Witam.
Mam może niemądre pytanie, ale to z braku doświadczenia.
Mam kilkukilogramowy zapas ziarna: pęczak, pszenica, bobik, konopie.
Chcę tych ziaren użyć jako zanęty do podajnika metody. Oczywiście po prażeniu/gotowaniu.
Woda, w której chcę ich użyć to płytkie jeziorko z twardym dnem i cienką powłoką z mułu. Rybki: masa płoci, większe (30 cm) karasie japonki, może lin, może leszcz. Chciałbym raczej omijać płocie, ale w tym jeziorku jest to trudne.
Chce się spytać jaki wypełniacz byście stosowali do łączenia ziaren? Chciałbym aby smak/zapach wypełniacza nie dominował w zanęcie, bo mam zamiar wykorzystać naturalne zapachy ziaren + naturalny miód/wanilia/konopie/czosnek itp.
Czy lepiej żeby wypełniaczem była glinka, czy może kupna zanęta uniwersalna, a może płatki kukurydziane?
Co polecicie? Każdy pomysł dobry.