Maciek, to nie jest do końca tak, jak piszesz. Jest wielu prężnych ludzi, którzy chcą działać. Ale nie mogą, bo polskie prawo nawet nie przewiduje wędkarskiego wykorzystania wody!
Jest wielu z nas w szeregach pzw gdzieś na dole - oni chcą zmian, ale blokuje ich beton w ZG. Beton, którego nie można obalić, bo do tego potrzeba wielkiej siły. Ta siła już się prawie zebrała. Co zrobił beton? Zmienił sobie ordynację wyborczą, łamiąc przy tym status związku i teraz można głosować tylko na osoby, które przebywają we władzach od 5 lat. Czyli tylko na nich. Bezczelność wprost przerażająca!
Dobrze piszesz, że trzeba rozwalić ten układ. Wędkarstwo to jest biznes. Dlaczego w naszym kraju jest tak ogromne zapotrzebowanie na normalne rybne wody no-kill, a ich praktycznie nie ma? Bo nie ma ram prawnych, które pozwoliłyby te wody łatwo zakładać, a przede wszystkim bronić. Bo za zamordowanie 10-20 wiekowych ryb, za praktycznie spustoszenie zbiornika... nic kłusolowi wielkiego nie grozi. To jest postrzegane jako mała szkodliwość. Co tam jakieś ryby? Ludzie nie mają pojęcia, ile ryby rosną. Traktują wodę jak czarną dziurę, ryby jak grzyby. W tym roku zabili, za rok będą nowe...