Posiadam Method Feedera, na dodatek wersję combo, która jest nieco wzmocniona. Szczytówki 3 i 4 oz (w moim wypadku) w zestawie to nic strasznego. Są grube i mają stosunkowo duże średnice. Jednak to szklane szczytówki i pięknie się uginają, są naprawdę czułe, jak na takie oznaczenia. Bez problemu możesz odnotować brania krąpików i je zaciąć. Radość z holu mniejszych ryb jest na przyzwoitym poziomie. Ugięcie i akcja wędki jest bardzo dopracowana i naprawdę dobrze skomponowana pod metodę. Bardziej spolegliwe części szczytowe pozwalają unikać spinek, a moc z części środkowej i dolnika pozwala polować na większe rybki i spokojnie holować.
Jak już Jacek powyżej napisał, wersja Carp Feeder jest trochę słabsza. Zauważa się to przy połowie ładniejszych ryb. 5-6kg waleczny jesiotr na tym kiju potrafi już dać szkołę. Wędka sobie poradzi i hol zakończy się sukcesem. Widać jednak, że to już dla niej naprawdę sporo. Na Method Feederze taki hol przebiega nieco mniej stresująco, czuć że można jeszcze trochę dołożyć, że to nie jest jeszcze max

Odnośnie żyłek, to się nie rozczulaj. Ja dałem spokój w tym sezonie z żyłkami poniżej 0,25.
2x zerwałem podajnik na nowej żyłce 0,23 podczas zarzucania. Cieńsza żyłka, siłowe rzuty, skręcenia, minimalne przetarcia i trach

Z tego co ja się orientuję, to wg "klasycznych, angielskich standardów", żyłka 0,26 to 8lb, a 0,28 to 10lb. Tych średnic się trzymaj, chyba że łowisz nieduże ryby i bliziutko rzucasz.