Na ryby. mimo tego, że mam 2 auta jestem za skąpy, żeby kupować auto tylko i wyłącznie pod kątem ryb

Na ryby jeździłem każdym swoim autem od 125P (5 osób + wędki, sprzet 2 namioty i ponton) poprzez Golfa, passata kombi, scenika i ML-a. Więc każdym się dojedzie

Patrząc z perspektywy czasu na ryby nie polecałbym golfa, i passata - były za niskie zakopałem się nimi, ale co miejscówka to inny dojazd.
Pod kątem ekonomii (ceny, spalania, serwisu) i pakowności - Scenic (mam Granda), komfort, prześwit pod podłogą, szybkość - ML (używam jak jade daleko).
Kolejne auto jakie kupie - 90 %, że będę się rozglądał za SUV-em ale bardziej terenowym niż "miejskim"
Duże znaczenie ma też metoda - kuzyn jest przedstawicielem handlowym - ma firmową Yaris,ke i zawsze ma wędkę - łowi tylko na spinning, kumpel jeździ TIR-em 3 na 1 - zabiera ze sobą plecak sprzętu i 2 wędki - wędkuje w kilku miejscach jak ma przerwy.
Więc da się dojechać od najmniejszych aut po największe