Wczoraj otrzymałem od ryb lekcję pokory

warunki pogodowe bardzo ciężkie. Bardzo silny północno zachodni wiatr utrudniał łowienie. Dobrze, że siedziałem w dość dobrze osłonietej zatoce bo inaczej nie wytrzymałbym tyle godzin

minus był jednak taki że ryby były w drugiej części zbiornika tak gdzie wiatr zepchnął natlenioną wodę i pokarm. Wynik to jedna mała płotka na kulkę SB tuti fruti 8mm. Nie wiem jak ona to zrobiła była prawidłowo zapięte za górną wargę ale kulki na włosie nie było.

Jeden leszczyk i trzy karasie. Karp mnie olał. Próbowałem różnych przynęt i lokowalem zestawy w różnych miejscach. Pod trzcinami i na otwartej wodzie nic nie pomagało. Na pikerze straciłem w ostatniej fazie holu trzy karasie pod samymi nogami. Dzień wcześniej łowiłem prawie takim samym zestawem tylko koszyk miałem 15gram zamiast 30gram i spinek nie było. Zmieniłem koszyk żeby sprawdzić czy to jest przyczyna jedank żadnego brania już sie nie doczekałem.
Poniżej kilka fotek z komercji w moich rodzinnych stronach. Jeśli ktoś będzie szukał jakiegoś miejsca na rybki w okolicach Inowrocławia to polecam łowisko karp Krzekotowo.
Widok na całe łowisko

Zatoczka w której łowiłem
