Dzwoni dzisiaj do mnie kumpel i narzeka, że siedzi od rana na żwirowni i nic nie łowi. Mówi, że ryba chodzi, wala się a jemu nawet nie skubnie. W wiaderku ma zielona zanętę od Dragona zmieszaną ze Stilem HPB konopie, do tego kuku z puszki i pinki. Pytam chłopa czy ma sól

Mówi, że ma Vegetę bo została mu po ostatnim grillu . To sugeruję aby na kilo mokrego towaru wsypał na oko trzy łyżeczki. Chłopina zaczyna się pieklić, fuczeć, że to za dużo

ble ble ble

Jednak wsypał!
Jeszcze godzina nie minęła a Mirek dzwoni, że na dwa kije nie daje rady. W łowisko weszły mu leszczyki patelniaki i takie same japońce.
Chwile potem dostaję esa, że wyjął lina 20 cm i karpika 33 cm. Niestety chłopak musi się zwijać bo o 18-stej zjeżdża pod ziemię.
Ja wiem Panowie, że to może być przypadek, ale ta sól ma w sobie coś na bank. Do tego Vegeta ma w składzie glutaminian sodu, ten składnik też pomaga i myślę , że w tym przypadku tak było.
W piątek jadę z Mariuszem-@mariospin na nockę, ustawimy się na duże ryby. Zrobię dwie mieszanki od Bait Techa, do jednej tradycyjnie dodam soli, do drugiej Vegety
