końcu świata, a dzisiaj, dzwonię do znajomego, a on w Berlinie na koncercie, dzwonię do drugiego, a on w Lozannie na rynku... Dzisiaj świat jest bliżej i informacja łatwiej dostępna, w ogóle o wszystko jest łatwiej i to sprawia, że jak ktoś ma robić coś, co wymaga czasu, cierpliwości i wysiłku, to młodzieży się nie chce. Trzeba znaleźć sposób, aby sprzedać produkt o nazwie wędkarstwo i to właśnie robimy na SiGu.
Ja jestem optymistą i mówię Wam, że doczekamy czasów, kiedy internet będzie passe, tylko co wtedy będzie trendy, nie mam pojęcia :(

10 lat za UK - chodziło mi o problemy związane tylko i wyłącznie z demografią. Tutaj na zebraniu RDAA, podobno mówcy wpierw informują 'kto odszedł', później dopiero są rozmowy, kilku wędkarzy czytając tekst z kartki miało problemy z jego przeczytaniem  - z racji wieku. Chłopaki od nas byli tam rok temu i byli w szoku. Byli zdecydowanie najmłodsi, na oko o połowę. Dlatego Angole tak bardzo zabiegają o przyciągnięcie dzieciaków na łowiska, reklamują to jako czas spędzony na łonie natury i takie tam. U nas są młodzi nad wodami - ale za 10 lat obawiam się, że może być ich już bardzo mało. Dlatego właśnie warto mieć to na uwadze i nie przespać tego 'momentu' - jak to zrobili Anglicy. Bo ja obawiam się, że za 20 lat, Dave Harrell nie będzie miał komu sprzedawać swoich spłąwików :D
Lucjan

Offline vito222

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 266
  • Reputacja: 21
  • Płeć: Mężczyzna
  • na luzie
  • Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Demografia - czy nieubłagane nadciąga?
« Odpowiedź #9 dnia: 03.03.2016, 08:18 »
Moja spostrzeżenia dot. rozpowszechniania hobby jakim jest wędkarstwo w Polsce są takie, że takowego już nie ma, w dobie gdzie prawie każdy goni od 1 do 1 a jedyną formą wypoczynku jest serial w Tv. Ja wędkowanie zaciągnął od wujka,  on z kolei od swojego wujka. Jak spojrzę nad wodą kto koło mnie siedzi to średnia wieku oscyluje w granicach 50 - 60 lat, młodych wędkarzy z nowoczesnym podejsciem jest jak na lekarstwo.

Offline alexart

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 615
  • Reputacja: 22
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Demografia - czy nieubłagane nadciąga?
« Odpowiedź #10 dnia: 03.03.2016, 09:04 »
Zastanawia mnie czy sytuacja demograficzna w Polsce nie działa właśnie na korzyść naszych wód?
Przecież cały czas mówicie o tym, że "leśne dziadki" muszą wymrzeć. Kiedy nastąpi kryzys demograficzny
nastąpi również poważny kryzys w PZW. Może wtedy władze obudzą się i zaczną dbać o wody i o wędkarzy.
Wiadomo, że im mniej członków tym wyższe składki ale czy to jest najważniejsze?
Z drugiej strony co do dzieci i młodzieży.
Ja będąc "bąkiem" byłem z ojcem na rybach może ze dwa razy (Drwęca).
Co ciekawe tzw bakcyla załapałem jakieś 6 lat temu. Dopiero się uczę dlatego też mało się udzielam na forum.
Co jest jeszcze ciekawsze to to, że 4 lata temu wciągnąłem mojego ojczulka (69 lat) aby odciągnąć go od TV
i Trudnych Spraw ;D. Wniosek jest taki, że człowiek uczy się całe życie (a i tak głupim umiera) i można w każdym wieku
pewne błędy zrozumieć (mam tu na myśli nieumiarkowanie w zabieraniu) tak również w każdym wieku człowiek
może załapać bakcyla. Bądźmy optymistami :D
Artur

Offline Nedia

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 230
  • Reputacja: 25
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Demografia - czy nieubłagane nadciąga?
« Odpowiedź #11 dnia: 03.03.2016, 09:18 »
Kurcze ciężki orzech do zgryzienia - jak zachęcić młodzież do wędkarstwa. Mam dwóch synów i żaden jakoś moją pasją się nie zaraził. Choć przyznam szczerze z żoną ustaliliśmy na początku (wiedziała jakim jestem maniakiem), że nic na siłę. Drugim konikiem w moim domu był również sport i w tym kierunku synowie poszli. Nie starczyło Im czasu ni werwy aby do tego wędkować. Młodszy miał do tego jak to się mówi "smykałkę" jednak podzielił los wielu jego rówieśników i siedzi obecnie w UK. Skoro nie miałem pomysłu na synów w temacie kompletnie nie mam jak zarazić pasją innych. Ale w rzeczy samej młodzieży nad wodami jest jeszcze mniej niż ryb oczywiście relatywnie do czasów gdy i ja do młodzieży się zaliczałem.

Offline e-MarioBros

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 955
  • Reputacja: 415
  • Lokalizacja: Jaworzno
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Demografia - czy nieubłagane nadciąga?
« Odpowiedź #12 dnia: 03.03.2016, 09:30 »
Młodzieży i dzieci na rybach coraz mniej.  :(
Sam mam trojkę dzieci, które do 14 roku życia jeździły ze mną dość chętnie na ryby. Teraz jak maja 20 - 26 już ich to niestety nie pociąga. :(
W mojej dość dużej rodzinie kiedyś łowiła większość mężczyzn, zostało 4-5 łowiących.  Z dzieci to łowi trochę kilku, ale z tej części rodziny co wyemigrowała do USA. ;)
Ja sam czasem jadąc nad jakąś "bardziej rybną" wodę zabieram jakiegoś syna od kolegi lub kolegę od któregoś z synów.  Trochę staram się ich bardziej zainteresować wędkarstwem. To taka "moja forma" propagowania wędkarstwa wśród młodszych ode mnie. ;)
;)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 844
  • Reputacja: 1996
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Demografia - czy nieubłagane nadciąga?
« Odpowiedź #13 dnia: 03.03.2016, 09:31 »
Zmiany w PZW nastąpią, szybciej niż nam się zdaje. Mniejsza liczba członków jednak da zarówno pozytywne efekty, jak tez negatywne. Może okazać się, że zabraknie funduszy na dzierżawę wód. To co wydarzyło się w okręgu koszalińskim to dobry przykład - RZGW zerwało umowy bo PZW nie wywiązywało się z nich, utracono dwie rzeki, na początku sezonu 'trociowego'!

Póki co kasa jest - ale jak długo jeszcze? Składki są bardzo niskie obecnie (średnio 18 PLN za miesiąc to mało), ryby się zabiera, więc nie jest to tylko 'sport' jak w UK, wędkarze mają coś w zamian. Przy obecnym układzie, za kilka lat trzeba będzie podnieść składki, ale to zadziała tez w ten sposób, że część osób w ogóle zrezygnuje z przynależności do PZW. Dlatego obecna sytuacja jest też istotna. Jak już napisali forumowicze, aby przyciągnąć dzieciaka nad wodę, muszą być tam ryby. A z tym jak widać jest problem.
My pochodzimy z wyżów demograficznych lat 70, 80 czy jeszcze 90 tych... Ale teraz już tylu osób nie ma, wiele wyjeżdża zagranicę 8)

Ja nie wątpię, że za 10 lat będą w Polsce młodzi wędkarze. Ale czy będzie ich wielu? Według mnie nie. Dlatego trzeba już o tym myśleć, ZG PZW jest krótkowzroczny w tej sprawie (w wielu innych również). Sam związek jest niczym statek który płynie w stronę skał i szykuje się duże bum...

Tak na marginesie w ogóle sport zalicza totalne spadki w UK. W ciągu 10 lat ilość osób uprawiających taki sport jak rugby chociażby, spadła o... 150 000! To samo w innych dyscyplinach, jest totalny spadek zainteresowania takimi rzeczami.  Młodym się nie chce. Dlatego wiele funduszy przeznaczanych jest na promocję, na zachęcanie do aktywnego 'wypoczynku'. Polska nie jest żadnym wyjątkiem tutaj, to ogólna, europejska tendencja.
Lucjan

Offline zbyszek321

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 911
  • Reputacja: 186
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Drawsko Pomorskie
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Demografia - czy nieubłagane nadciąga?
« Odpowiedź #14 dnia: 03.03.2016, 09:41 »
Zgodzę się z twierdzeniem, że mamy mniej młodych adeptów wędkarstwa. Kilkanaście lat temu, jak jechałem z uczniami (wędkarzami) na biwak, to musiałem szukać miejsca, żeby się pomieścić. W ubiegłym roku pojechały już tylko 3 osoby. Choć deklarowanych chętnych było więcej. To im termin przeszkadza, jedynki trzeba poprawić, mają mecz. Kiedyś nie wiele rzeczy było ważniejsze od biwaku wędkarskiego. To też wina po części rodziców, którzy nie potrafią zachęcić do wędkarstwa, ale również do innego hobby. Tak jak pisał Robert, tylko internet i komputer ich zadowala.
Zbyszek