A to ja może też z drugiej strony.
Mówicie, że fajne auto czy drogi zegarek to lans. Nie zwracacie uwagi, że tak jak nam sprawiaja przyjemnośc zakupy kijków, foteli czy innych to dla pozostałej grupy mogą być inne priorytety. Ktoś może lubić i zbierać sobie zegarki. Zwłaszcza droższe. Ja lubię. Ktoś inny może chcieć jeżdzic jakimś fajnym autem.
Nie oceniajmy po pozorach i nie sądźmy a może i my oceniani i sądzeni nie będziemy.
Bo choć sami dziwimy się, że ktoś nie rozumie naszej pasji, czy sposobów postępowania, to jednak sami nie staramy się też zrozumieć innych.
A czy ktoś, kto mnie spotka nad wodą z najtańszym kijkiem Mikado (a takie miałem jeszcze niedawno), to czy widząc u mnie na nadgarstku bondowską Omegę powie, że się lansuje i na wędki mi nie starczyło?
- Proszę nie płakać. Dobrze się pani czuje? Czy może pani opisać napastnika?
- Jestem oszołomiona, zimno mi. Było ciemno, bałam się przeraźliwie...
- Rozumiem. Współczuję pani, ale to dla nas bardzo ważne, to może się przyczynić do ujęcia sprawcy.
- Gdy przejeżdżał samochód, taki dostawczy, z pobliskich zakładów mięsnych, to oświetlił jego dłoń... tak, dłoń. Zauważyłam, że ma zegarek, drogi zegarek.
- Jaki to był zegarek? Może pani podać jakieś szczegóły? Chociaż kolor, proszę.
- To była Omega. Taką samą nosił Pierce Brosnan w swoim pierwszym Bondzie. Ten model to Seamaster 300M Quartz.
- Droga pani, ten sam model, lecz wyposażony w czarny, skórzany pasek, nosił w tym filmie kolega Bonda, Alec Trevelyan, czyli agent 006. Jest pani pewna?
- Ma pan rację, miałam na myśli Seamaster 300M Quartz 2541.80.00.
- Szanowna pani, trzeba wyrażać się precyzyjnie, to nie wykopki...
- Przepraszam pana, jestem roztrzęsiona, bo on miał jeszcze w tej dłoni nóż.
- Nóż?
- Nie, k...a, sztucznego penisa! Przecież mówię, że nóż!
- Rozumiem, przepraszam. A miał może wędzisko Mikado?
