Widzę,że nie tylko mnie na wspomnienia wzięło
Takie są jednak fakty, firma "upadła". I jedyny powód jaki przychodzi do głowy to rachunek ekonomiczny.
No bo jak to możliwe,by tak innowacyjna i jakościowo dobra produkcja poszła na stratę ?
Jak Kop3k pisze - topowe modele Quicka to był niedościgniony wzór,może i po dziś,kosztowały mała fortunę,ale mimo to... Niektóre wędziska,zwłaszcza tyczki,o coraz lepszych parametrach,coraz lżejsze i mocniejsze jednocześnie.
Postęp widoczny co kilka lat, wprowadzano oplot kevlarowy, maty litowe, ba nawet z boru. Przykład niżej:
http://olx.pl/oferta/dam-boron-heavy-feeder-CID767-IDdOHMN.html#5cfecafbb0Jak bardzo trzeba by się dziś wysilić, by kupić wędzisko z najwyższej jakości węgla z oplotem boru? Już nawet nie mam na myśli wysiłku finansowego. Nie wiem czy to w ogóle możliwe?
Firma Mitchell to też dobry przykład takiego upadku.
Dzisiejszy postęp? Coś jak facelifting w motoryzacji. Kilka lat tłuką jeden kołowrotek,potem ciach,nowa wersja - czyli inna korbka,inny kolorek,jakiś może detal na obudowie.
Chyba,że dzisiejszy postęp to coraz większy zysk. Coraz lipniejsze i tańsze materiały produkcyjne,tańsza siła robocza,obudowy z "butelek" itp. Kołowrotek za 5 stówek to koszt produkcji może i 30zł przy 1mln egzemplarzy? Heh.
Ja firmie DAM jak najlepiej życzę,bo sam mam sentyment. Nawet wypuścili rodzynek w postaci kołowrotka Calyber,nowy Royal to też dość sprzęcicho.
Nie wiem do końca jak z wędziskami. Widziałem filmik z wędkami serii nanoflex - chyba niedostępne na naszym rynku.
Może więc się powoli odbiją od dna, zaczną znów wyznaczać jakieś trendy,wprowadzać innowacje.
Jeśli jednak będą nadal taką politykę prowadzić o jakiej Luk wspomina, to słabo to widzę, wędkarze mają dobrego nosa i czują szwindel na kilometr
