Przytaknę Kamilowi,a nawet rozwinę temat

Budżetowych Shimano bym jednak tak nie gloryfikował,ale to chyba bez względu na markę.
W nieco starszych modelach Daiwy (powiedzmy 3-5letnich) szpula niespecjalnie płynnie zaczynała się kręcić.
Aktualnie jest lepiej,ale jeszcze bez szaleństw. Najpewniejsze w tym względzie modele Daiwy to te wyposażone w hamulec UTD lub ATD,za które trzeba jednak nieco zapłacić.
Ten moment płynnego oddawania żyłki zależy od 2 czynników. Po pierwsze od budowy hamulca,tzn rodzaju i ilości podkładek,po drugie (może najważniejsze) od pokrętła! Czy to na szpuli czy z tyłu obudowy Shimano w specyficzny sposób je buduje. O ile na podkładki można wpłynąć,i nieraz przynosi to bardzo dobre rezultaty,to na pokrętło już niespecjalnie,przez to w niektórych maszynach pierwszy obrót szpuli wymaga mocniejszego szarpnięcia.Niekoniecznie jest to ważne,czy ktoś to zauważa,ale tak to wygląda.
W dość popularnych modelach Zauber czy RedArc też hamulec się "zakleszcza",pokrętło jest w porządku,ma dobrą budowę,problem tkwi w braku jednej podkładki,którą można dołożyć

W droższym GoldArc problemu już nie ma,bo trochę inna jest budowa hamulca.Dlatego szpule GoldArc i RedArc pasują zamiennie,ale po zamontowaniu "coś jest nie tak".
Ok,starczy tych głupot
