To, co Ci powiem, to raczej moja spekulacja niż „naukowe badanie”. Ale: sam piekę w domu chleb. Kiedy zapomniałem kiedyś dodać soli, chleb był nie do zjedzenia. Sól podkreśla w chlebie jego smak i chyba zapach.
Aby się przekonać, pamiętasz prażenie słonecznika? Praż bez soli i razem z solą. Różnica wyraźna.
Inaczej pachnie popcorn z maszyny, a inaczej prażony na oleju z solą. No i różnica w smaku oczywista.
Kiedyś gdzieś przeczytałem, że sól jest nośnikiem zapachów. I to chyba najważniejsza tutaj informacja.
Jeśli te dwie informacje połączymy, to metodą dedukcji dojdziemy, że sól winniśmy dodawać do zanęty zawsze, bo to i roznosi zapach i daje smak.
Jakoś mi się przyjęło, że do kilograma suchej zanęty daję dwie łyżki grubej soli którą daje się do ogórków.
Sól dodaję również wówczas, jeśli przygotowuję zanętę słodką np. na leszcza z melasą. (Tutaj robię taki myk: melasę z solą dodaję do suchej bazy zanętowej, mieszam, przecieram i wrzucam do wiadra. Może stać i rok gotowe do użycia. Dodaję szczyptę wody i twarde, mocno sklejone kule wrzucam do wody, które prawie natychmiast się rozpadają rozcieńczając melasę zaabsorbowaną przez składniki zanęty).
Jeśli ta informacja w czymś Ci pomoże?...