Autor Wątek: Wyniki nad wodą 2015  (Przeczytany 1762840 razy)

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 16 643
  • Reputacja: 938
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2015
« Odpowiedź #2190 dnia: 03.05.2015, 07:32 »
Gienek gratuluje piekne rybki ! :bravo:
Lin ma cos w sobie to piekna rybka jak sie naogladalem twoich zdjec chetnie bym poprubował je przechytrzyc .
Wytrawny z ciebie łowca i bardzo cierpliwy chyba ze trzy tygonie sypiesz ale konsekwencja przynosi efekty -szacun
Maciek

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 16 643
  • Reputacja: 938
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2015
« Odpowiedź #2191 dnia: 03.05.2015, 07:52 »
Czemu? Może jeszcze trzeba poczekać. Gienek też cierpliwie nęcił i przez długi czas ryba nie podchodziła.

No tak :) Gienek jest ..., ponoć z wiekiem człowiek staje się bardziej cierpliwy :)
Ogólnie ten sezon chcę grubiej. Ponieważ nie łowię w krainie karpia, to wygląda to, jak wygląda :D
Areały też mam większe do przerobienia :) Wczoraj chciałem iść na skróty i łowiłem w malutkim jeziorku, też nic :(

Dominik co ktorys rok rowniez borykalem sie z brakiem wynikow uroki dzikiej wody.
Ja jak mialem lipe to bardzo duzo poswiecalem na obserwacje wody oraz na rozmowy z wedkarzami ktorzy lowia w tej wodzie mozna po takim zasobie wiedzy ulozyc plan dzialania.
Co do sypania i lowienia na grubo hm... na dziczyznie owszem w sezonie to klucz do sukcesu ale w zimnej wodzie sprawdzala mi sie inna taktyka -chyba ze masz az tak rozpracowana wode i co roku bylo super a w tym jest lipa
awiec ja stosowalem zanety sypkie wybuchajace smuga zeby byla do tego kuku z puchy pociete i do tego pinka mieszanka albo na kule albo do kosza.
przyneta czerwony , biale , pinka ewentualnie kanapka z kuku z puchy
Zadna metoda zestaw zkoszykiem przypon 0,5 mb jak splawiczek to max do 2 gr
Maciek

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 500
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Wyniki nad wodą 2015
« Odpowiedź #2192 dnia: 03.05.2015, 08:27 »
Pyza, łowienie na komercji ma swoje wady i zalety, oczywiście - ale jest też nie lada sprawdzianem umiejętności. Ja zawsze powtarzam, nie jest sztuką złowić rybę, sztuką jest łowić skutecznie.
Na komercji możesz sprawdzić czy łowisz dobrze, na jakim poziomie. Zapewniam Cię, że często osoby 'gardzące' takimi łowiskami oglądają swoją jedną rybę łowioną na 10 wędkarza obok.
Możesz poznać sposoby na dany gatunek, upodobania smakowe, miejsca żerowania, taktyki nęcenia, grubo czy lekko. Zazwyczaj na takim łowisku ryba zna 'wszystkie numery' i jest bardzo ostrożna, w przeciwieństwie do karpików zarybieniowych, które są po prostu głupie.

Oczywistą rzeczą jest też, że są komercje gdzie właściciel tak naprawdę łowiskiem nazwał staw hodowlany pełny karpia, głodnego i wieszającego się na byle czym... Takie łowiska są niezbyt wymagające - dlatego cenić warto te z'rozsadną' ilością ryb.

Ja wiem na pewno, że łowienie na komercji daje efekty i na zwykłej wodzie - bo taka wiedza pozwala na uniknięcie wielu błędów. Chociażby wiadomo jaki sprzęt dobrać, jak holować ryby... Bez tego można polować na lina, ktorego traci się wreszcie jak sie pojawi - z bprozaicznego braku wprawy w holu większych ryb. Obserwowałem też wędkarzy chwalących swój sprzęt, do momentu brania większej ryby. Często po jej utracie okazywało się, że albo feeder ma szybką akcję i nie nadaje się do zwykłego łowienia, matchowka była zbyt miękka itp. 'A taki był piękny, amerykancki!' - myślał właściciel wcześniej ;D

Dlatego warto korzystać z komercji i szlifować swoje umiejętności, niczym wojsko na poligonie. Można sobie podnosić poprzeczkę i szukać łowisk bardziej wymagających, świetne jest robienie własnych 'zawodów' i liczenie ryb swoich i sąsiadów. Ma się wtedy odniesienie do skuteczności własnego podejścia. Często łowienie na przełowionych wodach PZW nie jest żadną 'glorią' - jest zwykłą męczarnią...
Lucjan

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 16 643
  • Reputacja: 938
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2015
« Odpowiedź #2193 dnia: 03.05.2015, 08:40 »
 Często łowienie na przełowionych wodach PZW nie jest żadną 'glorią' - jest zwykłą męczarnią...
Luk masz racje przynajmniej u mnie na niektorych akwenach pzw mozna wpasc w depresje albo w nerwice w oczekiwaniu na branie alowie na pzw ze 25 lat

Maciek

Offline dfq

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 723
  • Reputacja: 4
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: KR
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2015
« Odpowiedź #2194 dnia: 03.05.2015, 08:44 »
No właśnie miałem taką męczarnię w ubiegłe wakacje na kompletnie odłowionym jeziorze (prywatny dzierżawca) na Suwalszczyżnie :'( :P ;D
Znów jestem

Offline s7

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 9 638
  • Reputacja: 444
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Stolica Pyrlandii
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2015
« Odpowiedź #2195 dnia: 03.05.2015, 08:48 »
Nic dodać nic ująć w 100% się zgadzam z Lukiem :thumbup:
Robert

Offline kucus22

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 785
  • Reputacja: 186
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Wyniki nad wodą 2015
« Odpowiedź #2196 dnia: 03.05.2015, 08:51 »
Wczoraj od 13 do ciemnego "molestowałem" ulubioną miejscówkę na żwirowni PZW, razem ze szwagrem i kolegą i... zero ??? Nasze 6 ! ??? fedderków nie pokazało nawet jednego pewnego brania... tak więc majówka w tym roku nie była dla mnie łaskawa :( Jutro jak się uda 2, 3 godzinny spacer ze spinningiem, czas się pogodzić ze szczupłym ;)

Offline MATCH 2000

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 245
  • Reputacja: 14
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo to moja pasja
  • Lokalizacja: Częstochowa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Wyniki nad wodą 2015
« Odpowiedź #2197 dnia: 03.05.2015, 09:13 »
Pyza, łowienie na komercji ma swoje wady i zalety, oczywiście - ale jest też nie lada sprawdzianem umiejętności. Ja zawsze powtarzam, nie jest sztuką złowić rybę, sztuką jest łowić skutecznie.
Na komercji możesz sprawdzić czy łowisz dobrze, na jakim poziomie. Zapewniam Cię, że często osoby 'gardzące' takimi łowiskami oglądają swoją jedną rybę łowioną na 10 wędkarza obok.
Możesz poznać sposoby na dany gatunek, upodobania smakowe, miejsca żerowania, taktyki nęcenia, grubo czy lekko. Zazwyczaj na takim łowisku ryba zna 'wszystkie numery' i jest bardzo ostrożna, w przeciwieństwie do karpików zarybieniowych, które są po prostu głupie.

Oczywistą rzeczą jest też, że są komercje gdzie właściciel tak naprawdę łowiskiem nazwał staw hodowlany pełny karpia, głodnego i wieszającego się na byle czym... Takie łowiska są niezbyt wymagające - dlatego cenić warto te z'rozsadną' ilością ryb.

Ja wiem na pewno, że łowienie na komercji daje efekty i na zwykłej wodzie - bo taka wiedza pozwala na uniknięcie wielu błędów. Chociażby wiadomo jaki sprzęt dobrać, jak holować ryby... Bez tego można polować na lina, ktorego traci się wreszcie jak sie pojawi - z bprozaicznego braku wprawy w holu większych ryb. Obserwowałem też wędkarzy chwalących swój sprzęt, do momentu holu większej ryby. Często po jej utracie okazywało się, że albo feeder ma szybką akcję i nie nadaje się do zwykłego łowienia, matchowka była zbyt miękka itp. 'A taki był piękny, amerykancki!' - myślał właściciel wcześniej ;D

Dlatego warto korzystać z komercji i szlifować swoje umiejętności, niczym wojsko na poligonie. Można sobie podnosić poprzeczkę i szukać łowisk bardziej wymagających, świetne jest robienie własnych 'zawodów' i liczenie ryb swoich i sąsiadów. Ma się wtedy odniesienie do skuteczności własnego podejścia. Często łowienie na przełowionych wodach PZW nie jest żadną 'glorią' - jest zwykłą męczarnią...
Witam.Tak .Łowiska komercyjne są różne.To na które ja jeżdżę nie jest łatwym łowiskiem.Staw jest dosyć duży,ryba żyje półdziko.Jeżdżę tam od 8 lat i nieraz widziałem wędkarzy schodzących "kiju".Mnie co prawda się to nie zdarzyło,ale miałem wyprawy z jednym lub dwoma braniami.Bez zanęty nie ma się co wybierać.
Rybą też nie jest przepełnione,tak że lubię tam jeżdzić bo warunki wędkowania zbliżone są do wody PZW w moim okręgu,ale ryby jest więcej.I jeszcze jedna zaleta.Jak się nic nie złowi to zawsze można rybę kupić żeby do domu nie jechać pusto.Tak najczęściej robią tzw.niedzielni wędkarze.

Offline Asdic

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 105
  • Reputacja: 8
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Wlkp
  • Ulubione metody: bat
Odp: Wyniki nad wodą 2015
« Odpowiedź #2198 dnia: 03.05.2015, 10:35 »
@Pyza po części się z Tobą zgodzę, po części nie.
Z komercją jest trochę tak, jak z myśliwym wpuszczonym do zoo. Zdobycz mu może chwały nie przyniesie ale zawsze to zdobycz. Jak Luk pisał komercja może być świetnym poligonem doświadczalnym jeśli chodzi o sprzęt, technikę łowienia, holu, zanęcania, itp.. Może same przynęty i zanęty w mniejszym stopniu ale zawsze materiał do analizy będzie.

A po wtóre wypad na komercję i złowienie ilu tam karpiszonów może być świetnym panaceum nad odstresowanie. :)
Pozdrawiam
Romek

grzesiek76

  • Gość
Odp: Wyniki nad wodą 2015
« Odpowiedź #2199 dnia: 03.05.2015, 11:02 »
Zaznaczam że w ogóle - dosłownie ani razu, nie wędkowałem w wodzie komercyjnej.
Jednak byłbym troszkę bardziej ostrożny w temacie przenoszenia doświadczeń z wód komercyjnych na wody dzikie.
Dotyczy to przede wszystkim typowych stawów, z dużą obsadą ryby, głównie karpia. Akweny takie są często stosunkowo młodymi zbiornikami, o dość twardym dnie, mało żyzne i ogólnie ubogiej bazie naturalnego pokarmu ryb.
Nieco paradoksalnie najbardziej wartościowe mogą tam być doświadczenia dotyczące karpia. Ryba ta ogólnie jest dość żarłoczna, ale również bardzo ciekawska (inteligentna?). Nawet w zupełnie dzikiej, dziewiczej wodzie karp najpewniej szybko zainteresuje się nowym źródłem pokarmu, o ile oczywiście będzie to pokarm dla niego odżywczo wartościowy. Dlatego karpie tak szybko i chętnie pobierają kulki proteinowe.

Natomiast w przypadku innych gatunków, choćby leszcza, płoci, a zwłaszcza lina czy karasia złotego, doświadczenia z wód komercyjnych nie muszą łatwo i szybko przekładać się na skuteczność łowienia w wodach dzikich. Dotyczy to przede wszystkim przynęt i zanęt.
Jednak zgadzam się, że wody takie napewno są dobrym poligonem doświadczalnym, jeżeli chodzi o sprzęt, budowanie zestawów. Sposób pobierania pokarmu przez ryby, przypuszczam że jest bardzo zbliżony zarówno na komercji , jak i większości wód zupełnie dzikich. Jednak ich preferencje pokarmowe mogą być zupełnie różne.

Offline michał1995

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 378
  • Reputacja: 25
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Lubin
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Wyniki nad wodą 2015
« Odpowiedź #2200 dnia: 03.05.2015, 11:28 »
Sezon boleniowy 2015 uważam za otwarty ;) Z otwarcia jestem i zadowolony i nie,ale po kolei.
Piątek 2.30 rano dzwoni budzik,łapię za telefon widzę,że mam wiadomość sms od Mariusza: "Ma padać,wstanę o 6 i zobaczę,czy już nie pada i na aktualizację pogody". No to wiadomo budzik na 6(jak by w ogóle był potrzebny) I tak spać nie mogłem i tak,więc czekanie do 6 i już znowu sms"pada,czekamy aż przestanie",no i tak czekaliśmy do 13 a nad wodą zawitaliśmy na "wieczornego" o godzinie 17.
Woda niska,główki przedeptane masakrycznie,no ale cóż majówka więc z tym się trzeba było liczyć.
Ale do wieczora udaje mi się zaliczyć 3 kontakty z bolkiem.
Pierwsze branie odnotowuję trochę przed napływem,w sumie nie wiedziałem,że to branie dopiero,gdy bolas się pokazał wiedziałem,że mam rybę ot taki pod 60 -,+,branie "cipowate" tak jak by trawa siadła na wobku, oczywiście zacięcia nie było bo przyzwyczajony jestem,że boleń praktycznie kij z ręki wyrywa i rybka po krótkiej walce spada >:(
Drugie branie odnotowuję na napływie,to już lepsze ale też słabe jak na bolka strzał delikatny odjazd i dziękuje,ryba spadła (myślę,sobie no to pięknie zaczynasz sezon) Aaa woda dosłownie martwa!
Piszę do Mariusza jak tam co tam,no i dostaje odpowiedź 55 i 65 :D
Tutaj 55,która zebrała wobka,tuż po tym jak spadł do wody

I 65

Ja 3 kontakt odnotowuję na następnej główce
Podchodzę kucam 1 rzut i tak nie daleko mnie potężna fala tak jak bym rybę spłoszył,nr 1
Nr2 widzę dosłownie jak bolek idzie za wobkiem i znowu zawrócił i potężna fala
Nr3 I ostatnie podejście ryba zawraca mi pod nogami >:O

i tak się skończyły pierwsze 4 h zmagań z bolasem,spotykam się z Mariuszem przy aucie i jedziemy na inny odcinek Odry,tam przenocować i od rana znowu walka ! W sumie jakie przenocować położyliśmy się w aucie o 23 a o 3 pobudka :D
W takiej o to scenerii przyszło mi wędkować

Pierwsze branie w tego dnia następuje szybko bo na 3 główce z rzędu a raczej nie główce a przy burcie,byłem w trakcie obławiania napływu i słyszę,że za mną pokazał się boleń,pogonił jeszcze raz i się po niego wróciłem,1 rzut nic 2 dochodzę do miejsca,gdzie bił strzał odjazd i ryba cała wyskakuje nad wodą i zaraz 2 raz ahh co za widok,jeszcze chwilę ryba pojeździła i powoli go do siebie przyciągałem, przykucnąłem zmoczyłem dłoń i już go podciągałem do ręki zrobił jeden odjazd potem znowu i ryba się wypina :'(
Cóż,nie można się podawać więc,wyruszyłem obławiać następną główkę,oczywiście zgodnie z planem,napływ,przelew w miarę możliwości no i potem napływ i tam w 2 rzucie mam branie i otwieram sezon pierwszym bolasem,równo 60 "cipa" w każdym tego słowa znaczeniu


Później,już tylko napotykam na rodzinę zajęcy

Aaa nie przepraszam odnotowałem jeszcze jedno,branie jak można się domyślać ryba spada :thumbup:
Do Mariusza miałem jakieś 50 główek,wszystkich nie zrobiłem z racji,że musiałem wyprzedzać wędkarzy,wieczorem się spotykamy i wiem,że kolega miał kontakt z 8 bokami dziś dnia z czego wyjechał najmniejszy

A o to i jak się bolasy zapinały !
To mogło by wyjaśniać,czemu spadały.
Oczywiście winę za nie powodzenie "zwalamy na pełnie i spadek wody o dobre 20 cm ! " :D :P
Pozdrawiam
Michał ;)

Offline stas1

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 033
  • Reputacja: 304
  • Płeć: Mężczyzna
  • Łowię, bo lubię
    • Galeria
  • Lokalizacja: Wrocław
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2015
« Odpowiedź #2201 dnia: 03.05.2015, 11:38 »
Pięknie jakie woblerki,hunterki
Staś
Klasyczny Feeder

Offline e-MarioBros

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 9 018
  • Reputacja: 419
  • Lokalizacja: Jaworzno
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Wyniki nad wodą 2015
« Odpowiedź #2202 dnia: 03.05.2015, 11:39 »
Mi się ten boleń podoba. Tego gatunku ryby nigdy w życiu nie złowiłem, kiedyś polowałem na nią na Sanie i Dunajcu, ale bezskutecznie.
Odnośnie komercji: generalnie myślę podobnie do Luka, sam łowiłem w życiu na kilkunastu obiektach, ale tylko kilka mi się podoba. Raczej unikam stawów z małymi karpiami, próbuje polować na te trochę większe. Stosuje różne metody, najczęściej FeederMethod. Efekty mam różne. Na dużym zbiornikach (np. Ligota Uroczysko Karpiowe) ponoszę zazwyczaj porażki (nie łódki wywozowej i na razie nie umiem rzucać regularnie na duże odległości), na mniejszych obiektach radze sobie lepiej. Dwa główne powody, że jeżdżę na komercję: brak czasu i ograniczone zasoby finansowe.
;)

Offline michał1995

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 378
  • Reputacja: 25
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Lubin
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Wyniki nad wodą 2015
« Odpowiedź #2203 dnia: 03.05.2015, 11:49 »
Tak,bolki zostały złowione na wobki z stajni huntera :P Spirit 3,7 cm
Mi,też kiedyś bolek wydawał się rybą nie do złowienia,do czasu aż podszedłem do tematu trochę poważniej,czyli
Skradanie się,podchodzę do miejscówek,możliwie jak najciszej,nie chodzę po kamieniach jeśli tylko jest to możliwe,chowam się w trawach,raczej w większości przypadków kucam.
Boleń to nie jest prosta ryba,jest praktycznie na każdej główce w Odrze i to nie po 1 sztuce a i lepiej,a mimo tego nie łowi się ich tak dużo !
Pozdrawiam
Michał ;)

Offline stas1

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 033
  • Reputacja: 304
  • Płeć: Mężczyzna
  • Łowię, bo lubię
    • Galeria
  • Lokalizacja: Wrocław
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2015
« Odpowiedź #2204 dnia: 03.05.2015, 12:03 »
Miałem okazję walczyć z kilkoma na zestaw okoniowy ,niesamowita wrażenie
Staś
Klasyczny Feeder