Ankieta

Uważam, że:

SSR jest potrzebna i wywiązuje się dobrze ze swoich obowiązków
10 (19.2%)
SSR jest potrzebna, ale nie wywiązuje się dobrze ze swoich obowiązków
32 (61.5%)
Taka służba jak SSR jest zbędna
10 (19.2%)

Głosów w sumie: 47

Głosowanie skończone: 29.06.2016, 14:01

Autor Wątek: Społeczna Straż Wędkarska - potrzebna czy też nie? Czego od nich chcemy?  (Przeczytany 44552 razy)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 425
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Myślę, że mamy tutaj przekrój różnych postaw wędkarskich odnośnie SSR. Jedno jest pewne - nie chciałbym się podjąć tej pracy, to bardzo niewdzięczne zadanie. Myślę, że słowa 'dziękuję' , ''dobrze, że jesteście' i podobne, nie są tymi, które słyszą strażnicy na co dzień (w ogóle słyszą coś pochlebnego?). Janusz - Ty dodatkowo rozliczasz ich, już wyprowadzasz 'średnią' z patrolu... Niby uważasz, że powinno się im płacić, z drugiej strony już atakujesz za wyimaginowane zyski :o

Musimy sobie ufać i dbać o siebie wzajemnie. Jesteśmy w tej samej drużynie, a nie w przeciwnych. Nie zasłaniajmy się przepisami i prawem, bo jest ono ułomne, i przez nie właśnie nie ma ryb w wodzie. Szukajmy rozwiązań problemu, a nie oparcia w jakiś nieżyciowych paragrafach. Jak widać to przepisy są niewłaściwe, nie rozumiem dlaczego więc pojawiają się głosy o zlikwidowanie SSR. Trzeba uczynić te przepisy skutecznymi, łatwymi do egzekwowania, bez komplikacji i prawnych 'szachów i matów', ktoe daje się strażnikom, lub które oni dają łowiącym.

W UK jest przepis prawie wszędzie, że wędkarz powinien mieć matę. Ale wyczynowcy łowią z kosza i maty nie mają. Nikt nikomu nie skacze do gardła z tego powodu, ani strażnicy wędkarzom, nie donosi tez nikt na wyczynowców strażnikom. Dbają o ryby i jest OK. Kontroluje się to co jest istotne. Mam wrażenie, że w Polsce, kontrole są niczym egzamin, czasami zdawać musi go sam strażnik. Gdyby ludzie zrozumieliby w czym jest problem i zaczęli w pełni współpracować, to i strażnicy byliby bardziej wyluzowani. A tak jest wymiana wzajemnych żądań, oskarżenia, pretensje. Brakuje często wzajemnego zrozumienia i świadomości, że działania takie służą poprawie sytuacji. Niestety - taki fEdErek uważa, że SSR nęka wędkarzy, i może mieć ku temu zrozumiałe powody. Ludzie nie powinni tak myśleć, warto więc pracować nad tym , aby to zmienić, i naprawiać.

 
Lucjan

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Nie Lucjan. To nie tak.
Jestem normalny jednak po kilku pzrejściach mam bardzo nadszarpnięte zaufanie do SSR.
JK

No i oczywiście, we wszystkich tych przypadkach (tych przejść) Ty byłeś bez winy.
Tak - wyobraź sobie, że byłem bez winy. Nie zamierzam opisywać ogólnie co było na rzeczy. Jeden przypadek opisałem.

Lucjan bo albo SPOŁECZNIE albo oficjalnie się przyznać - bo wiesz gdzie nie poczytasz o SSR cały czas wszyscy mówią społecznie. Za chwilę okazuje, się że tak społecznie całkiem nie jest. Trzeba takie rzeczy ( o pieniądzach ) podawać oficjalnie. Nie byłoby wtedy tematu. Ale lepiej ukrywać, wmawiać, że nie o kasę chodzi. Powiedziałem - niech oficjalnie biorą pieniądze. Byleby przy okazji nie mamili oczu tym, że pracują społecznie.
Widzisz Lucjan kilka razy miałem to napisać ale myślałem, że jakoś nie wypada. Ale w końcu muszę zadać Ci pytanie - kiedy ostatni raz łowiłeś w Polsce ? Jeśli tak jak często łowisz  ? Kiedy miałeś styczność w Polsce z SSR ? Bardzo łatwo dawać przykład z kraju, gdzie wszystko jest normalne. Normalnie idziesz i łowisz bo wiesz, że ryb nikt nie zabiera. A skoro nie biorą znaczy, że nie biorą. Mówisz trudno i liczysz, że następnym razem będzie lepiej. Jeśli jest zakaz np picia piwa normalnie się stosujesz. Bo u nas pewnie piwo byłoby w namiocie, w krzakch lub licho wie gdzie ...
Przecież zniesienie odmowy kontroli powinno być w interesie strażników nie moim. Pisałem o tym. Czy ktoś coś napisał, że byłby to dobry pomysł ? Ja nie zauważyłem niestety.

W sumie o tej pracy w SSR zacząłem myśleć czytając ten wątek.
JK

Offline pawciobra

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 511
  • Reputacja: 58
  • Płeć: Mężczyzna
    • Rybomaniacy
  • Lokalizacja: Braniewo
A o jakiej kasie mówisz? Że SSR pobiera jakąś gotówkę za pracę? Owszem z tego co wiem z pewnego źródła, to zwracane są kilometrówki i od czasu do czasu jakieś grosze, raz na rok prezes koła może tam sypnąć "groszami" w ramach pochwały za pracę.
Paweł, koło nr 10 Braniewo
Rybomaniacy.pl

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Cytat: JKarp w Dzisiaj o 09:22


Powiadasz 300-600 zł ale nie wszędzie. No i mówiąc brzydko pisanie o społecznictwie jest właśnie hiopikryzją. Proszę wykazać ile czasu strażnik spędza w ciągu miesiąca na kontroli i wtedy zobaczymy te SPOŁECZNIE " ILE ZA GODZINĘ PATROLU. Dobra wiem - paliwo nie woda. W jeden samochód wchodzi czterech panów.
Tu jest pierwszy lepszy raport za kwartał:
http://www.wedkuje.pl/wedkarstwo,raport-kwartalny-ssr-goleniow-kwartal-i-styczen-marzec-2012,48406
Cóż widzimy ? Kontroli 19 a strażników 28. W kwartale strażnik brał udział w 1,5 kontroli. Wg tego co podałeś 300-600zł średnia 450 zł na miesiąc. Kwratał to trzy miesiące czyli 0,5 kontroli miesięcznie. Jeden patrol społeczny ( czas około 4 godziny bo 80 godzin przez 19 patroli ) 220 zł. I jest SPOŁECZNA ???
Nie mam więcej pytań.
JK

Nie będę dyskutował na ten temat bo to bez sensu.


Dyskusja polega na tym, żeby posługiwać się argumentami.

JK

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
A o jakiej kasie mówisz? Że SSR pobiera jakąś gotówkę za pracę? Owszem z tego co wiem z pewnego źródła, to zwracane są kilometrówki i od czasu do czasu jakieś grosze, raz na rok prezes koła może tam sypnąć "groszami" w ramach pochwały za pracę.

"Dla waszej informacji - SSR dostaje pieniądze. To nie są duże kwoty ale średnio 300-600 zł/ miesiąc na głowę z okręgu dostają. Muszą się nieźle natyrać ale mają takie dodatki. Nie wiem na jakich zasadach i jak to jest rozliczane ale na 100% tak w niektórych kołach to funkcjonuje."
08:39 Autor matchles
JK

Offline pawciobra

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 511
  • Reputacja: 58
  • Płeć: Mężczyzna
    • Rybomaniacy
  • Lokalizacja: Braniewo
Być może zależy od okręgu, bo nic mi akurat na ten temat nie wiadomo, żeby co miesiąc coś dostawali...
Paweł, koło nr 10 Braniewo
Rybomaniacy.pl

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Tak jak pisałem, nie wiem za co to są pieniądze i od kogo. Być może okręg ma jakąś pulę i w jakiś sposób to finansuje. Słyszałem natomiast, że oni praktycznie ciągle jeżdżą na kontrole, nocki również robią. Raz się zdziwiłem, bo strażników SSR z mojej okolicy spotkałem na jeziorze oddalonym o dobre 50 km od koła, z którego pochodzą. Zdziwiło mnie to więc zadałem kilka pytań i okazało się, że mają to w jakiś sposób wynagradzane/zwracane, ale szczegółów nie znam bo prawdę mówiąc nie interesuje mnie to. Afera to żadna, bo mnie by się nie chciało spędzać nocek albo weekendów za głupie 500 zł uganiając się za kłusolami albo wędkarzami - bucami.

Janusz, widzę, że tak tyrasz po tym temacie i chwytasz się jakiego argumentu się da. Jak już Ci się znudziły blachy, ilość kontrolujących, ich zachowanie i inne duperele tak teraz uczepiłeś się finansów. Dla mnie to powód, by w ogóle nie wchodzić z Tobą w dyskusję, ponieważ Ty obierasz z góry pewne założenia i uparcie dążysz do udowodnienia swoich racji. Najpierw wyliczając punkty regulaminu, teraz (choć pisałeś inaczej) czepiasz się finansowania. Jak Ci ktoś napisze, że rozliczają benzynę po kursie franka szwajcarskiego, to uczepisz się, że rozliczają to w dniu kiedy ma on najlepszy kurs żeby być do przodu o kilka złotych. Tak prowadzona dyskusja do niczego nie prowadzi, bo zawsze, obojętnie kto co Tobie napisze, Ty znajdziesz haczyk i zaczniesz swoje wywody.

A odbiegasz od tematu. Pytanie brzmi, czy straż jest potrzebna. Ja uważam, że jest. Ty się wypowiedz krótko i zwięźle i daj szansę innym wykazać się w temacie. Rozbijanie gówna na atomy moim zdaniem jest niepotrzebne.
Grzegorz

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 425
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Widzisz Lucjan kilka razy miałem to napisać ale myślałem, że jakoś nie wypada. Ale w końcu muszę zadać Ci pytanie - kiedy ostatni raz łowiłeś w Polsce? Jeśli tak jak często łowisz ? Kiedy miałeś styczność w Polsce z SSR? Bardzo łatwo dawać przykład z kraju, gdzie wszystko jest normalne. Normalnie idziesz i łowisz bo wiesz, że ryb nikt nie zabiera. A skoro nie biorą znaczy, że nie biorą. Mówisz trudno i liczysz, że następnym razem będzie lepiej. Jeśli jest zakaz np picia piwa normalnie się stosujesz. Bo u nas pewnie piwo byłoby w namiocie, w krzakch lub licho wie gdzie ...
JK

Dzięki temu, że mieszkam w normalnym kraju, mam normalne spojrzenie na pewne sprawy. Nie uważam, że coś powinno trwać bo tak jest od dawna. Uważam, że jeżeli coś można zmienić to powinno się do tego dążyć.

Właśnie ja szukam klucza, aby otworzyć pewne drzwi, znaleźć rozwiązanie. Bo pretensje tak naprawdę w niczym nie pomagają. To, że dasz radę prawnie nie oddać się kontroli, bo znasz przepisy, nie jest rozwiązaniem problemu polskich wód. To jest strata czasu i Twoja, i tych strażników. Oni powinni pilnować wód, a Ty powinieneś łowić ładne ryby. To jest cel. Nie pokazywanie kto ma rację, nie jest celem dawanie komuś mandatów za brak kreski w rejestrze, nie jest rozwiązaniem machanie nożem podczas kontroli...

Ja uważam, że właśnie chyba trzeba zdrowego podejścia do sprawy. Mamy problem który trzeba rozwiązać, kasy na policję i PSR nie będzie, więc załatwiajmy to sami. Przecież to nie jest trudne zdawałoby się! Ale w Polsce zbudować coś jest bardzo trudno, szybko pojawiają się osoby które kwestionują sensowność, inni zaczynają burzyć. Suma summarum wszyscy tracą prawdziwy cel z oczu...
Lucjan

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Słuchajcie, ja kiedyś należałem do pewnego stowarzyszenia (nie raz już o tym pisałem). I tam, wędkarze swoich zbiorników pilnowali sami. Jak byłem tam nowy, to dosłownie pierwszego dnia podszedł do mnie inny wędkarz i zapytał czy posiadam pozwolenie na wędkowanie. I co? Mógł bym powiedzieć, spadaj, nie jesteś umundurowany, nie masz prawa, przepisy mówią tak i tak, wzywaj Policję. Jak przyjechała by Policja to pokazał bym licencję i tyle. Ale komu to potrzebne? Takie przepychanki? Dla mnie to, że podszedł wędkarz i zapytał o licencję to był jasny sygnał, że podjąłem dobrą decyzję decydując się na wykupienie tam licencji, że ktoś dba o ryby, które tam pływają. Później, kiedy mnie znali oczywiście już nikt nie pytał o pozwolenia ale zawsze wędkarze kontrolowali siebie wzajemnie odnośnie limitów i zabieranych ryb z łowiska. Był nawet przepis, że złowioną rybę, powinien potwierdzić inny kolega z łowiska. Oczywiście było to na swój sposób nietrafione, bo gdzie takiego szukać jak jestem sam na stawie. Ale nikt się tego nie czepiał. Jak byli koledzy obok to się szło po podpis. Nikomu czapka z głowy nie spadła.

Przy PZW funkcjonują takie twory jak SSR i to oni dbają o to, by wszystko było okej. Oby było ich jak najwięcej i oby byli skuteczni w tym co robią.
Oczywiście, nie może tutaj być mowy o sytuacjach patologicznych i takich, w których ktoś nie ma racji a próbuje nam wmówić, że robimy źle.
Jako wędkarze, którzy postępują dobrze i zgodnie z przepisami mamy prawo do godnego traktowania przez kolegów z SSR.
I jeśli tak to będzie funkcjonować, to wszystko powinno być okej.
Grzegorz

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 425
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
No i to jest dobry argument Grzegorz!  :thumbup:
Lucjan

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Lucjan ja nie mam pretensji. Jest jak jest i raczej nie zanosi się na jakieś spektakularne zmiany. Po prostu chyba zaczynam tęsknić do normalności.
Co ja bym zrobił żeby SSR była dobrze postrzegana i co robię?
Pomimo, że jestem jak na razie przeciwnikiem nie utrudniam, nie nadymam się jak paw bo przyszli na kontrolę. Gdyby poprosili o pomoc to nie ma problemu. Zawsze chętnie pomogę o ile jestem w stanie to zrobić.  Staram się, żeby kontrole były dla SSR i dla mnie też przyjemnością.
Już teraz zaraz będąc komendantem poprosiłbym o spotkanie wszystkich strażników. Nie ma co ukrywać i dałbym do zrozumienia, że nie wszyscy powinni dalej być w SSR o ile tacy są. Na własną rękę weryfikowałbym wiedzę strażników - łatwo odszukać w necie tematy o SSR i wpisy. Z nich jasno wynika jakie błędy popełniają strażnicy.

"Oni powinni pilnować wód, a Ty powinieneś łowić ładne ryby. To jest cel. Nie pokazywanie kto ma rację, nie jest celem dawanie komuś mandatów za brak kreski w rejestrze, nie jest rozwiązaniem machanie nożem podczas kontroli..."
Bardzo mądre zdanie Lucjan 8)

@  matchless - To, że powinni mieć blachy i wazne legitymacje to powinna być normalna sprawa jak dla mnie normalne jest przestrzeganie prawa :)
 To nie jest czepainie się.
Natomiast z tą kasą - nie będę szukał ale ciekaw jestem czy sam nie mówiłeś nic o tym, że działają społecznie? A prawda jest brutalna - może nie bardzo brutalna ale coś jest na rzeczy. Już byli posłowie co polecieli samochodami do Hiszpanii :-[ 8) Byli tacy co opłacali biura poselskie których nie było ???
Więc teraz postaw się w sytuacji gdy wkoło wszystkim strażnicy i nie tylko mówią o społecznictwie a życie pokazuje jakby co innego. Pomyśl, czy w tej sytuacji niejeden chciałby przygarnąć choćby i te marne pieniądze ( bo zawrotne one nie są ). Ja po przeczytaniu tego zdania czytałem je kilka razy czy oby dobrze je rozumiem. I tak naprawdę poczułem się zawiedziony postawą. Upadł następny mit a życie jest brutalne - nikt za darmo nic nie robi :(
JK

EDIT:
Też należałem do takiego stowarzyszenia. Wszyscy wszystkich znali, było git. Kilka razy ktoś przyjechał na ryby i szybko został zweryfikowany. Bez krzyku, wyzwisk itd - dostawał jasną informację że trzeba dopłacić żeby tu połowić. W nocy raz na miesiąc przypadał dyżur na pilnowanie zbiornika. Raczej nie było takich którzy leserowali i nie przychodzili na dyżury.

Kadłubek

  • Gość
Treść wpisu usunięta przez użytkownika.

Offline Wodnik Szuwarek

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 199
  • Reputacja: 54
Jestem strażnikiem SSR. Straż działa w ramach powiatu, ale na obecną chwilę może kontrolować tylko wodę, którą opiekuje się dane koło. Była mowa o tym żeby można było kontrolować w całym powiecie, ale z tego co wiem nic z tego póki co nie wyszło. Strażnicy nie pobierają wynagrodzenia. Otrzymują diety i to nie cały patrol, a tylko ten który autem swoim jedzie. Śmieszne pieniądze. W zeszłym roku otrzymałem jedną taką dietę w kwocie 50 PLN i to jeszcze kazano mi po nią do okręgu jechać (koszt paliwa niewiele mniejszy niż dieta), więc odmówiłem i stwierdziłem, że to dobrowolna wpłata na rzecz PZW z mojej strony. Praktycznie na każdą kontrolę jeżdżę własnym samochodem i nikt mi tej kasy nie zwraca. Otrzymałem zniżkę na znaczki (jakieś 70 zeta) i to są całe "lody" jakie z tytułu SSR ukręciłem.
Czas poświęcony na kontrolę chętnie poświeciłbym na łowienie ryb, ale nie ma chętnych na wstąpienie w nasze szeregi. W moim odczuciu PZW ma SSR w dupie. Mam na myśli okręgi czy ZG ale to jest moja (być może subiektywna) opinia.
Strażnicy za to co robią powinni być całkowicie zwolnieni z opłat. To minimum jakie powinni dostać. Nie dostają praktycznie nic, a oczekiwania wobec nas są takie jakbyśmy byli na etatach. Dużo osób komentuje, ocenia, a samemu nic nie robi. Zresztą pikieta stop sieciom pokazała jakie jest nasze wędkarskie środowisko. Wielu krzykaczy, a do Warszawy dotarła garstka.
PS. Nie wiem jak jest w SSR innych koł. Opisałem to co się dzieje u nas w kole.

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
A powiem Ci, że to dziwne bo wg wszelkich ustaw SSR działa właśnie na terenie całego powiatu. Chyba, że na terenie powiatu utworzono kilka grup SSR i jest jakieś tam porozumienie gdzie kto działa.
JK

Offline Wodnik Szuwarek

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 199
  • Reputacja: 54
A powiem Ci, że to dziwne bo wg wszelkich ustaw SSR działa właśnie na terenie całego powiatu. Chyba, że na terenie powiatu utworzono kilka grup SSR i jest jakieś tam porozumienie gdzie kto działa.
JK

W naszym powiecie (wejherowski) działa kilka grup SSR. Praktycznie każde koło, które ma pod opieką wodę, ma swoją straż.