Gratuluję wszystkim którzy ładnie połowili !
Ja niestety nie mogę się pochwalić jakimś okazem, łowiłem wyłącznie drobnicę . W dalszym ciągu widać u mnie skutki letniej suszy, woda niższa o metr od normalnego stanu :
Łowiłem lekkim federem z zamknietym koszyczkiem wypełnionym pinką - na haku też pinki lub kanapki z kukurydzą kons. Wielkim utrudnieniem był wiatr i liście pływające po wodzie , trzba było szybko topić żyłkę
A efekty takie , kilkanaście sztuk identycznych, widocznie z tej samej ławicy :
Zbliża się 11.11 czyli jedyny dzień w roku gdy nastawiam się na drapieżnika , może przynajmniej wtedy coś konkretnego weźmie
Wodom Cześć !