Wczoraj po 14 zawitałem na moje ulubione miejsce, na pobliskiej zaporówce. Wędkarzy 6 na spławik i zero brań, 2 grunciarzy z feederami postawionymi jak na rzece, z dzwonami siedziało obok mnie i mieli ubaw, jak się rozkładałem, bo wędki inaczej układam, nęciłem na klipie dwa miejsca i widziałem tę ich szyderę, która trwała przez niecałe 30 minut (tyle zajęło mi złowienie pierwszej ryby na pickerka od przyjazdu nad wodę). Po godzinie miałem kilkanaście rybek, a po półtorej godziny od momentu zawitania nad zbiornik nie było sąsiadów przy mnie, bo szlak ich trafił. Świetny dzień, kilkadziesiąt płoci ( w przedziale między 25-30szt) i 4 ukleje i to mega bo od 16 do 20cm. Nad tym zbiornikiem pierwszy raz je złowiłem, do tego brały z opadu. Miałem żyłkę na klipie, zanurzałem szczytówkę do zwinięcia luzu, a tu branie uklei. Do tego zaliczyłem pierwszego w tym roku dubelka. Na feederze miałem właśnie ukleje i branie na pickerku. Wydawało mi się, że większa ryba siedzi na feederze i ją pierwszą wyholowałem, to była największa ukleja, jakie było moje zdziwienie, jak na pickerku była płotka 24cm (przecież cenniejsza zdobycz). Miałem zrobić na koniec fotę, bo siatka cała chodziła od ryb, no i przy wyciągnięciu okazało się, że mam dziurę w siatce i uwieszonego raka. Chyba chciał się dobrać, do którejś z ryb i mi trochę zepsuł humor. Dodam, że nie widziałem, by ktoś złowił jakąś rybę, może przez to, że sam non stop miałem zajęcie, może przez to, że nic nie łowili. Sesja na plus i nic tym razem nie straciłem (poza siatką do zacerowania, całe szczęście, że mam teścia krawca)

.
Zdjęcie zrobione na początku łowienia, testowałem Feeder Mikado UV z nową biała szczytówką (najdelikatniejsza do tego kija, niedostępna w kompletach przy kupnie kija). Szczytówka super czuła, łowi się jak na pickerka, polecam to rozwiązanie, jesli ktoś ma ten model kija, szczytóweczka wymiata

.