Myślę że do nie jednego rozwodu doszło z powodu nieumiarkowania w wyjazdach na ryby.Znam też wędkarza który zamienił alkoholizm na codzienne wypady wędkarskie.Żona poszła na taki układ.
A jak nie chce puścić można nastraszyć że się zacznie pić
może też zadziała pozytywnie
nie no żartuję
Wracając do tematu....
Zakupoholizm i wędkarstwo to jak najbardziej dobre spostrzeżenie
ja mam ten problem
Co prawda dopiero trwa to 3 lata kiedy wędkowanie mnie naprawdę pochłonęło (i mój budżet).
Nerwica nad wodą raczej nie, bo dla mnie to przyjemne oderwanie od codzienności i błogi spokój i przyroda
A to że sie zarwie nockę czy rano wstanie to samo dobre
Człowiek i tak za dużo śpi przesypiamy prawię 1/3 życia
Ale na rybki się wstanie, a jak by kobieta nam kazała o 4 rano wstać, bo trawnik trzeba skosić, gdyż mama będzie o 7 z wizytą, to raczej 100% z nas by się obróciło na bok i udało że nie słyszy
Bóle pleców, szyi, jak najbardziej, każdy to raczej ma dlatego warto zainwestować w wygodny sprzęt do posiedzeń nad wodą
Przy nasilonych bólach kręgosłupa polecam udać się do fizjoterapeuty, zawsze doradzi jakieś ciekawe rozwiązanie na długie zasiadki.
Np w sklepach ze sprzętem rehabilitacyjnym można kupić dobre podparcia na kręgosłup które stosują np kierowcy ciężarówek. (przed użyciem skonsultować ze specjalistą, wszystko zależy w której części kręgosłupa mamy bóle
)