Z tym że najrzadszym smarem powinno się potraktować tarcze hamulcowe się nie zgodzę bo wówczas z Shimano byłby do nich dedykowany DG01 a jest zalecany DG09 LUB DG04 w zależności czy tarcze są z białego "filcu" czy plecionka sznurkowa (np w zauberach). tarcz karbonowych nie wolno wcale smarować bo przestanie hamulec działać. Do tarcz filcowych jest z Shimano DG09, do plecionych DG04, smary lepkie i gęste jakie mają tworzyć poślizg i w miarę dokręcania hamulca nie mogą wypłynąć, rzadki smar się wyciśnie z tarcz, odwarstwi się z niego oliwka i tarcza wyschnie. Podobnie do rolki jeśli jest w niej łożysko nie wkrapla się oliwki bo wówczas ta dostając się do łożyska rozrzedza w nim smar,ten wypływa z łożyska i koronka łożyska się zaciera, łożysko staje, wędkujący nawet nie zauważy kiedy żyłka czy plecionka przetnie rolkę, do rolki dedykowany jest smar DG14, w rolki w których są ślizgi stalowe lub tuleje plastikowe można sobie oliwkę aplikować, nawet co trzecie wędkowanie by rolka dobrze pracowała.
Ciśnie mi się na usta pytanie:
czytałeś jakie jest przeznaczenie smarów klasy DG?
Producent to jasno określił, podobnież przytaknęli mu maniacy z japantacle, czy dajmy na to, Alan Hawk.
Ja rozumiem, że teoria to jedno, a praktyka to drugie, ale...
DG 01 jest dla mnie akurat najbardziej lepkim smarem z serii, na dodatek środkiem bardzo dobrym do smarowania hamulca, co też sam producent jasno sprecyzował. Jest to smar bardzo lekki, czyli rzadki, ale nie najrzadszy z całej serii. Najrzadszy z serii jest DG12, przeznaczony również głównie na tarcze hamulcowe, na najcięższe połowy, i najtrudniejsze warunki- jak otwarty ocean. Więc nie rozumiem jak się to ma do tego co piszesz, że smar ma być gęsty bo inaczej "wypłynie i wyschnie"...
Węglowe tarcze hamulcowe można smarować i hamulec będzie nadal działał. Podobnie jak te z tkanin, z celulozy, carbontexu, a nawet z teflonu. Jest sens takiego przedsięwzięcia i wielokrotnie to praktykowałem, również w swoich maszynach. Bez odrobiny wiedzy i doświadczenia lepiej tego jednak nie robić.
Odnośnie rolki, to też mam pytanie.
Shimano w swoich modelach ze średniej czy wysokiej półki cenowej montuje łożyska w rolce prowadzącej żyłkę, w większości modeli w każdym razie
W klasie ekonomicznej jest to zdecydowanie rzadsze- łożyskowana rolka.
Oprócz portu smarowania w korpusie (w modelach ze średnich i wysokich półek), jest też port smarowania rolki(line roller oil port), a zasadzie otworek do aplikowania oleju.
Po co zatem? Skoro nie wolno lać oleju do łożyskowanej rolki?
Żeby nie było niedomówień, mam na myśli coś takiego, jak w załączonych poniżej fotkach.
Smar Daiwy z oznaczeniem 104, to smar o twardości średniej lub też nieco wyższej niż średnia, daje naprawdę duży poślizg. Przeznaczony jest do smarowania elementów mechanicznych, czyli wałków posuwu, osi głównej, także łożysk, ale nie wszystkich. Nie jest zalecany na przekładnie czy hamulec.
Smary z oznaczeniami 501 bądź 300 to smary przeznaczone na każdy niemal mechanizm kołowrotka- także przekładnie, hamulce. Smar 300 na ciężkie warunki lub do maszyn mocno wysłużonych.
Ciężko je u nas dostać...