Być może zabrzmi to trochę mało zachęcająco, ale w miarę przyzwoitym młynkiem jest Mistrall Vip 3000. Nabyłem ten młynek kilka lat temu w sumie przez przypadek. A bardziej dzięki namowie sprzedawcy ze sklepu wędkarskiego.
Konkrety: Nowy Mistrall Vip bardzo ładnie pracował. Teraz jest gorzej (głośniej), ale zaznaczam że kołowrotek utopiłem w jeziorze. Dopiero po kilu miesiącach dalszego użytkowania, maszynkę rozkręciłem, wyczyściłem i nasmarowałem. Problemem głośniejszej pracy może być tani smar jakiego użyłem.
Mistrall bardzo ładnie układa żyłkę. Naprawdę ładnie. I co chyba jeszcze ważniejsze, nie ma tendencji do jej skręcania. W chwili zakupu na kołowrotek w gratisie została nawinięta jakaś tania, dość sztywna żyłka. Kołowrotek pracował z tą żyłką przy rzecznym pickerze i w zasadzie nie miałem najmniejszych problemów ze skręcającą się żyłka. Tutaj byłem bardzo mile zaskoczony.
Hamulec także jest dobry. Może nie tak perfekcyjny jak w Zauberze, ale nie ma się do czego przyczepić. Nie zapieka się i dość płynnie oddaje żyłkę. Na pewno nie stracimy ryby z powodu wadliwie działającego hamulca.
Do tego druga aluminiowa szpula w komplecie (przynajmniej ja dostałem).
Po bodajże trzech sezonach nic nie rdzewieje, nie łuszczy się lakier.
Ogólnie nie przepadam za tymi nowymi i tanimi kołowrotkami, ale ten zaskoczył mnie bardzo pozytywnie.
Jak za te pieniądze, to naprawdę bardzo przyzwoity kręciołek.
http://sklep.thymallus.pl/product/766/kolowrotek_mistrall_vip_3000fd