Autor Wątek: Wiosenna zasiadka z życiówką  (Przeczytany 15273 razy)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 497
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Wiosenna zasiadka z życiówką
« Odpowiedź #30 dnia: 30.03.2016, 00:12 »
A ten Karp to niby od tego roku w łowisku :o Panowie przestańcie od kilkunastu lat wraz ze znajomymi karpiarzami jeździliśmy i łowiliśmy mniejsze i troszkę większe okazy, łowisko było jest i będzie istniało jeśli sami wędkarze będą tego chcieli. Dla mnie osobiście to najgorsze w tym wszystkim jest założenie zrobienia z tego pięknego dzikiego łowiska "Polskiego Rainbow" i oby się nigdy nie spełniło.

Jean - jeżeli będzie więcej karpi jak dawniej, linów i leszczy - to wiadomo jak się to skończy w polskich warunkach. Ryby będą odławiane na sprzedaż (karpie), liny i leszcze, jak i inne gatunki zjadane.Ja tam wolę, aby to było dobre łowisko, z dużą ilością ładnej ryby, do złowienia, a nie tylko dla tych co wywożą zestawy na 200 metrów. Właśnie 'no kill' sprawi, że to będzie woda dla wszystkich (i tak będzie trudna) - póki co widać w jakiej kondycji jest obecnie. Jeżeli jest 'no kill' - to nie powinno być problemu z wycieraniem się ryby, w przeciągu kilku lat powinno się wszystko ładnie 'wyprostować'. Teraz chyba tylko karpiarze coś tam łowią.

Zobacz - używasz powiedzenia - łowisko było jest i będzie istniało jeśli sami wędkarze będą tego chcieli. Nie wątpię - na tej zasadzie istnieje większość łowisk w Polsce. Co to znaczy, że 'wędkarze będą chcieli'? Bo jest konflikt interesów raczej - jedni chcą zabierać na przykład - i ci co wypuszczają na tym zazwyczaj tracą. Nie wiem o co chodzi z tym Rainbow. Uważasz, że braknie miejsca na tym łowisku? Że zawody będą robione jedne po następnych? Czy dlatego lepiej aby woda była beznadziejna, taka jak obecnie? Gdzie połowi ktoś kto wywiezie na 200 metrów?

Ja tego tak nie widzę, uważam, że na 'no kill' bardziej zyskają właśnie zwykli wędkarze niż sami karpiarze. Bo przecież można zrobić wymiar górny 60 cm na karpia, nieprawdaż? To dla mnie byłoby o wiele gorsze - bo byłoby w interesie jednej grupy wędkarzy. A jak się ryb nie zabiera w ogóle, to jest to ukłon w stronę i spinningistów, i grunciarzy, i spławikowców, spod lodu tez będzie można pokosić. Póki co spora grupa ludzi robi coś za darmo, poświęca swój czas i pieniądze, aby to łowisko funkcjonowało wg nowych zasad. Chwała im za to!

Jeżeli mieszkasz na Śląsku to zawsze możesz przyłączyć się do koła nr 29 i mieć jako taki wpływ na podejmowane tam decyzje. Póki co - wyczuwam, że nie podajesz prawdziwych powodów swojego zdystansowania się do 'no kill' na Dzierżnie. Staram się zrozumieć Twoje obawy ale nie widzę jakiegoś zagrożenia, może nie znam łowiska, ale jeżeli tam jest z 10 kilometrów linii brzegowej, to jak się ma to do Rainbow, kilkukrotnie mniejszego?

Nie czepiam się absolutnie - chciałbym jednak zrozumieć bardziej na czym polegają Twoje obawy i zastrzeżenia. Nie znam polskiej sceny karpiowej, może dlatego są rzeczy których nie ogarniam :D
Lucjan

Offline Sławek

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 75
  • Reputacja: 10
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Górny Śląsk
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wiosenna zasiadka z życiówką
« Odpowiedź #31 dnia: 30.03.2016, 07:46 »
Porównanie do tego całego Rainbow odnosi się tylko do ilości i rozmiarów ryb jakie mogą pływać w Dzierżnie a nie do robienia jakiejkolwiek komercji.
Tak jak napisał Luk,  większość łowisk w Polsce była, jest i będzie... ale bezrybna.
No Kill przypilnowane przez Straż gwarantuje za kilka lat okazy wielu gatunków ryb.

Pomóź ratować Dzierżno Duże - największy zbiornik No Kill w Polsce - wstąp do koła nr 29.

Offline Geo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 283
  • Reputacja: 102
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: pomorskie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Wiosenna zasiadka z życiówką
« Odpowiedź #32 dnia: 30.03.2016, 07:54 »
Gratulacje dla łowcy, ogarnia mnie zazdrość i podziw jak widzę takie okazy. Ryba wróciła do wody więc jest szansa dla następnych łowców - i to jest piękne w C&R.
Sebastian


grzesiek76

  • Gość
Odp: Wiosenna zasiadka z życiówką
« Odpowiedź #33 dnia: 30.03.2016, 09:27 »
A ten Karp to niby od tego roku w łowisku :o Panowie przestańcie od kilkunastu lat wraz ze znajomymi karpiarzami jeździliśmy i łowiliśmy mniejsze i troszkę większe okazy, łowisko było jest i będzie istniało jeśli sami wędkarze będą tego chcieli. Dla mnie osobiście to najgorsze w tym wszystkim jest założenie zrobienia z tego pięknego dzikiego łowiska "Polskiego Rainbow" i oby się nigdy nie spełniło.

Jean - jeżeli będzie więcej karpi jak dawniej, linów i leszczy - to wiadomo jak się to skończy w polskich warunkach. Ryby będą odławiane na sprzedaż (karpie), liny i leszcze, jak i inne gatunki zjadane.Ja tam wolę, aby to było dobre łowisko, z dużą ilością ładnej ryby, do złowienia, a nie tylko dla tych co wywożą zestawy na 200 metrów. Właśnie 'no kill' sprawi, że to będzie woda dla wszystkich (i tak będzie trudna) - póki co widać w jakiej kondycji jest obecnie. Jeżeli jest 'no kill' - to nie powinno być problemu z wycieraniem się ryby, w przeciągu kilku lat powinno się wszystko ładnie 'wyprostować'. Teraz chyba tylko karpiarze coś tam łowią.

Zobacz - używasz powiedzenia - łowisko było jest i będzie istniało jeśli sami wędkarze będą tego chcieli. Nie wątpię - na tej zasadzie istnieje większość łowisk w Polsce. Co to znaczy, że 'wędkarze będą chcieli'? Bo jest konflikt interesów raczej - jedni chcą zabierać na przykład - i ci co wypuszczają na tym zazwyczaj tracą. Nie wiem o co chodzi z tym Rainbow. Uważasz, że braknie miejsca na tym łowisku? Że zawody będą robione jedne po następnych? Czy dlatego lepiej aby woda była beznadziejna, taka jak obecnie? Gdzie połowi ktoś kto wywiezie na 200 metrów?

Ja tego tak nie widzę, uważam, że na 'no kill' bardziej zyskają właśnie zwykli wędkarze niż sami karpiarze. Bo przecież można zrobić wymiar górny 60 cm na karpia, nieprawdaż? To dla mnie byłoby o wiele gorsze - bo byłoby w interesie jednej grupy wędkarzy. A jak się ryb nie zabiera w ogóle, to jest to ukłon w stronę i spinningistów, i grunciarzy, i spławikowców, spod lodu tez będzie można pokosić. Póki co spora grupa ludzi robi coś za darmo, poświęca swój czas i pieniądze, aby to łowisko funkcjonowało wg nowych zasad. Chwała im za to!

Jeżeli mieszkasz na Śląsku to zawsze możesz przyłączyć się do koła nr 29 i mieć jako taki wpływ na podejmowane tam decyzje. Póki co - wyczuwam, że nie podajesz prawdziwych powodów swojego zdystansowania się do 'no kill' na Dzierżnie. Staram się zrozumieć Twoje obawy ale nie widzę jakiegoś zagrożenia, może nie znam łowiska, ale jeżeli tam jest z 10 kilometrów linii brzegowej, to jak się ma to do Rainbow, kilkukrotnie mniejszego?

Nie czepiam się absolutnie - chciałbym jednak zrozumieć bardziej na czym polegają Twoje obawy i zastrzeżenia. Nie znam polskiej sceny karpiowej, może dlatego są rzeczy których nie ogarniam :D

Obawy Jeana dotyczą najpewniej problemów z dostępnością do tego łowiska w przyszłości dla większości Kowalskich.
Mamy już Dobro Klasztorne, mamy Gosławice...tylko kto może tam wędkować. Cena 100-200 zł za dzień - tylko nieliczni mogą łowić tam systematycznie.

Najpewniej i Dzierżno Duże się skomercjalizuje. Oby jednak ceny nie były zaporowe dla ogółu wędkujących.
Trochę rozwinę temat: Idea tworzenia łowisk no kill, zdecydowanie mi odpowiada. Jak najbardziej. Pisałem już o tym kilkakrotnie. Jednak tworzenie ekskluzywnych łowisk na byłych wodach PZW już mniej. Nie znam zbyt dobrze historii zbiornika Dobro Klasztorne, ale zakładam że wcześniej była to woda PZW. Podobnie jak Gosławice (jeżeli się mylę to przepraszam)
Z tego więc powodu, te wielkie okazowe karpie, które są obecnie źródłem dochodu dla kogoś, pochodziły z zarybień PZW. Pewnie jeszcze w latach 80 i 90 tych, a może i 70 tych.
Rozumiecie co mam na myśli...

Zdecydowanie nie mam nic przeciwko tworzeniu łowisk nawet za cenę 1000zł/ dzień. Ale niech to będą wody zbudowane przez właściciela od podstaw. W każdej okolicy najpewniej są kilku, kilkunastohektarowe przetrzebione wody. Do takiego zbiornika niech właściciel wpuści okazowe ryby. Lub poczeka kilkanaście lat aż urosną. Wtedy będzie ok.


Karp Łukasza jest przepiękny. Gratulacje! :bravo: :thumbup: :beer:

Offline Sławek

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 75
  • Reputacja: 10
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Górny Śląsk
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wiosenna zasiadka z życiówką
« Odpowiedź #34 dnia: 30.03.2016, 10:33 »
A ten Karp to niby od tego roku w łowisku :o Panowie przestańcie od kilkunastu lat wraz ze znajomymi karpiarzami jeździliśmy i łowiliśmy mniejsze i troszkę większe okazy, łowisko było jest i będzie istniało jeśli sami wędkarze będą tego chcieli. Dla mnie osobiście to najgorsze w tym wszystkim jest założenie zrobienia z tego pięknego dzikiego łowiska "Polskiego Rainbow" i oby się nigdy nie spełniło.

Jean - jeżeli będzie więcej karpi jak dawniej, linów i leszczy - to wiadomo jak się to skończy w polskich warunkach. Ryby będą odławiane na sprzedaż (karpie), liny i leszcze, jak i inne gatunki zjadane.Ja tam wolę, aby to było dobre łowisko, z dużą ilością ładnej ryby, do złowienia, a nie tylko dla tych co wywożą zestawy na 200 metrów. Właśnie 'no kill' sprawi, że to będzie woda dla wszystkich (i tak będzie trudna) - póki co widać w jakiej kondycji jest obecnie. Jeżeli jest 'no kill' - to nie powinno być problemu z wycieraniem się ryby, w przeciągu kilku lat powinno się wszystko ładnie 'wyprostować'. Teraz chyba tylko karpiarze coś tam łowią.

Zobacz - używasz powiedzenia - łowisko było jest i będzie istniało jeśli sami wędkarze będą tego chcieli. Nie wątpię - na tej zasadzie istnieje większość łowisk w Polsce. Co to znaczy, że 'wędkarze będą chcieli'? Bo jest konflikt interesów raczej - jedni chcą zabierać na przykład - i ci co wypuszczają na tym zazwyczaj tracą. Nie wiem o co chodzi z tym Rainbow. Uważasz, że braknie miejsca na tym łowisku? Że zawody będą robione jedne po następnych? Czy dlatego lepiej aby woda była beznadziejna, taka jak obecnie? Gdzie połowi ktoś kto wywiezie na 200 metrów?

Ja tego tak nie widzę, uważam, że na 'no kill' bardziej zyskają właśnie zwykli wędkarze niż sami karpiarze. Bo przecież można zrobić wymiar górny 60 cm na karpia, nieprawdaż? To dla mnie byłoby o wiele gorsze - bo byłoby w interesie jednej grupy wędkarzy. A jak się ryb nie zabiera w ogóle, to jest to ukłon w stronę i spinningistów, i grunciarzy, i spławikowców, spod lodu tez będzie można pokosić. Póki co spora grupa ludzi robi coś za darmo, poświęca swój czas i pieniądze, aby to łowisko funkcjonowało wg nowych zasad. Chwała im za to!

Jeżeli mieszkasz na Śląsku to zawsze możesz przyłączyć się do koła nr 29 i mieć jako taki wpływ na podejmowane tam decyzje. Póki co - wyczuwam, że nie podajesz prawdziwych powodów swojego zdystansowania się do 'no kill' na Dzierżnie. Staram się zrozumieć Twoje obawy ale nie widzę jakiegoś zagrożenia, może nie znam łowiska, ale jeżeli tam jest z 10 kilometrów linii brzegowej, to jak się ma to do Rainbow, kilkukrotnie mniejszego?

Nie czepiam się absolutnie - chciałbym jednak zrozumieć bardziej na czym polegają Twoje obawy i zastrzeżenia. Nie znam polskiej sceny karpiowej, może dlatego są rzeczy których nie ogarniam :D

(...)

Najpewniej i Dzierżno Duże się skomercjalizuje.

(...)

Proszę nie wprowadzać ludzi w błąd.


Edycja administratora:
Prosimy o uszanowanie zasad dyskusji panujących na forum i zapoznanie się z tym wątkiem http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=518.msg37838#msg37838
Pomóź ratować Dzierżno Duże - największy zbiornik No Kill w Polsce - wstąp do koła nr 29.

grzesiek76

  • Gość
Odp: Wiosenna zasiadka z życiówką
« Odpowiedź #35 dnia: 30.03.2016, 10:47 »
A ten Karp to niby od tego roku w łowisku :o Panowie przestańcie od kilkunastu lat wraz ze znajomymi karpiarzami jeździliśmy i łowiliśmy mniejsze i troszkę większe okazy, łowisko było jest i będzie istniało jeśli sami wędkarze będą tego chcieli. Dla mnie osobiście to najgorsze w tym wszystkim jest założenie zrobienia z tego pięknego dzikiego łowiska "Polskiego Rainbow" i oby się nigdy nie spełniło.

Jean - jeżeli będzie więcej karpi jak dawniej, linów i leszczy - to wiadomo jak się to skończy w polskich warunkach. Ryby będą odławiane na sprzedaż (karpie), liny i leszcze, jak i inne gatunki zjadane.Ja tam wolę, aby to było dobre łowisko, z dużą ilością ładnej ryby, do złowienia, a nie tylko dla tych co wywożą zestawy na 200 metrów. Właśnie 'no kill' sprawi, że to będzie woda dla wszystkich (i tak będzie trudna) - póki co widać w jakiej kondycji jest obecnie. Jeżeli jest 'no kill' - to nie powinno być problemu z wycieraniem się ryby, w przeciągu kilku lat powinno się wszystko ładnie 'wyprostować'. Teraz chyba tylko karpiarze coś tam łowią.

Zobacz - używasz powiedzenia - łowisko było jest i będzie istniało jeśli sami wędkarze będą tego chcieli. Nie wątpię - na tej zasadzie istnieje większość łowisk w Polsce. Co to znaczy, że 'wędkarze będą chcieli'? Bo jest konflikt interesów raczej - jedni chcą zabierać na przykład - i ci co wypuszczają na tym zazwyczaj tracą. Nie wiem o co chodzi z tym Rainbow. Uważasz, że braknie miejsca na tym łowisku? Że zawody będą robione jedne po następnych? Czy dlatego lepiej aby woda była beznadziejna, taka jak obecnie? Gdzie połowi ktoś kto wywiezie na 200 metrów?

Ja tego tak nie widzę, uważam, że na 'no kill' bardziej zyskają właśnie zwykli wędkarze niż sami karpiarze. Bo przecież można zrobić wymiar górny 60 cm na karpia, nieprawdaż? To dla mnie byłoby o wiele gorsze - bo byłoby w interesie jednej grupy wędkarzy. A jak się ryb nie zabiera w ogóle, to jest to ukłon w stronę i spinningistów, i grunciarzy, i spławikowców, spod lodu tez będzie można pokosić. Póki co spora grupa ludzi robi coś za darmo, poświęca swój czas i pieniądze, aby to łowisko funkcjonowało wg nowych zasad. Chwała im za to!

Jeżeli mieszkasz na Śląsku to zawsze możesz przyłączyć się do koła nr 29 i mieć jako taki wpływ na podejmowane tam decyzje. Póki co - wyczuwam, że nie podajesz prawdziwych powodów swojego zdystansowania się do 'no kill' na Dzierżnie. Staram się zrozumieć Twoje obawy ale nie widzę jakiegoś zagrożenia, może nie znam łowiska, ale jeżeli tam jest z 10 kilometrów linii brzegowej, to jak się ma to do Rainbow, kilkukrotnie mniejszego?

Nie czepiam się absolutnie - chciałbym jednak zrozumieć bardziej na czym polegają Twoje obawy i zastrzeżenia. Nie znam polskiej sceny karpiowej, może dlatego są rzeczy których nie ogarniam :D

(...)

Najpewniej i Dzierżno Duże się skomercjalizuje.

(...)

Proszę nie wprowadzać ludzi w błąd.


Edycja administratora:
Prosimy o uszanowanie zasad dyskusji panujących na forum i zapoznanie się z tym wątkiem http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=518.msg37838#msg37838


Osobiście tylko dmucham na zimne. Mam już swoje lata ;) i wiem że Polska bywa czasem krajem cudów, w którym nie brakuje baardzo przedsiębiorczych ludzi :)

Offline Sławek

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 75
  • Reputacja: 10
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Górny Śląsk
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wiosenna zasiadka z życiówką
« Odpowiedź #36 dnia: 30.03.2016, 10:59 »
Ok ale jak na razie to grupa ludzi wywalczyła w pzw status No Kill, utworzyła nowe kolo, wzięła pod opiekę zbiornik, utworzyła straż rybacka, która skutecznie walczy z kłusownictwem... Wiec więcej optymizmu i wiary w ludzi proponuje :) Będzie dobrze.
Pomóź ratować Dzierżno Duże - największy zbiornik No Kill w Polsce - wstąp do koła nr 29.

Offline Nedia

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 230
  • Reputacja: 25
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wiosenna zasiadka z życiówką
« Odpowiedź #37 dnia: 30.03.2016, 11:14 »
Popieram obawy Grześka - niestety w Polsce już tak jest, że jak w grę wchodzą duże pieniądze to nagle zapomina się o wcześniejszych ambitnych i nierzadko altruistyczno-wędkarskich pomysłach. Co wcale nie znaczy, że obawy te nie mogą okazać się płonnymi.

grzesiek76

  • Gość
Odp: Wiosenna zasiadka z życiówką
« Odpowiedź #38 dnia: 30.03.2016, 11:25 »
Bardzo mnie to cieszy. Idee łowisk no kill zdecydowanie popieram. Wiem również, że uzyskanie statusu "no kill" wymagało od Was wielkiego zaangażowania. Przez około godzinę w temacie tego łowiska rozmawiałem z jednym z Waszych kolegów...Zdecydowanie doceniam Wasz wysiłek.
Pomyślę również o wstąpieniu do Waszego koła. Na chwilę obecną wygląda to obiecująco...
Nie chcę tylko aby Dzierżno Duże w przyszłości stało się drugim Rainbow, czy Dobro Klasztorne :) Uważam że byłoby to nie w porządku. To wszystko.

Offline ŁukaszR

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 20
  • Reputacja: 10
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Zabrze
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Wiosenna zasiadka z życiówką
« Odpowiedź #39 dnia: 30.03.2016, 22:19 »
Widzę, że znów pojawiła się jakaś niepotrzebna dyskusja na temat Dzierźna Dużego :(.

Jestem wędkarzem takim jak każdy z Was i dlatego bardzo mocno zaangażowałem się w ten projekt.
Nikt z chłopaków nie ma zamiaru tworzyć jakiegokolwiek łowiska komercyjnego. To ma być ogólnodostępny zbiornik PZW No kill. Woda nad którą będzie można odpocząć, relaksować się po ciężkim tygodniu pracy, a przede wszystkim łowić piękne ryby. Osobiście opłacam składki od 25 lat i co z tego mam - nic bo ryb nie zabieram od 15 roku życia, a moczenie kija w basenie bez ryb jest średnią przyjemnością :thumbdown:
Chcę łowić w jeziorze, w którym wiem że pływają piękne okazy, bez wnoszenia jakichkolwiek dodatkowych opłat!!!
Skoro macie obawy to wstąpcie do tego koła i będziecie mięli wtedy prawo głosu i decydowania o wszystkim.

Dzisiaj oficjalnie do koła dołączył Luk!!! :D :D :D
W imieniu chłopaków z koła 29- dziękujemy!!!
Z karpiowym pozdrowieniem
Łukasz

Offline zbyszek321

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 927
  • Reputacja: 190
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Drawsko Pomorskie
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wiosenna zasiadka z życiówką
« Odpowiedź #40 dnia: 30.03.2016, 22:21 »
Łukasz :bravo: :thumbup:
Zbyszek

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 497
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Wiosenna zasiadka z życiówką
« Odpowiedź #41 dnia: 30.03.2016, 22:32 »
Myślę, ze nie ma się czego obawiać póki co... Dzierżno jest wielkie, wątpię aby ktoś dostał dzierżawę poza PZW Katowice. To łowisko nie powinno być nigdy żadnymi Gosławicami, choć jestem pewien, że okręg katowicki mógłby chcieć poprzerzucać trochę karpi z Dzierżna za jakiś czas. Ale po to właśnie jest koło nr 29 aby się zbiornikiem opiekować i chuchać na niego i dmuchać. To najlepsze ze wszystkich rozwiązań, nie widzę żadnego innego. Będzie dobrze :)
Lucjan

Offline jean72

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 157
  • Reputacja: 50
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Wiosenna zasiadka z życiówką
« Odpowiedź #42 dnia: 30.03.2016, 22:40 »
-"Obawy Jeana dotyczą najpewniej problemów z dostępnością do tego łowiska w przyszłości dla większości Kowalskich.
Mamy już Dobro Klasztorne, mamy Gosławice...tylko kto może tam wędkować. Cena 100-200 zł za dzień - tylko nieliczni mogą łowić tam systematycznie.

Najpewniej i Dzierżno Duże się skomercjalizuje. Oby jednak ceny nie były zaporowe dla ogółu wędkujących.
Trochę rozwinę temat: Idea tworzenia łowisk no kill, zdecydowanie mi odpowiada. Jak najbardziej. Pisałem już o tym kilkakrotnie. Jednak tworzenie ekskluzywnych łowisk na byłych wodach PZW już mniej. Nie znam zbyt dobrze historii zbiornika Dobro Klasztorne, ale zakładam że wcześniej była to woda PZW. Podobnie jak Gosławice (jeżeli się mylę to przepraszam)
Z tego więc powodu, te wielkie okazowe karpie, które są obecnie źródłem dochodu dla kogoś, pochodziły z zarybień PZW. Pewnie jeszcze w latach 80 i 90 tych, a może i 70 tych.
Rozumiecie co mam na myśli...

Zdecydowanie nie mam nic przeciwko tworzeniu łowisk nawet za cenę 1000zł/ dzień. Ale niech to będą wody zbudowane przez właściciela od podstaw. W każdej okolicy najpewniej są kilku, kilkunastohektarowe przetrzebione wody. Do takiego zbiornika niech właściciel wpuści okazowe ryby. Lub poczeka kilkanaście lat aż urosną. Wtedy będzie ok. "

Dokładnie o to mi chodziło :D

-" Nikt z chłopaków nie ma zamiaru tworzyć jakiegokolwiek łowiska komercyjnego."  - Bardzo ciekawe ale nie zgodne z założeniami złożonego projektu w ZO Katowice ???
"  To ma być ogólnodostępny zbiornik PZW No kill. Woda nad którą będzie można odpocząć, relaksować się po ciężkim tygodniu pracy, a przede wszystkim łowić piękne ryby "-  Super tylko kiedy będziemy właśnie jechać odpocząć to zbiornik zamknięty tydzień przed zawodami, potem kilka dni zawodów a po zawodach to faktycznie można tylko jechać  odpocząć bo nie po to by połowić ładne okazy >:(

Wiem może przesadzam ale niestety wraz z kolegami jesteśmy sceptycznie nastawieni do takiego projektu, który w kilku pkt. zawierał nieprawdziwe informacje ( niby dla dobra sprawy ) bo może za kilka lat ktoś jednak uzna że trzeba wprowadzić to w życie >:O
Takie jest moje zdanie na ten temat i nikt nie musi się z nim zgadzać

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 497
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Wiosenna zasiadka z życiówką
« Odpowiedź #43 dnia: 30.03.2016, 23:18 »
Uważasz, że na zawody będzie się zamykać cały zbiornik? Wydaje mi się, że nie ma takiej potrzeby. Aczkolwiek, w projekcie tworzenia łowisk 'no kill', argumentem 'za' dla PZW jest posiadanie dobrej wody na zawody. To oznacza, że takowe będą. Ale czy zamknie się całe Dzierżno na zawody? Wątpię

Trudno pogodzić tu wszystko, jakby nie było. Aby było łowisko 'no kill' z czegoś trzeba zrezygnować....
Lucjan

Offline jean72

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 157
  • Reputacja: 50
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Wiosenna zasiadka z życiówką
« Odpowiedź #44 dnia: 30.03.2016, 23:30 »
Lucjan nie ma co wątpić, dobre zawody karpiowe a takowe na pewno na DD będą się odbywały to zamknięty zbiornik tydzień przed zawodami a na 100% cały zbiornik wyłączony z łowienia w trakcie zawodów. Ok , zobaczymy jak będzie póki co zawody na 60 par.
Takie jest moje zdanie na ten temat i nikt nie musi się z nim zgadzać