DAIWA 104 – SLPW, na niektórych stronach gdzie jest dostępny rzeczywiście nie ma takiej informacji że jest to smar typowo przekładniowy, ale i niema też że nie jest zalecany. Daiwa to nie Shimano gdzie ma smary do wszystkiego skąd bardziej te informacje są przejrzyste. Jak wspomniałem wcześniej mam też smary rzekomo przekładniowe Shimono dg6,dg13 ,Abu,quantum.. Smarowałem swoje kołowrotki każdym z nich i jedynie na smarze daiwy osiągnąłem efekt pracy taki jak chciałem, ponadto po sezonie praca kołowrotka się nie zmieniła, smar jest na swoim miejscu tam gdzie powinien nie zmienił barwy czego chcieć więcej. A czy np.smar Shimono dg13 (typowo przekładniowy) lepiej spełnia swoją role ochronną nie jesteśmy w stanie tego zweryfikować na to trzeba lat bo w skali jednego czy kilku serwisów tylko laboratorium i testy w nim przeprowadzone tak naprawdę mogły by to zweryfikować.
Natomiast ferro fluid w kołowrotkach z mag sealed spełnia rolę uszczelki i to jak on pachnie czy też smakuje nie ma najmniejszego znaczenia , tak czy siak niczego on nie smaruje i nie ma najmniejszego sensu zagłębianie się w jego specyfikacje ,wiec niezależnie od tego jaki zastosujemy spełni swoje zadanie .
Marek, jak dla mnie, to smar o numerze 104 nie za bardzo nadaje się na napęd.
Czy szkodzi, czy nie, jak bardzo- ciężko mi to stwierdzić, dmucham na zimne, demonizuję wręcz
Mi przypomina wazelinę techniczną (lub coś bardzo zbliżonego)
Ma swoje znaczenie przy smarowaniu, a owszem. Poza tym może być niezłym rozwiązaniem jako smar ogólnego przeznaczenia do bardzo małych rozmiarowo konstrukcji, lub też do konstrukcji z górnych półek, z naprawdę wypasionymi przekładniami.
Skoro Tobie się sprawdza,i nic złego się nie dzieje- smaruj do woli. Pamiętaj jednak, że nie jesteśmy tu sami, może nas czytać sporo osób...
Sam rozumiesz
Nie chciałbym dziwnych akcji jak na niektórych portalach spinningowych, gdzie do młynków wielkości 1000-2000 wali się łyżkami smar DG13, a potem rozrzedza go olejem.
Daiwa ma sporo smarów w ofercie, niewiele mniej niż Shimano, najpopularniejsze to takie:
-
https://daiwafishing.com.au/product/dsg104-general-purpose-light-grease/-
https://daiwafishing.com.au/product/dsg501-general-purpose-grease/-
https://daiwafishing.com.au/product/dsg300-heavy-duty-gear-grease/-
https://daiwafishing.com.au/product/dsg555-utd-drag-grease/-
https://daiwafishing.com.au/product/dsg600-electric-reel-grease/Warto rzucić okiem na opisy przy tych produktach.
Spotkałem jeszcze ze 5 innych smarów Daiwy, w tym smar do zabezpieczenia na morze (chyba nr 505).
Najbardziej wartościowe z powyższych to nr 501 i 300, trudne do zastąpienia czymś innym, na dodatek w młynkach Daiwy sprawdzają się znakomicie. 555 do hamulca UTD też jest świetny, ale powiedzmy sobie szczerze, że można się bez niego obejść. Większość z tych środków bardzo trudna do kupienia, w zasadzie w grę wchodzi tylko sprowadzanie zza oceanu, a i tak często dostaje się odpowiedź: sorry, not available...
Ferro fluid...
Powiem Ci tak, jeśli dostanę identyczny pod względem koloru, zapachu i konsystencji jak ten, który Daiwa leje do swoich konstrukcji- chętnie go użyję. W innym wypadku nie mam chęci eksperymentować.
Aby uzupełnić braki tej oryginalnej cieczy inną, zastępczą, warto byłoby te oryginalne resztki usunąć, co też nie będzie takie łatwe i proste.
Wszystkich wystraszonych jednak pocieszę, technologia MagSealed jest już ładnych parę lat stosowana, i mimo upływu czasu, jak do tej pory, nie miałem w ręce młynka, który miałby jakieś ubytki tej mistycznej cieczy