Autor Wątek: Zawody na komercji (taktyka, odległościówka)  (Przeczytany 11999 razy)

Offline daniel_lisek

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 364
  • Reputacja: 38
  • Płeć: Mężczyzna
    • Kanał YouTube
  • Lokalizacja: Czarna Białostocka
  • Ulubione metody: bat i feeder
Zawody na komercji (taktyka, odległościówka)
« dnia: 20.04.2016, 20:54 »
W maju mam zawody na łowisku specjalnym, na majówkę jadę na trening(zawody tydzień później) na tyczkę nie będę łowił bo nie mam topów karpiowych, wiem tyle że na łowisku na metode z pelletem biorą karpiki po 3-4kg ale mniejsze też się zdarzają, są też amury i inne ryby jak to na komercji
Chce łowić odległościówką ale nie wiem czy szukać karpi daleko 20-30m czy pod brzegiem (tak jak łowi Luk na filmach :) ) jakieś pomysły? będę testował na treningu
NAJLEPSZE OKAZJE NA ALI: https://goo.gl/viY1ZQ
GRUPA NA FB "Sprzęt Wędkarski z AliExpress": https://goo.gl/azfNb5

Offline Nathaniel

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 090
  • Reputacja: 32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Zawody na komercji (taktyka, odległościówka)
« Odpowiedź #1 dnia: 20.04.2016, 21:29 »
Ja na swojej komercji szukam ryb na 40-50 mb,a to z tego względu że pomiędzy stawami  jest grobla na której ciągle ktoś łazi i jest sporo hałasu,pewnie dlatego są tam brania a nie przy brzegu.

Offline e-MarioBros

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 9 016
  • Reputacja: 419
  • Lokalizacja: Jaworzno
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Zawody na komercji (taktyka, odległościówka)
« Odpowiedź #2 dnia: 20.04.2016, 21:33 »
Czy wolno łowić tylko na spławik?
;)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 382
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Zawody na komercji (taktyka, odległościówka)
« Odpowiedź #3 dnia: 20.04.2016, 21:40 »
Daniel, jeżeli to zawody spławikowe, to polecam nęcenie kilku miejsc, na różnych odległościach. Na treningu może być tak, że ryba nie spłoszy się tak jak na zawodach, weź pod uwagę presję... Jedną miejscówkę nęciłbym pozytywnie, druga negatywnie (mało i często)...
Lucjan

Offline Ścigacz

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 594
  • Reputacja: 139
  • Płeć: Mężczyzna
  • No fish no fun :)
  • Lokalizacja: Tuszyn
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Zawody na komercji (taktyka, odległościówka)
« Odpowiedź #4 dnia: 20.04.2016, 22:18 »
Osobiście zaczął bym od łowienia na dalszej odległości i po woli zbliżał bym się ku brzegowi ale co jakiś czas starał bym się łowić na różnych dystansach. Necił bym tylko negatywnie małymi porcjami, najlepiej robiąc praską prestona małe pellety i strzelać nimi z procy. Jeśli chodzi o ustawie zestawu to łowił bym na styku z dnem. W momencie kiedy by się nic nie działo zestaw bym położył na dnie lub podciągnął 5 cm do góry i łowił z wieszaka.

Offline daniel_lisek

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 364
  • Reputacja: 38
  • Płeć: Mężczyzna
    • Kanał YouTube
  • Lokalizacja: Czarna Białostocka
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Zawody na komercji (taktyka, odległościówka)
« Odpowiedź #5 dnia: 21.04.2016, 05:44 »
Czy wolno łowić tylko na spławik?
Dozwolona metoda spławik, a czy nęcenie w kilku miejscach nie rozproszy ryby?
NAJLEPSZE OKAZJE NA ALI: https://goo.gl/viY1ZQ
GRUPA NA FB "Sprzęt Wędkarski z AliExpress": https://goo.gl/azfNb5

Offline s7

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 9 637
  • Reputacja: 444
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Stolica Pyrlandii
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Zawody na komercji (taktyka, odległościówka)
« Odpowiedź #6 dnia: 21.04.2016, 06:12 »
Ryby się nie rozproszą, to są zawody i każdy będzie coś sypał w swoim sektorze. Ty nęcąc w kilku miejscach masz większe szanse na przyciągnięcie ryb w swoim rejonie. Nie zapomnij o najważniejszym czyli o wy gruntowaniu łowiska  :beg:
Robert

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Zawody na komercji (taktyka, odległościówka)
« Odpowiedź #7 dnia: 21.04.2016, 06:57 »
Na wielu komercjach o tej porze roku ryby trzeba szukać nieco dalej. Jeśli w grę wchodzi łowienie tylko na spławik, różnymi metodami, to zanęć sobie dwa miejsca. Pierwsze miejsce - blisko brzegu - ale zobacz też jak łowią inni. Jeśli będziesz miał obok siebie osoby z batami albo tyczkami, to nęć sobie tak 2-3 metry dalej za linią ich nęcenia. To pozwoli Ci zbierać ryby. Czyli teoretycznie, pierwsza linia Twojego nęcenia to powinno być około 14-15 metrów od brzegu. Tam dostrzelisz robakami, tam dostrzelisz pelletem. Uważam podobnie do Luka - tam powinieneś nęcić mało i często. Nie ładuj do wody kul zanęty - wrzuć sobie jedną, może dwie ubogie kuleczki wielkości mandarynki - żeby tylko zrobić małe zamieszanie w wodzie. Czysta zanęta, bez dodatków, pelletów, robaków, kukurydzy. Później już tylko strzelaj pelletem - 4-6 mm i białymi robakami. Istotne - musisz mieć procę z delikatną gumą.

Drugą linię nęcenia obrał bym tak na 25 metrze. Tam posłał bym na początek około 10 kulek wielkości kinder niespodzianki zanęty. Tutaj musisz zrobić osobną mieszankę. Dalej już nie dostrzelisz pelletem czy robakami więc tutaj powinieneś dodać do zanęty jakiegoś mikro pelletu - on Ci ją też lekko doklei, pellet 4 mm plus ewentualnie garść kukurydzy. Robaki koniecznie ale uśmiercone - zroluj je na sicie albo po prostu wrzuć do miski i zgnieć ręką. Te kulki nie powinny być duże, ale powinny być w miarę treściwe. Jak będą brania - donęcaj regularnie jedną, dwoma kuleczkami.

Pamiętaj, by dobrze wygruntować oba miejsca, w których będziesz łowił. Jest jeszcze chłodno, ryby mają swoje gusta i kaprysy. W miejscu pod brzegiem spróbuj łowić na początku na styku z dnem, jeśli nie będzie brań powoli, po 2 cm zwiększaj grunt. Nie strzelaj dużą ilością robaków czy pelletu. Niech to będzie 6-8 sztuk na strzał - ale regularnie. Nawet jak nie będzie brań - strzelaj. Nie możesz o tym zapomnieć. Musisz robić zamieszanie w łowisku.

Zobacz, jak ryby reagują na strzelanie. Na filmie tego nie widać, ale strzeliłem chyba 3 razy pod rząd, szczyptą pinki. Po strzecim strzale nastąpiło branie lina.


Nie trzeba dużo ładować do wody. To jest ogromny błąd ludzi, którzy łowią na komercji. Może to jest śmieszne, bo generalnie można powiedzieć irracjonalne, kiedy jadąc na płotki ładuję do wody 6 litrów towaru a łowiąc na komercji, gdzie pływają same duże ryby podaję dwie kuleczki zanęty i strzelam po kilka sztuk pelletu czy szczyptą robaczków. No ale tak się łowi, tak ryby najlepiej reagują. Dlatego też, reasumując:

1> pierwsza linia nęcenia do 15 metrów od brzegu, dwie kuleczki czystej zanęty i regularne strzelanie pelletem, robakami od samego początku łowienia.
2> druga linia nęcenia około 25 metrów od brzegu, dziesięć małych ale treściwych kulek zanęty podanych procą, później regularne donęcanie albo co 20-30 minut (jeśli nie ma brań) albo po każdej rybie kuleczka bądź dwie.


Ps. Jeśli zauważysz, że na tej drugiej linii nęcenia (25 metrów) ryby źle reagują na donęcanie kulkami (bo tam niestety musisz w ten sposób nęcić) i na przykład wyraźnie Ci odskakują, uciekają, płoszą się - wtedy zmień tryb nęcenia z regularnego na rzadki i podaj od razu kolejne 6-8 kulek do wody.
Grzegorz

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 382
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Zawody na komercji (taktyka, odległościówka)
« Odpowiedź #8 dnia: 21.04.2016, 07:54 »
Grzesiek podał świetny plan na takie łowienie. Ja bym dodał, że dobrze byłoby, gdybyś na treningu zobaczył na jaką przynętę ryba reaguje najlepiej, pod kątem nęcenia mało i często, a także z opadu.

Ogólnie do linii nęconych grubiej ryba wchodzi później, więc tę linię na 25 metrach zostaw sobie, nawet bym ją donęcił raz lub dwa bez łowienia, skupił się zaś na mniejszej odległości. Ważne, aby łowić dalej ciut niż sąsiedzi. Jak to tyczkarze i łowić będą na 13 metrach, łów na 15-17, jak z batami, to łów bliżej ale wciąż o kilka metrów dalej od nich.

W UK rzadko który wędkarz nęci pozytywnie, wiec ryba się wcale nie odsuwa daleko, w Polsce jednak jest kult nęcenia pozytywnego, przez co ryba raczej się wypłoszy i odejdzie dalej. Dlatego jak będzie wracać, Twoje miejsce nęcenia wysunięte bardziej, powinno działać. Mało i często i np. pinka, biały, konopie z opadu to dobra opcja, to naprawdę nęci ryby. Przydałaby się tyczka i odległościówka, musisz więc jakoś nadrobić samą odległościówką :) Jak masz więcej,  to pomyśl o kilku matchówkach, na różne odległości i linie, to pomaga, zwłaszcza na zawodach.
Lucjan

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Zawody na komercji (taktyka, odległościówka)
« Odpowiedź #9 dnia: 21.04.2016, 09:09 »
Dokładnie, dwie wędki byłyby rewelacyjne. Zastanowiłbym się nad jedną (tą do łowienia bliżej) i spławikiem mocowanym na stałe, takim powiedzmy 1,5 - 2 g. Spokojnie dorzucisz na tę odległość, a będzie Ci lepiej łowić, przynęta powinna być też lepiej zaprezentowana - możesz ładnie wymusić opad itd. To tak, jak napisał Luk, przy nęceniu mało i często, robakami i pelletem może okazać się skuteczne. Rada odnośnie spławika to tylko takie małe wtrącenie, nie jest to konieczne, ale ja nie mając tyczki, chyba zdecydowałbym się na ten krok.
Grzegorz

Offline jean72

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 157
  • Reputacja: 50
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Zawody na komercji (taktyka, odległościówka)
« Odpowiedź #10 dnia: 21.04.2016, 09:44 »
Koledzy Grzegorz i Luk wszystko fajnie Tobie wyjaśnili, jeśli będziesz na treningu 7 dni wcześniej, to pamiętaj, że pogoda (temperatura wody, powietrza, ciśnienie, wiatr, deszcz) oraz presja zawodników mogą zmienić Twoje ustalenia z treningu. Praktycznie zawsze większa ryba na początku zawodów odskakuję od brzegu, po czym powolutku wraca. Jeśli nie łowisz tyczką, a masz bata, to przygotuj zestaw do niego i go zabierz - czasami na komercji wygrywa się drobnicą, gdy karpiki nie biorą :)
I nie zapomnij, że lepiej mniej do wody wrzucić niż za dużo, bo z wody tego nie wyciągniesz.
Takie jest moje zdanie na ten temat i nikt nie musi się z nim zgadzać

Offline daniel_lisek

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 364
  • Reputacja: 38
  • Płeć: Mężczyzna
    • Kanał YouTube
  • Lokalizacja: Czarna Białostocka
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Zawody na komercji (taktyka, odległościówka)
« Odpowiedź #11 dnia: 21.04.2016, 15:31 »
Jeśli nie łowisz tyczką a masz bata to przygotuj zestaw do niego i go zabierz - czasami na komercji wygrywa się drobnica gdy karpiki nie biorą :)
Mam tyczkę, ale nieprzystosowaną do łowienia ogromnych :D ryb.
Zestaw na bata do łowienia drobnicy? O ile taka tam się znajduje?

PS
Na łowisku są szczupaki metrowe (a przynajmniej zdjęcia z nimi).

Dzięki za rady, po treningu na pewno napiszę, czy coś złowiłem.

NAJLEPSZE OKAZJE NA ALI: https://goo.gl/viY1ZQ
GRUPA NA FB "Sprzęt Wędkarski z AliExpress": https://goo.gl/azfNb5

Offline daniel_lisek

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 364
  • Reputacja: 38
  • Płeć: Mężczyzna
    • Kanał YouTube
  • Lokalizacja: Czarna Białostocka
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Zawody na komercji (taktyka, odległościówka)
« Odpowiedź #12 dnia: 03.05.2016, 21:29 »
Wróciłem z "treningu", wnioski takie:
1. Karpie nie biorą, przez cały dzień, kiedy byłem, nikt na łowisku nie złowił karpia.
2. Przy brzegu około 10 m brały płotki 15 - 20 cm.
3. Na około 15 - 20 m łowiłem karasie odległościówką, takie około 400 gram.
4. Dno łowiska jest raczej ciemne, łowiłem na jasną zanętę z dodatkiem argili jasnej, nie przetestowałem ciemnej zanęty.
5. Łowiłem na kukurydzę (kompletnie nic), białe z pinką (najlepiej brały), pellet (kompletnie nic), na czerwone jednego lina, sztuczne białe robaki (kompletnie nic).
6. Rzucałem (procy zapomniałem :'( ) pelletem 4 mm, namoczonym. 
Myślałem, aby na zawodach zanęcić dwa miejsca, jedno zanętą jasną, drugie zanęta ciemną,

Ogólnie zawiodłem się, bo liczyłem na karpie po 3 - 4 kg.
NAJLEPSZE OKAZJE NA ALI: https://goo.gl/viY1ZQ
GRUPA NA FB "Sprzęt Wędkarski z AliExpress": https://goo.gl/azfNb5

Offline jean72

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 157
  • Reputacja: 50
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Zawody na komercji (taktyka, odległościówka)
« Odpowiedź #13 dnia: 03.05.2016, 21:55 »
Kolego, chciałeś, żeby były karpiki, a Ty im podajesz zanętę z agilą ??? Pewnie gdzież wyczytałeś, że w jasną wchodzą większe ryby i jak się przekonałeś, nie zawsze tak jest. Nic nie piszesz, jakie dodatki były w zanęcie, ale domyślam się, że te, na które próbowałeś łowić.
Proponuję bat 6 m i nęcenie na 10 m pod płotkę oraz odległościówką na 15 - 20 m, nęcenie grubo (karaś, karp , lin), zanęta ciemna (nie kombinuj, bo się pogubisz).
Takie jest moje zdanie na ten temat i nikt nie musi się z nim zgadzać

Offline PawelL

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 230
  • Reputacja: 143
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Kozienice
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Zawody na komercji (taktyka, odległościówka)
« Odpowiedź #14 dnia: 04.05.2016, 13:28 »

Nie trzeba dużo ładować do wody. To jest ogromny błąd ludzi, którzy łowią na komercji. Może to jest śmieszne, bo generalnie można powiedzieć irracjonalne, kiedy jadąc na płotki ładuję do wody 6 litrów towaru a łowiąc na komercji, gdzie pływają same duże ryby podaję dwie kuleczki zanęty i strzelam po kilka sztuk pelletu czy szczyptą robaczków. No ale tak się łowi, tak ryby najlepiej reagują.

W UK rzadko który wędkarz nęci pozytywnie, wiec ryba się wcale nie odsuwa daleko, w Polsce jednak jest kult nęcenia pozytywnego, przez co ryba raczej się wypłoszy i odejdzie dalej. Dlatego jak będzie wracać, Twoje miejsce nęcenia wysunięte bardziej, powinno działać. Mało i często i np. pinka, biały, konopie z opadu to dobra opcja, to naprawdę nęci ryby.

Czy moglibyście rozwinąć tą strategię?
Może moje cytowanie nie jest dobre, ale bardzo możliwe że dopatrzyłem się w tym co napisaliście błędów które popełniam.
Zawody w zeszłym roku w parach, ja łowiłem z bratem.
Łowiąc donęcaliśmy co godzina po kilkanaście kulek z procy, i mieliśmy gorsze efekty niż kolega który stał z córką na sąsiednim stanowisku i praktycznie cały czas jego łowienie wyglądało tak że: rzucał, 5 min zestaw stał i znów rzucał ... .
Praktycznie kulkami z procy strzelał na 6 godz ture tylko z raz.
Takie nęcenie nazywacie negatywnym?
Czy błędem jest donęcanie większą ilością zanęty regularnie, a lepsza jest opcja mało a często?
Zbiornik to "Przystanek stawy" w Grębowie gdzie w ten weekend będą zawody Milo.
Paweł.