Wczorajszy wypad na jezioro Koskowickie PZW, leszczyk na metodę ,ładne płotki na spławik i wypasione uklejki na bata łowione przez moją córkę .Coś metoda na tym zbiorniku słabo funkcjonuje,albo ją popełniam jakiś błąd.
Jako, że jest to mój pierwszy wpis na forum, witam wszystkich serdecznie

Tak się składa, że tydzień temu wraz dwoma kolegami także próbowaliśmy metody na jeziorze Koskowickim i moje spostrzeżenia są identyczne. Niby jedna próba to mało, żeby cokolwiek ocenić, ale jezioro jest specyficzne. Niewielkie leszczyki na białe robaki można tam połowić praktycznie zawsze. Także w ten dzień inni wędkarze mający na haku mady, ciągnęli rybki co chwile. U nas na 3 wędki skończyło się na jednym niewielkim leszczyku. Dla nas miał to być wypad treningowy, bo dopiero zaczynamy próby z metodą i z DS w ogóle. Jako przynęty używaliśmy kulek Lorpio white halibut i tutti frutti, zarówno tonących jak i pływających. To raczej nie jest przypadek, że ryby omijały te przynęty.