Autor Wątek: Pazerni zabójcy wód PZW  (Przeczytany 16193 razy)

Offline mikoszka88

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 16
  • Reputacja: 0
Odp: Pazerni zabójcy wód PZW
« Odpowiedź #30 dnia: 22.08.2016, 12:59 »
Panowie won z rybakami >:O !!! mieszkałem obok jednego krotki czas 1tys zł  na papierze zarabiała a miał 5 samochodów i 2 małe domki hm to JEST BIZNES !!!! a łowił na 5 zbiornikach kasa kasa i kasa  Jak ktoś myśli ze to coś da petycja listy to nic nie zmieni he prezesi wallą taka lewiznę ze oho Wżyciu bym nie powiedział ze taki hajs można robić na rybach ??? ??? TE KOMUNISTYCZNE  POKOLENI MUSI WYMRZEC POPROSTU >:O >:O >:O

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 041
  • Reputacja: 2239
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Pazerni zabójcy wód PZW
« Odpowiedź #31 dnia: 22.08.2016, 13:06 »
  żeby do końca życia miłości w pi******zie  nie zaznał.

A tego to nie znałem. Kradnę :D
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline mikoszka88

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 16
  • Reputacja: 0
Odp: Pazerni zabójcy wód PZW
« Odpowiedź #32 dnia: 22.08.2016, 13:29 »
Nie mowie kolego ze ty kradniesz :o ale znam takich co kradną i po 20 flaszkach wódki prawda wychodzi jak sam rybak twierdzi ze powinny być osobne zbiorniki dla rybaków i wędkarzy a cała gospodarka rybacka to grabiestwo :o to mu wierzę bo w tym siedzi 30 lat nie wszyscy kradną ale są fachowcy co robią  ładny Hajs

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 041
  • Reputacja: 2239
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Pazerni zabójcy wód PZW
« Odpowiedź #33 dnia: 22.08.2016, 13:38 »
Nie mowie kolego ze ty kradniesz :o

To do mnie? Przecież ja śmieszny tekst "kradnę" od Jurka :D
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline mikoszka88

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 16
  • Reputacja: 0
Odp: Pazerni zabójcy wód PZW
« Odpowiedź #34 dnia: 22.08.2016, 13:40 »
Spoko, kolego :beer: :beer: :beer: ;D

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 497
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Pazerni zabójcy wód PZW
« Odpowiedź #35 dnia: 22.08.2016, 14:35 »
Panowie, rolą gospodarza wody, czyli okręgu, jest takie działanie, aby ryby były w wodzie a wędkarz był zadowolony.

Na pewno trzeba zacząć od tego, że rybacy na wodzie związkowej to dla wędkarza policzek. Ich być nie może. To pierwsza rzecz.

Druga to takie działanie, aby ryby były a ludzie mieli co łowić. Wójt czy burmistrz Legionowa spokojnie może wspierać zarybianie zbiornika, jak też dawać kasę na badania wody, zmiany operatu i takie tam. To jest wtedy owocna współpraca i obopólna korzyść. Można zarybić linem, karasiem, dużym leszczem, karpiem w mniejszej ilości, zadbac o populacje drapiezników, odpowiednio limitując i robiąc wymiary ochronne odpowiednio większe.

Trzecia rzecz - Zalew Zegrzyński to woda w sąsiedztwie stolicy. To najbogatszy rejon Polski (Warszawa), w którym mieszka sporo bogatych ludzi, średnio zamożnych. Nawet ci co mają 'ciężko' i tak zarabiają więcej. Dla nich taki akwen jak ZZ to oczywisty cel wypraw z wędką. Zapłacą sporo aby być zadowolonymi. Niestety, w PZW rządzą cymbały do kwadratu, które nie znają się na zarządzaniu. Bo do spółki z takimi samorządami spokojnie można zrobić z tej wody rybne łowisko. Naukowcy z IRŚ spokojnie napiszą pracę, nowe operaty, jak wymyślają bzdury o konieczności instalowania rybaków, to napiszą i takie prace, które udowodnią, że wędkarstwo ma tam sens i trzeba robić to i tamto. Ale jak się ma ludzi o ograniczonych horyzontach u sterów, to mamy to co mamy. Puste wody, wściekłych wędkarzy i zawody w złowieniu jednej rybki.

Takie rzeczy to tylko w Polsce :o
Lucjan

Offline Piker

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 558
  • Reputacja: 183
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Pazerni zabójcy wód PZW
« Odpowiedź #36 dnia: 22.08.2016, 15:49 »
To prawda, takie absurdy to właśnie tu :D
Ale wątpię by wójt Legionowa czy też Serocka czy ktokolwiek wyżej postawiony, a związany z regionem Zalewu był zainteresowany zrobieniem czegoś dla wędkarzy. Raz, że lwia część pieniędzy idących z Zalewu to ośrodki wypoczynkowe, przystanie, kąpieliska, hotele i restauracje. Dwa, że tam.. są wędkarze. Nie bronię ich, ale postawmy się na ich miejscu - dostają pismo, że na ZZ nie ma ryb, że nie ma sensu łowić, że bystrzejszym wędkarzom tam się nie opłaca łowić sportowo, bo nie ma ryb. Ale wystarczy, że przepłyną łódką, że przejadą drogą i wszędzie widać wędkarzy. Przejeżdżam tamtędy nawet kilka razy w miesiącu, zawsze widzę mnóstwo samochodów, łodzi, ludzi z kijami. To widzą też "oni". Co z tego, że my wiemy, że to dziadki, w większości mięsiarze. Dla nich taki widok plus "fachowe" badania IRŚ kontra nasze argumenty wygra od razu. Smutne to, ale nie ma wśród nas jedności. My chcemy zmian, ale jesteśmy kilkoma procentami ogółu. Ci renciści i emeryci to pozostała część, która tam jeździ, trzebi ryby i zmian nie chce. No, może zarybienia, to pewnie, bo siaty puste.


Z rybołówstwa na Zalewie też idzie niestety konkretny pieniądz, wszak te wszystkie hotele, knajpy i restauracje coś na talerz muszą położyć, prawda..?
Gdyby można ich było wykurzyć, do tego tak jak ktoś napisał, tam na stałe powinni operować Strażnicy, trzeba mieć bata na mięsiarzy. Bo to by była niezła hipokryzja, wywalić rybaków by wędkarze wszystko ładowali do reklamówek :(
Uzależniony od wędkarstwa

Offline Jurek z Warszawy

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 010
  • Reputacja: 166
  • Płeć: Mężczyzna
  • Tylko wody PZW- no kill
  • Lokalizacja: Warszawa-Żoliborz
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Pazerni zabójcy wód PZW
« Odpowiedź #37 dnia: 22.08.2016, 15:51 »
........ i zawody w złowieniu jednej rybki.
Święta prawda.
Do prezesa koła PZW którego jestem członkiem (okręg ciechanowski) w tym roku zadzwonił gość z koła PZW z okręgu mazowieckiego z tego co pamiętam które mieści się gdzieś w pobliżu zalewu zegrzyńskiego z pytaniem czy na zalewie nowomiejskim mogą sobie zrobić zawody. O czym to świadczy każdy z nas może sobie dogwizdać. Prezes nie wyraził zgody pomimo tego że oferowali jakąś kwotę na jesienne zarybienie zalewu nowomiejskiego

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 497
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Pazerni zabójcy wód PZW
« Odpowiedź #38 dnia: 22.08.2016, 18:50 »
Piker, ryba się znajdzie bez rybaka na ZZ. Gospodarstwo Szwaderki czy jak im tam wszystko dowiezie :)

Na zalewie łowią teraz często ludzie którzy nie wydają lokalnie dużo pieniędzy. Najlepiej jest ściagnąć tych z kasą. Bo ci nie pojadą marnować wolnego czasu na beznadziejnej wodzie, mają dobre fury, przyczepy, mogą skoczyć w inne miejsca, zwłaszcza, że teraz W-wa ma dobre połączenia. Zbudować pomosty, zarybić, sprzedawać co się da - to powinni robić samorządowcy.

Prawo polskie i tak jest tak głupie, że z rybaka samorząd nie ma nic. Zero. Nul. A jak przyjedzie 10 000 wędkarzy w sezonie, to jaka z tego kasa jest pośrednio? Ważne jest też to, że rodziny jeżeli mają przyjechać, to mąż ma łowić ryby, a żona i dzieci znaleźć sobie zajęcie. Tak chce wypocząć wiele osób. Nie ma ryb? Jadą w inne miejsce.

Jestem pewien, że da się to rozruszać. Można na przykład wpuścić kilka szczupaków metrowych (kupić gdzieś na Mazurach - u tych co mają prywatne jeziora) i będzie się działo :)

W Polsce coraz bardziej popularny jest wypoczynkowy masochizm, gdzie wędkarze jadą na urlop na jakieś wody i nic nie łowią, tylko się męczą i psioczą. Normalnie na rynku jak jest zapotrzebowanie na jakiś towar, to ktoś zaspokaja to. Nie w Polsce. Bezrybie zaczyna się rozprzestrzeniać coraz bardziej i bardziej. Konia z rzędem temu, kto powie, gdzie można pojechać z rodzina nad jezioro, i fajnie wypocząć - czyli połowić dobrze, popływać, zażyć lasu, przyrody :)
Lucjan

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 041
  • Reputacja: 2239
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Pazerni zabójcy wód PZW
« Odpowiedź #39 dnia: 22.08.2016, 20:05 »
Ta nisza rynkowa dawno byłaby już zapełniona, gdyby nie średniowieczne prawo i naukowcy o XIX-wiecznym poglądzie na rzeczywistość.

A dziadki zawsze nad wodą będą. Co innego mają do roboty. Będą, bo nie pojmują, że wszystko wytłukli. Przecież woda to czarna dziura i tam stada tych wielkich leszczy jak 30 lat temu pływają. Tylko cholera dziś nie biorą...
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

grzesiek76

  • Gość
Odp: Pazerni zabójcy wód PZW
« Odpowiedź #40 dnia: 22.08.2016, 20:25 »
Ale należy pamiętać, że oprócz wygonienia rybaków, musi zostać zmienione prawo i ukręcić trzeba bat na mięsiarzy. Co z tego, że wygonią rybaków, jak przyjedzie szarańcza z echosondami i wytłucze każdego sandacza i suma w zbiorniku? Jak to zresztą miało miejsce.
Pamiętajcie, rybacy na wodach opłacanych przez wędkarzy to absurd i zło w czystej postaci, ale sami wędkarze też bez problemu wygolą wszystko do łysa. Już o tym nie raz pisaliśmy.
Taki zbiornik jak ZZ powinien mieć stałą obsadę strażników działających całą dobę, bardzo restrykcyjne limity, rozsądne górne wymiary ochronne (a nie 100 cm dla sandacza czy 40 dla płoci). Moim zadaniem powinien być też jakiś obszar chroniony dla ryb. Np. można łowić tylko 100 czy 200 metrów od brzegu.
Ale ja nadaję z równoległej rzeczywistości...

Masz rację. Odsunięcie rybaków od wody byłby to już duży plus, ale nie rozwiązuje całego problemu. Wspomniany tutaj zalew Zegrzyński jeszcze kilka lat temu był bardzo zasumiony. Wiem to od znajomego. Mówił że na echo miał masę sumów. W dobrym dniu łowił po kilka sztuk. (Oczywiście wypuszczał:) ) A dzisiaj....Już drugi, albo trzeci rok w ogóle nie odwiedza wód zalewu... Tę rybę głównie wędkarze wytłukli. To tylko przykład.

Potrzebne są zmiany w przepisach. To bezdyskusyjne. Ale już gdzieś pisałem, że moim zdaniem zaostrzenie przepisów w perspektywie czasu, krótkiego czasu. byłoby korzystne również dla tych którzy ryby zabierają. Jestem o tym przekonany.

Nie jesteś z równoległej rzeczywistości - Obszary chronione na wodach to dobry pomysł. Stary pomysł :) Właśnie tak było na naszej "głównej" starej Odrze przed laty. Przepis ten został wprowadzony już około 15-20 lat temu. Cała "druga strona" ta płytsza była początkowo wyłączona z wędkowania od początku roku do lipca. Później już przez cały rok.
Przepis nadal funkcjonuje. Ale to już nie wystarcza. Na tej wąskiej na kilkadzesiąt metrów wodzie , był to super przepis kiedyś. Teraz mamy mega kije, koszyczki, podajniki którymi bez problemu można śmignąć pod drugą stronę...

grzesiek76

  • Gość
Odp: Pazerni zabójcy wód PZW
« Odpowiedź #41 dnia: 22.08.2016, 20:52 »
Dodam jeszcze, że wyłączenie jednej strony z wędkowania na naszej wodzie, wywołało w owym czasie dużo marudzenia. A że k..wa wymyślają, a że k...wa łapać nie dadzą itp itd...
Ale fakt jest taki że 15-20 lat temu mieliśmy jedną z najlepszych wód w województwie zielonogórskim.
To była wypadkowa kilku czynników.
Nie tylko zakazu łowienia na tarłowej stronie. To także już mocno zniszczone, ale pewnie jeszcze trochę działające sztuczne tarliska o których więcej tutaj pisałem:
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=2075.msg52307#msg52307
I oczywiście sensowne , uczciwe zarybienia.
To była mega woda.
Lepsza od komercji Lucjana ;)

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Pazerni zabójcy wód PZW
« Odpowiedź #42 dnia: 24.08.2016, 11:10 »
Ponieważ dostrzegłem ten wątek, chciałem napisać coś o Lokalnej Grupie Rybackiej Legionowo i jej związkach z lokalną sitwą samorządową.
Mazowieckie PZW zamówiło cztery lata temu opinię na temat odłowów rybackich w głównych rzekach  Mazowieckiego (Narwi, Bugu i Wiśle) oraz w wodach Zalewu Zegrzyńskiego. Raport powstał wskutek oskarżeń płynących ze strony wędkarzy dotyczących nadmiernych odłowów rybackich.  Pojawia się w nim nawet sformułowanie, że  "żądanie całkowitej likwidacji odłowów sieciowych, ocenić należy jako nieuzasadnione merytorycznie, a nawet niebezpieczne w kontekście możliwości dalszego wywiązywania się z obowiązku prowadzenia w obwodach racjonalnej gospodarki rybackiej."
Konkluzją raportu jest stwierdzenie, że niemożliwe jest prowadzenie racjonalnej gospodarki rybackiej bez odłowów rybackich. Byłoby to dla rybostanu niebezpieczne!!!!!!!!!!!!! Nic dodać nic ująć na temat sposobu zarządzania wodami przez PZW w OM.
Co ciekawe, tabele w tych badaniach pokazują, że rybacy odławiają niewielki procent w porównaniu z wędkarzami. Sądzę, że jest tam trochę sprzeczności. Z jednej strony pisze się, że celem rybaków jest białoryb, bo nie interesuje on wędkarzy, poza dużymi okazami, a w tabeli okazuje się, że wędkarze wyciągają białorybu „nieskończenie więcej”, niż rybacy. Celem rybaków mają nie być drapieżniki, które mogą oni zabierać jedynie w przypadku, gdy nie rokują przeżycia!!! Ale o tym, czy drapieżnik rokuje decyduje rybak. Pytanie, co on zdecyduje? A czy ryba będąca w sieci dzień lub dłużej będzie rokowała???? Skoro z reguły nie rokuje, to o jakiej ochronie drapieżników mowa?
Na terenie Okręgu Mazowieckiego PZW zatrudnia (!!!!) 50 rybaków. Przecież Mazowsze to pustynia - w zasadzie nie ma jezior, są jedynie rzeki i tu jest tylu rybaków? No, ale czemu się dziwić, skoro prezesem Lokalnej Grupy Rybackiej operującej na Zegrzu, Bugu i Narwii jest Edward Trojanowski, który od lat pracuje w różnych komórkach samorządowych, a który był skazany za oszustwa na 3 lata w zawiasach. (Sąd Rejonowy dla Warszawy Śródmieścia skazał Edwarda T. na karę roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na 3 lata. W lipcu 1997 roku w Super Expressie ukazał się artykuł pt. „Grunt to forsa” (nr 176 z 30.07.1997 r.). Autorki opisują w nim sprawę biznesmena Marka M. i m.in. jego kontakty z Edwardem Trojanowskim. Trojanowski został skazany za łapówki).
 Można przeczytać na stronie tejże organizacji, że "bezpośrednim impulsem do powstania Lokalnej Grupy Rybackiej Zalew Zegrzyński były działania Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi związane z uruchamianiem Programu Operacyjnego Zrównoważony rozwój sektora rybołówstwa i nadbrzeżnych obszarów rybackich 2007-2013 (PO RYBY)".

W skład Zarządu LGDZZ wchodzą:
1. Edward Trojanowski - Prezes Zarządu;
 2. Józef Zając - Wiceprezes Zarządu; Zastępca Burmistrza Miasta i Gminy w Serocku
3. Agnieszka Salwin – Członek Zarządu; wice wójt gminy Somianka w powiecie ostrołęckim
 4. Emilia Kamińska- Członek Zarządu;
 5. Grażyna Trzaskoma – Członek Zarządu; była radna powiatu legionowskiego (do 2014r.)
 6. Zbigniew Bedyński - Członek Zarządu; prezes OM PZW
 7. Ireneusz Zieliński - Członek Zarządu;
 8. Piotr Sikorski - Członek Zarządu;
 9. Leszek Dzięgielewski - Członek Zarządu – ten jest właścicielem firmy Laguna, która baz specjalnej krępacji kręci lody dzięki Lokalnej Grupie Rybackiej (http://www.miejscowa.pl/2014/07/04/w-rejs-z-laguna/)

Jakiś czas temu czytałem, że jedna z osób była również (chyba) dyrektorem sekretariatu senator Anny Aksamit z Legionowa (w poprzedniej kadencji). Teraz nie mogę tego znaleźć. Poza tym, osób o nazwisku Sikorski, Kamińska, Zieliński jest bardzo dużo, więc mogąc się mylić nie napiszę nic z tego co znalazłem w sieci. Trzeba by się mocno upewnić.

Konkluzję można wyprowadzić taką - to jest wielka lokalna sitwa, która (prawdopodobnie) czerpie prywatne korzyści z działalności lokalno-publicznej. Ponieważ są chronieni przez władzę, będą to robić do wyczerpania zapasów.

A ten link pokazuje, jak władze podchodzą do inicjatyw (m.in. rybackich) na Zalewie:  http://www.partnerstwozalewu.org.pl/index.php?cmd=aktualnosci&opt=pokaz&id=302

Podsumowując, nie byłbym skłonny przyjąć, że samorządowy nie wiedzą, co dzieje się nad wodą, bo do dewastacji przyczyniają się głównie oni. Wszystkie osoby w Zarządzie związane są w jakiś sposób z samorządami lokalnymi lub mają rodzinne powiązania z samorządowcami

P. S. Wspomnienia Pana Piotra z filmu "Pazerni Zabójcy Wód" są prawie takie same jak moje znad Wisły sprzed lat (prawie – bo moje są o wiele uboższe. On to prawdziwy pasjonat, znany w środowisku warszawskich wędkarzy wiślanych).
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 497
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Pazerni zabójcy wód PZW
« Odpowiedź #43 dnia: 24.08.2016, 12:04 »
Wow, Darek, świetna analiza tematu/problemu! :thumbup:

Ale bajzel, OMG... Po tym co napisałeś, czuję się jak człowiek z maczetą, który ma przed sobą gęstą dżunglę, wielką i 'gęstą'. Jak teraz ugryźć temat? Może się okazać, że jako wędkarze jesteśmy wyalienowalni, mocno osamotnieni. Ciężko...
Lucjan

Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 382
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Pazerni zabójcy wód PZW
« Odpowiedź #44 dnia: 24.08.2016, 12:15 »
Dzięki Darek. Nie wiem dokąd to zmierza i jak długo potrwa, ale na Boga, tak dłużej być nie może!!!