A mnie się wydaje,że wędkarstwo to hobby ,a także pasja.
Od cech charakteru zależy jak bardzo się w to wciągamy,mamy przecież wędkarzy łowiących od lat tak samo i w tym samym miejscu,mamy też takich,którzy ciągle "szukają".
Od charakteru też zależy,jak bardzo jesteśmy gadżeciarzami ,jak mocno chcemy zgłębić wiedzę tajemną.
Generalnie ludzie bardziej inteligentni, bardziej ciekawi świata zadają więcej pytań.I to jest cudowne w wędkarstwie,bo całe życie można zadawać kolejne pytania i szukać na nie odpowiedzi.
Jak ktoś napisał już wyżej - człowiek bez hobby (bez pasji) to .... nijaki(?) człowiek.
Ktoś biega ,ktoś śmiga na ryby,inny na siłownie,jeszcze inny do garażu pod auto - ci ludzie są "jacyś".
Natomiast siedzenie przed tv,oglądanie meczu i żłopanie piwa...

Tudzież chlanie wódy z kumplami?
Moja żona czasem ponarzeka na moje wędkowanie lub zakupy ,ale zawsze przytaczam za przykład jej serdecznych kolegów ze szkoły,z wydatnymi brzuszkami,zadyszką po pokonaniu schodów i nieustannym ciągiem ku alkoholom i imprezkom oraz brakiem jakichkolwiek umiejętności,nawet przybicia gwoździa.
Stwierdza, że to jednak cudownie,że ja na ryby chodzę i w ogóle. Nieco usypia to jej czujność, i ciach - już jakiś kołowrotek można niepostrzeżenie zakupić