Autor Wątek: matchless - moje filmy i relacje z sesji wędkarskich  (Przeczytany 25075 razy)

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 976
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: matchless - moje filmy i relacje z sesji wędkarskich
« Odpowiedź #75 dnia: 20.09.2016, 22:27 »
Płociska wielkie. Koło 35 na pewno.
Wielkie brawa! :bravo: :thumbup: :thumbup:
Pozdrawiam
Mateusz

Offline Syborg

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 10 021
  • Reputacja: 980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: spinning
Odp: matchless - moje filmy i relacje z sesji wędkarskich
« Odpowiedź #76 dnia: 20.09.2016, 22:50 »
Płocie robią wrażenie, szok. Taka płoć to odpowiednik dziesięciokilogramowego karpia ;)
Grzesiek, klasa :bravo:
Jacek

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: matchless - moje filmy i relacje z sesji wędkarskich
« Odpowiedź #77 dnia: 10.10.2016, 09:43 »
Powrót z urlopu w sobotę "zmusił" mnie do wyjazdu na ryby w niedzielę. Tak więc, "przymuszony" ruszyłem nad Odrę.

Brzan ani leszczy nie było. Były płocie i klenie. I w zasadzie tyle, choć samych kleni było prawie 40 sztuk!
Płoci było kilka, największa miała około 40 cm! Była gruba i piękna. Wszystkie ryby odzyskały wolność. Więcej zdjęć i szerszy opis później.

Wybaczcie brak maty. Fotka zrobiona bardzo szybko, by rybka mogła wrócić do wody w dobrej kondycji.


Grzegorz

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 689
  • Reputacja: 1998
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: matchless - moje filmy i relacje z sesji wędkarskich
« Odpowiedź #78 dnia: 10.10.2016, 09:50 »
Ale płocisko! I 40 kleni... masakra :bravo:
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline e-MarioBros

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 955
  • Reputacja: 415
  • Lokalizacja: Jaworzno
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: matchless - moje filmy i relacje z sesji wędkarskich
« Odpowiedź #79 dnia: 10.10.2016, 10:28 »
:bravo:, słów brak ;)
;)

Offline makaro

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 200
  • Reputacja: 73
  • Płeć: Mężczyzna
  • Rybki moje rybki, gdzie jesteście.
  • Lokalizacja: Nowa Sól
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: matchless - moje filmy i relacje z sesji wędkarskich
« Odpowiedź #80 dnia: 10.10.2016, 11:29 »
Ale płoć pozazdrościć. :bravo: :thumbup:
Marek

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: matchless - moje filmy i relacje z sesji wędkarskich
« Odpowiedź #81 dnia: 10.10.2016, 11:49 »
Dzięki Panowie. :beer: Płoć chyba moja rekordowa. Nie pamiętam, żebym kiedyś większą złowił. Była wyjątkowo wysoka i grubawa.

Jeśli chodzi o łowienie to planowałem wykorzystać jeszcze ostatni dzień urlopu. Liczyłem po cichutku na brzany i/lub leszcze, jednak tych nie było. Ku mojemu zadowoleniu nie było też okoni, które potrafią tam uprzykrzyć życie.

Nad wodą byłem około godziny 10:00. Przygotowałem stanowisko, wygruntowałem łowisko, rozłożyłem sprzęt. Przygotowałem 4 kilogramy gliny wiążącej ciężkiej, 2 kilogramy argille ciemnej i jeden kilogram ziemii do przyciemnienia mieszanki. Rozrobiłem też około 0,5 kg zanęty, której około połowę dodałem do kul a resztę zostawiłem na conęcanie.

Prawie trzy tygodnie nieobecności nad Odrą i inny klimat, który panował w Grecji nieco uśpiły moje myślenie i nie przewidziałem, że po opadach woda będzie szybciej płynąć. W czasie mojej ostatniej sesji nad Odrą woda płynęła raptem na 1-3 gramy, teraz było to około 10-12, stąd też moja glina okazała się nieco za "lekka" na taki uciąg. Kule musiałem więc skleić bentonitem.

Tak wyglądały kule, które przygotowałem na wstępne nęcenie. Jockers, odrobina pinek. Glina z niewielką ilością zanęty.



Tak wyglądały kule, które zamierzałem podać prezycyjnie z kubka w miejsce łowienia. Sama glina, bez zanęty i robactwo. Jak widać, było tam dużo jockersa i pinek. Trochę białego robaka.



W zależności od tego co będzie się działo w łowisku zamierzałem donęcać gliną z odpowiednią ilością robaków lub samą zanętą, którą wcześniej sobie odsypałem do osobnego pojemnika. Na Odrze ryby bardzo często dobrze reagują na kule samej zanęty z robakami przy donęcaniu.

Wyniki na początku były stosunkowo słabe. Dla porównania, na poprzedniej sesji ryby zameldowały się natychmiast po donęcaniu a pierwsza duża ryba - brzana - była drugą w kolejności w zasadzie kilka minut od zanęcenia. Tym razem, na ryby musiałem poczekać nieco dłużej. Nie umiałem się też wpasować w uciąg, który okazał się dość spory. Zmieniłem zestawy na cięższe i zacząłem łowić na 12 gram. Korekty gruntu, rozmieszczenia śrucin... W końcu pojawiło się branie i pierwsza płoć wylądowała w podbieraku. Na początku było to typowe rzeźbienie, każdą rybę trzeba było wypracować. Kiedy już w końcu brania zaczęły się w miarę regularne, praktycznie przez moje łowisko przepłynęła z dużą prędkością motorówka. Fale były tak duże a woda tak zmącona, że od razu złapałem się za głowę wybrażając co pozostało na dnie z mojej zanęty. Ciśnienie opadło, wykrzyczałem kilka epitetów i wyjechałem kilkoma kubkami towaru żeby odbudować swoją miejscówkę. Minęło dobre pół godziny zanim ryby ponownie się pojawiły. Zacząłem łowić klenie. A łowiło się trudno, bo zestaw ciężki a brania praktycznie niezauważalne. Zacząłem więc zacinać natychmiast po jakimkolwiek podejrzanym ruchu spławika. Okazało się, że taktyka się sprawdza. Zacząłem łowić w tempo rybę za rybą, donęcałem też co kilka ryb po dwie kulki gliny z mięskiem. W sumie złowiłem około 10 płoci (ciężko wypracowanych na początku), ale dość sporych i około 40 kleni (przy 30 przestałem już liczyć). Nie udało mi się dobrać do leszczy i tak bardzo oczekiwanych brzan, jednak uważam sesję za bardzo udaną, głównie ze względu na klenie, które są już rybkami sporymi a na dodatek tak rzadko przeze mnie łowionymi.















Nie wiem czy widać, ale w pyszczku każdego z kleni było mnóstwo zanęty i robaków. To był też dla mnie sygnał, że ryby są i jedzą, że towar jest na dnie.

Grzegorz

Offline Arunio

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 892
  • Reputacja: 521
  • Płeć: Mężczyzna
  • Życie jest krótkie, a łowić się chce!
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: feeder
Odp: matchless - moje filmy i relacje z sesji wędkarskich
« Odpowiedź #82 dnia: 10.10.2016, 12:25 »
Grzesiek. No to rozwaliłeś system. Szacuneczek i gratki ! :bravo:  :thumbup: 
Arek

Offline e-MarioBros

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 955
  • Reputacja: 415
  • Lokalizacja: Jaworzno
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: matchless - moje filmy i relacje z sesji wędkarskich
« Odpowiedź #83 dnia: 10.10.2016, 12:30 »
Zapisuję się na 1 lekcję w przyszłym roku ;)
;)

Splot

  • Gość
Odp: matchless - moje filmy i relacje z sesji wędkarskich
« Odpowiedź #84 dnia: 10.10.2016, 12:33 »
Gratulacje tak udanej sesji. Dobra relacja

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka


Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 838
  • Reputacja: 1996
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: matchless - moje filmy i relacje z sesji wędkarskich
« Odpowiedź #85 dnia: 10.10.2016, 12:33 »
Super wynik Grzesiek! :thumbup:
Lucjan

Offline Piitubski

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 459
  • Reputacja: 25
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: matchless - moje filmy i relacje z sesji wędkarskich
« Odpowiedź #86 dnia: 10.10.2016, 18:32 »
Matchless, super wynik. Tylko dziwię się, że stosujesz ziemię na rzeki. Wg Zbigniewa Milewskiego i Kacpra Góreckiego ziemię stosuje się  na wody stojące.

Offline jean72

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 157
  • Reputacja: 50
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: matchless - moje filmy i relacje z sesji wędkarskich
« Odpowiedź #87 dnia: 10.10.2016, 19:22 »
Matchless, super wynik. Tylko dziwię się, że stosujesz ziemię na rzeki. Wg Zbigniewa Milewskiego i Kacpra Góreckiego ziemię stosuje się  na wody stojące.
A kto to Kacper Górecki ? ;) Przecież napisał że użył ziemi do przyciemnienia mieszanki i pewnie przy okazji zubożenia.
Takie jest moje zdanie na ten temat i nikt nie musi się z nim zgadzać

Offline Syborg

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 10 021
  • Reputacja: 980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: spinning
Odp: matchless - moje filmy i relacje z sesji wędkarskich
« Odpowiedź #88 dnia: 10.10.2016, 19:25 »
Grzegorzu, ładnie :)
Fajnie popatrzeć na takie piękne rybki.
Jacek

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: matchless - moje filmy i relacje z sesji wędkarskich
« Odpowiedź #89 dnia: 11.10.2016, 07:33 »
Matchless, super wynik. Tylko dziwię się, że stosujesz ziemię na rzeki. Wg Zbigniewa Milewskiego i Kacpra Góreckiego ziemię stosuje się  na wody stojące.

Ziemię stosuje się z reguły na wody stojące i kanały. Jest pulchna i lekka, dlatego dobrze spisuje się na wodach stojących, które z reguły są zamulone.
Mimo to nie ma przeciwskazań by stosować ziemię torfową na wodach płynących. Odra, na odcinku na którym ja łowię w zasadzie przez większość czasu praktycznie stoi i tutaj stosowanie nawet samej ziemi nie jest wcale błędem. Tym razem woda płynęła szybciej, ale z konsystencją i doklejeniem kul poradziłem sobie za pomocą bentonitu. Ziemi użyłem też do przyciemnienia mieszanki bo po ostatnim łowieniu miałem wrażenie, że ryby lepiej wchodzą w ciemniejszą zanętę. Mógł bym w tym wypadku zastosować też barwnik ale nie przepadam za takim rozwiązaniem.

Jeśli chodzi o pewne rozwiązania, o których mówi Z. Milewski czy K. Górecki to są to rozwiązania wyjściowe. Na pewno są jakieś kanony i zasady, które należy znać. Trzeba znać to jak zachowują się w wodzie dane gliny i umiejętnie dostosować tą wiedzę do warunków, które panują na łowisku. Nie jest natomiast prawdą, że należy łowić tylko tak i tak. Wędkarstwo to pewnego rodzaju sztuka myślenia, kombinowania i łączenia wiedzy w jedną całość. W moim przypadku zabrakło odpowiedniego towaru - bo nie byłem przygotowany na taki uciąg - i stosując jako część glinę argille i ziemię, żeby towar nie spłynął i kule się szybko nie rozbiły dokleiłem całość za pomocą kleju. To samo można było osiągnąć stosując na przykład glinę rzeczną z wiążącą lub też odpowiednie proporcje z odpowiednio dowilżoną argillą.

Ważne nie jest to, jak ziemia czy glina się nazywa lub do czego jest dedykowana ale jak wędkarz poradzi sobie i dostosuje całą mieszankę do warunków panujących na łowisku.
W moim wypadku zabrakło odpowiedniego towaru, więc musiałem pójść drogą okrężną i jakoś sobie poradzić. Gdyby jednak woda płynęła wolniej, być może zastosował bym tam większość ziemii i argille, ponieważ tak jak pisałem wyżej, woda na odcinku Odry na którym wędkuję z reguły praktycznie stoi lub bardzo delikatnie płynie. W tym wypadku stosowanie gliny rzecznej, ciężkiej, wiążącej jest bez sensu - tylko dlatego, że ktoś mówi, że są na rzeki, ponieważ postawimy na dnie kamienie z robakami, które ryby rozbiją nam po 10 godzinach i z naszego łowienia będą nici.
Grzegorz