Naczytałem się jakiś czas temu o tym jak to odłowy sieciowe są ważne do odpowiedniego zarządzania zasobami pogłowia ryb w wodach PZW i powiem Wam, że jako laik w tej materii, zostałem przekonany tymi słowami. Natomiast jako osoba, która na codzień ma styczność z zarządzaniem i podejmowaniem decyzji byłem bardzo rozczarowany taką polityką PZW, bo skoro odłowy mają sprzyjaać wzrostowi pogłowia ryb w wodach i poprawie ich kondycji, to ja się pytam dlaczego takie odłowy nie są jawnie prowadzone, np pod kontrolą organizacji społecznej?
Myślę, że można wiele godzin dyskutować merytorycznie o celowości i zasadności odłowów sieciowych, natomiast prawda jest taka, że jeśłi nie będzie ryb w wodach PZW to poprostu pozostaną same komercje i przyjdzie nam tylko na takich łowiskach łowić. Niestety w Polsce są ludzie, którzy patrzą tylko na siebie i nie interesuje ich inny człowiek, tak więc jaak możemy wymagać od nich aby przejmowali się rybami i przyszłymi pokoleniami wędkarzy. Przyznam Wam szczerze, że mój teść cały czas nie może zrozumieć po co jeżdżę na ryby i je łowię, skoro ich nie zjadam. I nie da mu się przetłumaczyć, że właśnie samo łapaanie sprawia mi najwięccej frajdy i gdybym mógł, to znaczyłbym złowione ryby, aby móc złapać tą samą rybę kilka razy i patrzeć jak rośnie

.